Obrazek
https://photos.google.com/share/AF1QipNOoCDdy6QubejicgEEjr-tqThQzZqCwRLwpPMIu301IlzDQrzyDVdPBoShbp0jSw/photo/AF1QipO5n-TzwGb03g5i6xKOzrRVJR3129KKVpr4D5vS?key=ZjFkN2JWMGh1STNMLUdTSmtQY2RSZktLbUdsS3ZB
Przeczytajcie ostatnią notatkę po prawej.
Wiele razy słyszałem tą opowieść, jak chłopaki nie awansowali w tym wyścigu do XI OSM.
Jak długo nie było wyników, bo drużyna, która trzecia przyjechała na metę miała awansować
a awansowały tylko dwie pierwsze. Ełk już przed wyścigiem miał odgórny awans, lecz nie przewidzieli ze nasi pojadą szybciej.
Po tej machlojce sędziów ... hy ... po tej notatce w dzienniku, wpisy są coraz rzadsze i szybko się kończą.
Takich dziwnych odgórnych było sporo, w dziejach starego klubu ...
I ja tam byłem, wszystko widziałem - potwierdzam! Na tym obozie przedstartowym w Giżycku to byliśmy sami. Ja jako najstarszy byłem opiekunem i trenerem. Pamiętam że zgłoszonych i zarezerwowanych miejsc było dwa razy więcej więc jedliśmy każdy za dwóch. Jedynie pogoda nie dopisywała. Co do wyścigu w Ełku. Wtedy była już jakaś Nyska i trener Górski a chyba i Zacharek. Ja więc byłem zwolniony z obowiązków i jechałem za drużyną jako kibic i mierzyłem im czas. Olsztyn startował przed nami, Ełk po nas. Chłopaki jechali naprawdę dobrze. Pamiętam że (nikomu nic nie ujmując) Makuś był głównym motorem napędowym drużyny. Po przekroczeniu mety zmierzyłem czas w jakim po nas przyjechał Ełk. Stracili do naszych niecałą minutę. Wygrał Olsztyn, my drudzy. Wszyscy zatem się cieszyliśmy z awansu. Nie trudno sobie wyobrazić konsternację po komunikacie sędziowskim. Ełkowi odjęli od uzyskanego czasu minutę i tym sposobem kilka sekund byli przed nami. W takich sytuacjach przykro być zawodnikiem. Następnego dnia był wyścig eliminacyjny ze startu wspólnego. Większość chłopaków zabrała się w sporą ucieczkę, tak że zanosiło się że będzie więcej niż dobrze... Kilka kilometrów przed metą kolejarze zamknęli kolarzom szlaban na przejeździe kolejowym. Czekając na pociąg wszystko się połączyło, w dodatku maruderzy odpoczęli... na mecie nie było dobrego wyniku naszych. Nie wiem czy w drużynie ełckiej jechał Zamana, wiem tylko że to on wygrał później Spartakiadę ze startu wspólnego. Był następnym po Sławku.