Wiem dzisiaj dzień zaduszny, ... mi nie potrzeba wyznaczonego dnia w kalendarzu,
ja pamiętam cały rok.
Dzisiaj nie będę grzeczny . ;)
Kawalkada samochodów utkwionych w korku zaczęła się już na kilometr przed przejazdem kolejowym.
Jak zwykle "zdrowa",
ale leniwa cząstka Ostrołęczan wolała samochodem dowieźć własną rzyć na cmentarz w Rzekuniu.
Trudno takich przekonać ze główna ulica przy cmentarzu jest zamknięta na czas remontu.
Nie docierają argumenty ze nie ma gdzie zaparkować.
Nie mają wyobraźni ze każdy kolejny odpalony przez nich samochód,
zwiększa czas dotarcia na groby rodzinne.
A "normalni", którzy wybrali komunikację publiczną i osoby,
którym zdrowie wymusza jednak dojazd samochodem muszą przez ich tkwić w korku.
Cóż jednak się dziwić skoro często widzę nawet takich pokręconych ,
którzy nieraz mają tylko 500 m do celu to i tak pojadą samochodem, by się dowartościować ...
1 listopada
Do Rzekunia jak zwykle wybrałem się rowerem,
i muszę pochwalić kierowców stojących w korku.
Zostawili mi dość miejsca bym mógł mijać samochody z prawej strony.
Dość miejsca bo wybrałem tego dnia mój miejski rowerek z wąską kierownicą.
Jadę wolniuteńko a wyprzedziłem na trasie chyba ze 200-stu zmotoryzowanych,
no może mniej jeżeli uznać ze za przejazdem kolejowym to już wjechałem na coś,
co nazwano ciąg rowerowo-pieszy.
A pieszych na nim jak na lekarstwo O_o (a lata temu były tłumy).
Główna droga przy grobach zamknięta z powodu remontu, nie wiedziałem czego się spodziewać,
i zostałem mile zaskoczony ,
zobaczyłem szeroką aleję spacerową,
bez corocznej nerwowości
(co działo się w okolicach na osiedlu i nerwami kierowców mnie nie obchodziło).
Pomarzyć , było tak zawsze.
Tylko przy grobach znowu nie czułem się dobrze, nie cierpię tłumów.
Wracając postanowiłem nie jechać po szosie ,
wybrałem jazdę przez osiedla.
I była to dobra decyzja.
Już na Wyspiańskiego zderzyłem się z ciszą.
Brak ludzi,
tylko ja, lekko przychmurzone słońce , mały wietrzyk i krzycząca CISZAAA !!!
Oddech, uspokojenie, ulga ...
http://www.zaginiona-biblioteka.pl/images/smiles/bruja.gif