Znaleziono więcej niż 1329 wyników

Wróć do listy podziękowań

jesli jedziesz przez Jawory to po drodze w Cisku masz jeszcze jeden cmentarz z 1 wojny. Ostatnio został odnowiony ale oprócz ogrodzenia i jednej płyty niewiele tam do zobaczenia. Będąc w Kaszewcu można też obejrzeć strzelnice z początku XX wieku wybudowaną na potrzeby wojska stacjonującego w koszarach w Kaszewcu. Strzelnica znajduje się w lesie tuż przed mostem z lewej strony patrząc w kierunku Różana. Musisz trochę poszukać bo za pierwszym razem może być ją ciężko znaleźć.
w 2005 roku wyglądała tak:
http://img186.imageshack.us/img186/6406/dscf6033.th.jpg http://img197.imageshack.us/img197/4804/dscf6035.th.jpg http://img29.imageshack.us/img29/3604/dscf6037.th.jpg
1. widok z górki kończącej strzelnice
2. pociski karabinowe z obwałowań
3. stanowiska strzeleckie
Uzupełnienie: należy skręcić w drogę przy tablicy o remoncie drogi krajowej nr 60 i kawałek lasem
przez Panzerjager44
7 lip 2009, o 09:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Linia Mołotowa

Opis linii Mołotowa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_Mo%C5%82otowa

http://img8.imageshack.us/img8/9734/hpim2873.jpg

Dla lubiących umocnienia pozycja obowiązkowa. Niecałe 20 kilometrów od Ostrołeki znajduje się jeden z większych punktów oporu Zambrowskiego Rejonu Umocnionego. Schrony bojowe znajdują się po obu stronach drogi Ostrołęka - Łomża tuż przed miejscowością Zaruzie. Schronów jest kilkanaście, w tym prawdziwy smaczek - dwukondygnacyjny tradytor artyleryjski.
Wejście do środka nie stanowi problemu schrony są otwarte. Chodząc po wnętrzu należy zachować szczególną ostrożność ponieważ łatwo wpaść w różne niezakryte dziury. Niektóre schrony są dwukondygnacyjne, na dolnej kondygnacji trzeba uważać na głębokie studnie i włazy do zbiorników wody i paliwa. Latarka jest wyposażeniem niezbędnym.

http://img217.imageshack.us/img217/4346/dscf6614.th.jpg http://img9.imageshack.us/img9/8481/hpim2907.th.jpg http://img8.imageshack.us/img8/7666/hpim2881.th.jpg http://img189.imageshack.us/img189/6906/dscf6617.th.jpg http://img40.imageshack.us/img40/1246/hpim2911.th.jpg

TRADYTOR ARTYLERYJSKI:
http://img41.imageshack.us/img41/3716/dscf6573.th.jpg
widok na dwie strzelnice armat 76,2 mm
http://img10.imageshack.us/img10/3685/dscf6577.th.jpg
Strzelnica z bliska. Dobrze widoczne żebrowanie przeciwrykoszetowe

WNĘTRZA:
http://img11.imageshack.us/img11/7492/dscf6562.th.jpg http://img194.imageshack.us/img194/8342/hpim2900.th.jpg http://img17.imageshack.us/img17/5846/dscf6647.th.jpg http://img14.imageshack.us/img14/9215/dscf6601.th.jpg
1. Pancerne drzwi wejściowe
2. Wnętrze tradytora
3. właz do dolnej kondygnacji
4. dolna kondygnacja - studnia

Schrony znajdują się także na południe od Miastkowa np.: pod Żyźniewem
przez Panzerjager44
8 lip 2009, o 09:06
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Jak widzisz zdjęcie zrobione z poza ogrodzenia :) Tabliczka z boku głosiła że jest to teren prywatny. Tu masz do nich stronke http://palac.szczawin.prv.pl/. Oprócz pałacu z boku są fajne zabudowania gospodarcze
Obrazek
przez Panzerjager44
7 lip 2009, o 11:31
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Fus - Füsilier - jeśli jest przed nazwiskiem poległego oznacza fizyliera
ldstm - landsturmista

Uzupełnienie:
I. skróty dotyczące jednostek:
A.- artillerie - artylerii
Btl.- batallion - batalion
E.- ersatz - zapasowy
F. - feld - polowy
F, - füsiliere - fizylierów
G.- grenadiere - grenadierów
G.- garde - gwardii
I - infanterie - piechoty
J. - jager - strzelecki
K.- kompanie - kompania
R - reserve - rezerwowy
R.- regiment - pułk
To takie najbardziej elementarne. W zestawieniu na płycie nagrobnej może to wyglądac tak (przykłady z cmentarza w Kaszewcu):
1.K.I.R.34 - 1 kompania 34 pułku piechoty (1 Kompanie Infanterie Regiment 34)
G.G.R.5 - 5 pułk grenadierów gwardii (Garde Grenadier Regiment 5)
3.K.R.I.R.93 - 3 kompania 93 rezerwowego pułku piechoty (3 Kompanie Reserve Infanterie Regiment 93)
Z reguły będzie właśnie taka kolejność najpierw numer kompani potem nazwa jednostki na końcu jej numer.

LDSTM.BTL.PIRNA 2.K - 2 kompania batalionu landsturmu "Pirna" (Landsturm Battalion Pirna 2 Kompanie)

W razie pytań co do konkretnych skrótów użytych na nagrobkach w miarę możliwości służę pomocą.
przez Panzerjager44
13 lip 2009, o 11:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Wielka pętla kurpiowska

Długość : 145 km

Trasa: Ostrołęka - Nowa wieś Zach. - Mostówek - Dłutówka - Gaczyska - Baranowo - Bakuła - Brodowe łąki - Krukowo - Surowe- Czarnia - Myszyniec - Łyse - Lipniki - Sól - Kadzidło - Lelis - Durlasy - Białobiel - Ostrołęka

A po drodze:
-dworek(1927),
-stadnina koni,
-spławna rzeka Omulew,
-kościół w Baranowie (1910),
-kościół w Brodowych łąkach i przystań kajakowa,
-w Czarni kościoł (1903) i pomnik brata Z. Żebrowskiego,
-kawałek przed Myszyńcem przy drodze pomnik bitwy w 1863,
-w Myszyńcu kościół (1909) i brama-dzwonnica (I poł. XVIII w.); a w sierpniu Miodobranie Kurpiowskie,
-w Łysych kościół (1882), chałupy kurpiowskie, kapliczki słupowe,
Jeżeli dojedziemy z Łysych do rezerwatu Serafin to tam: wieża widokowa, kładka na bagnie - dawnym jeziorze Serafin.
-w Lipnikach wiatrak, kościół (1837) i dzwonnica (I poł. XIX),
-w Kadzidle kościół (1883), chałupy kurpiowskie, Zagroda Kurpiowska - skansen, w marcu - Widowisko "Śladami Kurpiów'', w czerwcu "Wesele Kurpiowskie",a we wrześniu "Niedziela Kadzidlańska",
- w Lelisie kościół drewniany (lata 40. XX w.) przeniesiony z Nowej Wsi Zachodniej, Muzeum Kurpiowskie, a w październiku - "Kurpiowskie Granie",
- po drodze również ośrodki agroturystyczne, więc można się zatrzymać i np. przenocować.
przez mysterious
20 lip 2009, o 12:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Cmentarz wojenny żołnierzy Armii Radzieckiej w Ostrołęce

CMENTARZ WOJENNY ARMII RADZIECKIEJ W OSTROŁĘCE – WOJCIECHOWICACH

http://i31.tinypic.com/2814ldf.jpg

W czasie trwania działań wojennych w latach 1944 – 1945 na terenie Polski poległo około 600 tys. Żołnierzy sowieckich. Pochowano ich na 195 cmentarzach i w 106 samodzielnych kwaterach na cmentarzach komunalnych i parafialnych.
W rejonie ciężkich walk nad rzeką Narwią utworzono 3 takie cmentarze w: Makowie Mazowieckim, Pułtusku i Ostrołęce. Na cmentarzu w Ostrołęce pochowani zostali żołnierze 48 Armii 1 Frontu Białoruskiego, oraz 3, 49 i 50 Armii 2 Frontu Białoruskiego. Armie te prowadziły działania bojowe na wschodnim brzegu Narwii w ramach końcowego etapu operacji Bagration.
Operacja ta rozpoczęła się 23 czerwca 1944 roku na terenie Białorusi, celem jej było rozbicie niemieckiej Grupy Armii „Środek” i wyzwolenie wschodniej części Polski. Do 10 lipca Rosjanom udało się rozbić główne siły GA „Środek” w rejonie Bobrujska, Witebska i na wschód od Mińska. Niemcy straciwszy na Białorusi około 170 tys. żołnierzy zostali zmuszeni do odwrotu. Pod koniec lipca jednostki Armii Radzieckiej podchodziły już do Wisły, a na północnej flance nad Narew.
W ostatnich dniach sierpnia wojska 1 i 2 Frontu Białoruskiego znajdowały się już tylko 20 – 40 kilometrów od Narwii, tu jednak napotkały silny i zorganizowany opór jednostek niemieckich. 1 września linia frontu przebiegała od Pniewa nad Narwią przez Kleczkowo, Jelonki, Grądy, Osuchowo i Udrzyn nad Bugiem. Aby móc przejść do obrony po pokonaniu w bojach kilkuset kilometrów oba fronty musiały kontynuować natarcie i uchwycić linię rzeki Narwii i przyczółki na jej zachodnim brzegu. Zgodnie z dyrektywą dowódców 1 i 2 Frontu Białoruskiego do natarcia przystąpiono 3 września. Na kierunku ostrołęckim wojska radzieckie (3 Armia Polowa) zostały zatrzymane w rejonie Dąbek – Troszyn – Zamość, w rejonie Goworowa natomiast natrafiły na silny kontratak 6 DPanc., który trafił w styk 3 i 48 Armii. Jednakże już wieczorem 4 września Rosjanom udało się odrzucić kontratakujące oddziały niemieckie i utworzyć przyczółek na zachodnim brzegu Narwii na południe od Różana. Tego dnia również 3 Armia podeszła do Narwii w całym swoim pasie natarcia, nazajutrz uderzyła na Ostrołękę, którą wyzwoliła w ciężkich walkach ulicznych 6 września. Po ustaleniu lini frontu na Narwii wszelkie działania bojowe w tym rejonie ustały aż do ofensywy styczniowej. Ciężkie walki toczono tylko, na południe od interesującego nas obszaru, na przyczółkach w rejonie Różana i Pułtuska.

http://i31.tinypic.com/2iixvev.jpg
aleja prowadząca do cmentarza


1. HISTORIA CMENTARZA

Cmentarz został założony latem 1949 roku. Pierwsze ekshumacje przeprowadzono jednak już w 1946 roku. Były to działania sondażowe, właściwe prace związane z przeniesieniem zwłok na cmentarz prowadzono głównie późną jesienią 1949 i latem 1950 roku5. Prace ekshumacyjne prowadziła specjalna ekipa pod kierownictwem Witaliusza Stasiuka. Ta sama ekipa prowadziła ekshumacjami zwłok na cmentarze w Makowie i Pułtusku. Do jej zadań należało lokalizowanie miejsc pochówków żołnierzy radzieckich i przenoszenie ich na cmentarz wojenny w Ostrołęce – Wojciechowicach. Działania te natrafiały na duże trudności. Podstawowym problemem była lokalizacja tymczasowych grobów, często słabo oznaczonych o co w czasie walk mało dbano. Trudności sprawiały także pozostałości po wojnie, np.: pola minowe i niewybuchy – szczególnie na terenach leśnych. Ekipa Stasiuka oparła swe działania głównie na zgłoszeniach ludności z terenu, nie prowadziła natomiast własnych prac poszukiwawczych. Kolejnym zadaniem było ustalenie tożsamości ekshumowanych żołnierzy, w tej kwestii wyniki były bardzo słabe.W razie barku oznaczeń na samym grobie próbowano to uczynić na podstawie dokumentów znalezionych przy zwłokach, jednak te trafiały się niezmiernie rzadko. Bardziej zawodna metodą były rozmowy z miejscową ludnością. W żadnym natomiast protokole ekshumacyjnym nie ma wzmianki o odnalezieniu osobistych znaków tożsamości żołnierzy, co wskazuje, że nie były ówcześnie prez Rosjan stosowane. Komisji udało sie ustalić personalia 426 żołnierzy na 10 625 ekshumowanych co stanowi zaledwie niewielki procent pochowanych6. Przy każdej ekshumacji wykonywano protokół, a przy pracy asystowali przedstawiciele lokalnych władz powiatowych i gminych, oraz funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej. W przypadku odnalezienia przy zwłokach depozytów odsyłano je do Ministerstwa Gospodarki Komunalnej, do Referatu Grobów Wojennych. Na cmentarz wojenny w Ostrołęce przenoszono zwłoki żołnierzy poległych w ówczesnych powiatach Ostrołęka, Wysokie Mazowieckie, Ostrów Mazowiecka, Kolno. Ostateczny protokół zakończenia ekshumacji podpisano 15 maja 1950 roku.
W 1965 roku z okazji 20 rocznicy zakończenia wojny na cmentarz ostrołęcki przeniesiono z Grodna prochy dwóch lotniczek, odznaczonych Złotą Gwiazdą Bohatera Związku Radzieckiego: Wiery Bielik i Tatiany Makarowej. W Grodnie pozostały prochy jeszcze jednej lotniczki, także bohaterki ZSRR kpt. Olgi Sanfirowej. Wszystkie trzy lotniczki należały do tej samej jednostki: 46 pułku nocnych bombowców gwardii. Na cmentarzu w Ostrołęce pochowano także innych lotników: w mogile bohaterskiej nr 41 pochowano Annę Kalisznikową, a bezimiennych w specjalnie wydzielonej kwaterze.
http://i31.tinypic.com/2gy6nvt.jpg
grób radzieckich lotniczek

Cmentarz zgodnie z ustawą z dnia 31 stycznia 1959 roku podlega opiece Wydziału komunalnego urzędu Miejskiego w Ostrołęce. W 1975 roku przeprowadzono częściową renowacje cmentarza wykonując na około połowie grobów bohaterskich nowe pomniki, jednak wysokie koszty renowacji doprowadziły do zaniechania prac. Obecnie cmentarz jest regularnie porządkowany, koszona jest trawa na mogiłach zbiorowych, przycinane żywopłoty, naprawiane uszkodzenia.

2. OPIS TECHNICZNY

Cmentarz został utworzony na planie prostokąta z aleją centralną, jego obramowanie stanowią betonowe słupki połączone metalowymi prętami. Brama wejściowa i bramki boczne wykonano z żelaza. Całkowita powierzchnia cmentarza wynosi: 2500m2 w tym około 750 m2 pod mogiłami.
http://i27.tinypic.com/1pymq0.jpg
mogiły zbiorowe

Na cmentarzu znajduje się łącznie 355 mogił, w tym: 121 mogił indywidualnych (tzw. bohaterskie) i 279 mogił zbiorowych, oraz 2 kwatery wydzielone, w których pochowano lotników. Mogiły indywidualne mają wymiar: 2 na 1 metr, natomiast zbiorowe 5 na 2 metry. Mogiły zbiorowe obramowane są płytami chodnikowymi. W ten sam sposób wykonanych jest 60 mogił indywidualnych. Pozostałe mogiły indywidualne zostały w 1975 roku przebudowane. Postawiono na nich pomniki wykonane z lastryka na podbudowie betonowej z pionową płytą na nazwisko pochowanego i drugą dołączoną do pierwszej jedną krawędzią z czerwoną gwiazdą.
http://i31.tinypic.com/mc53cl.jpg
mogiły indywidualne tzw. "bohaterskie"

Główną aleję cmentarza zamyka pomnik – rzeźba żołnierza radzieckiego ze sztandarem ustawionym na 16 metrowym cokole. Pomnik ten wzniesiono wiosną 1950 roku, w czasie prac wykończeniowych na cmentarzu. U stóp pomnika leży marmurowa płyta z napisem:

BOHATERSKIM ŻOŁNIERZOM ARMII
RADZIECKIEJ
WYZWOLICIELOM POLSKI
POLEGŁYM W WALCE Z HITLEROWSKIM
OKUPANTEM
WDZIĘCZNI MIESZKAŃCY POWIATU
OSTROŁĘCKIEGO

http://i30.tinypic.com/5yuh6g.jpg
główna aleja

3. LICZBA POCHOWANYCH

W większości dotychczasowych opracowań podawana jest liczba 10 831 żołnierzy. Według obliczeń opartych na protokołach ekshumacyjnych wynika że na cmentarzu w Ostrołęce pochowano 10 625 żołnierzy Armii Radzieckiej, 55 żołnierzy Wojska Polskiego poległych w czasie kampanii wrześniowej w 1939 roku, oraz 5 osób cywilnych. Na dzień dzisiejszy zidentyfikowano 2127 żołnierzy. To duży postęp w porównaniu do ustaleń komisji Witaliusza Stasiuka, która przypomnijmy rozpoznała 426 żołnierzy. Dalsze identyfikacje zostały dokonane przez pracowników Urzędu Miasta w Ostrołęce i Polski Czerwony Krzyż głównie na podstawie danych przekazywanych przez rodzinny poległych, które w tych działaniach wykazywały i nadal wykazują duże zaangażowanie i upór. Wiele też z nich odwiedziło groby swoich bliskich na ostrołęckim cmentarzu.

http://i28.tinypic.com/jtotb8.jpg
pomnik
przez Panzerjager44
29 lip 2009, o 13:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

To bardzo ciekawe zagadnienie. Zawsze się nad tym zastanawiałem. Mam takie hipotezy:
1. Zwłoki wysyłano "do kraju" czyli do Niemiec, jednak trudno sobie wyobrazić by działo się tak za każdym razem, szczególnie w sytuacji kiedy Niemcy byli w odwrocie. Co do takich działań to mam kilka przekazów że tak robiono, jednak pochodzą on z innych regionów Polski
2. Część żołnierzy z rozsianych mogił była przez Niemców (i jest w dalszym ciągu) ekshumowana na duże zbiorcze cmentarze. Cmentarz taki utworzono m.in. w Mławie
3. Z wielu opowiadań ludzi z którymi rozmawiałem, wynika że część żołnierzy pochowanych na cmentarzach AR może być żołnierzami niemieckimi. Jeśli ktoś miał np.: w ogródku pochowanych 3 Niemców to robił się z tego spory problem Rozwiązywano to zakupem bańki spirytusu i załatwieniem z ekipą ekshumacyjna przeniesienia zwłok na cmentarz żołnierzy AR jako obywateli ZSRR.
4. Jeśli weźmie się pod uwagę co zrobiono z cmentarzami z 1 wojny światowej to nasuwa sie przypuszczenie że groby żołnierzy Niemieckich po prostu zniszczono.
Tutaj taki przykład; w Szelkowie według wielu relacji żołnierzy niemieckich pochowano na cmentarzu parafialnym. Tuż obok pochowano żołnierzy poległych przy rozminowaniu terenu tuz po wojnie. Dziś po mogiłach Niemców nie ma śladu a na terenie gdzie pochowano jednych i drugich stoi pomnik poświęcony tylko poległym saperom.
5. Leżą dalej gdzieś w terenie ??

http://i26.tinypic.com/33lz8dg.jpg
pomnik na cmentarzu w Szelkowie

napis na pomniku wskazuje że być może pochowano tu wcześniej żołnierzy z wojny 1920 roku, lub pomylono ich właśnie z żołnierzami niemieckimi, lub chowano w tym miejscu żołnierzy w każdej toczonej na tym terenie wojnie
przez Panzerjager44
29 lip 2009, o 14:15
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Ostrołęka - Nowa Wieś Wsch. - Rzekuń - Dzbenin

Przejazd rowerem z kamerą na sterze w przyspieszonym tempie ;)
Trasa: Ostrołęka (Wojciechowice) -> Nowa Wieś Wschodnia -> Susk Stary -> Rzekuń -> Czarnowiec -> Tobolice -> Dzbenin

przez adm
31 lip 2009, o 11:13
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

[KURTKA] Endura Gridlock

http://i27.tinypic.com/2me7dsl.jpg

- 2 warstwowa oddychająca kurtka przeciwdeszczowa
- wykonana z poliestru, posiada uszczelniane szwy
- regulowane mankiety (za pomocą pasków z rzepami), regulowany kołnierzyk (za pomoca gumki)
- duże otwory wentylacyjne pod rękawami zapinane na zamek
- 2 kieszenie: tylna (duża) zapinana na zamek, przednia (mała) na piersi zapinana na zamek
- cała kurtka poszyta siateczka

W kurtce przejeździłem całą jesień, zimę i wczesną wiosnę. Kurtka posiada doskonała wodoodporność (wiatr też nie przejdzie); nigdy mi nie przemokła. Wykonana bardzo porządnie, wszystko uszczelnione (kieszonki wygumowane)
Stosuje ja jako wierzchnia warstwe gdy robi się chłodno (chociaż to przeciwdeszczówka), sprawdza się w tej roli naprawdę dobrze.
Dodatkowy plusem jest kolor poprawiający bezpieczeństwo w pochmurne dni.
Minusy jak na razie tylko jeden za to jak dla mnie nieco wkurzający. Tylna kieszonka zapinana na zamek właściwie uniemożliwia korzystanie z niej w czasie jazdy. W zimne dni gdy jeżdżę w grubych rękawiczkach to zawsze musze się zatrzymać aby coś stamtąd wyciągnąć (denerwujące nieco), ale jest dobrze zabezpieczona przed wodą - coś za coś.

dostępna także w wersji damskiej
do kurtki można dokupić spodnie długie Endura Gridlock
kolory: czerwony, niebieski, żółty, HiVision (na zdjeciu)
Cena ok 200-230 zł

-------------------------------------------------
8 listopada
Zalazłem kolejnego minusa. Cholernie trudno się dopiera błocko z niej. A tu pada i pada......
przez Panzerjager44
31 lip 2009, o 08:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Zalety jazdy na rowerze

Zalety jazdy na rowerze

Jazda na rowerze to bez wątpienia forma aktywności ruchowej, której uprawianie jest wyjątkowo przyjemne. Zużywając tyle samo energii, poruszamy się kilkakrotnie szybciej niż podczas marszu. Możemy decydować o nakładzie sił,robić dłuższe i krótsze wycieczki, wyznaczać sobie postoje (np. na piknik w malowniczym miejscu) i przez cały czas cieszyć się kontaktem z naturą oraz otaczającym nas krajobrazem. Wysiłek i wypoczynek możemy dozować indywidualnie, zgodnie z naszymi chęciami i możliwościami. Już 20 minut jazdy na rowerze może pobudzić krążenie.

Umiarkowany polski klimat pozwala jeździć 8-9 miesięcy w roku. Nie brakuje jednak osób, które uprawiają ten sport przez cały rok. Rosnąca sieć tras pozamiejskich pozwala dobrać długość odcinka stosownie do naszych możliwości. Ten miły sport plenerowy pozwala wyrwać się poza obręb miasta i wdychać czyste, pełne tlenu powietrze (nie zapewnia tego żadna siłownia czy fitness klub). Kolarstwo pozwala na uprawianie treningu aerobowego, o natężeniu którego możemy dowolnie decydować, a który łączy się z głębokim oddychaniem i stałym dotlenieniem krwi. Układ rąk na kierownicy roweru i ich podparcie sprawia, że mięśnie obręczy barkowej dodatkowo wspomagają oddychanie. Rower zmusza do pracy prawie wszystkie mięśnie. Pracują te najsilniejsze prostowniki kończyny dolnej (pośladkowe, czworogłowe uda, brzuchate łydki), mięśnie przykręgosłupowe, brzucha, obręczy barkowej i kończyn górnych. Trening taki ma pewną bardzo ważną zaletę, pozwala bowiem mięśniom (prostownikom kończyn dolnych) na pracę sekwencyjną. Jednorazowo mięśnie pozostają w skurczu kilka dziesiątych sekundy (intensywny czas pracy wynosi do 0,25 sekundy), wydłużona faza rozkurczu pozwala na lepsze ukrwienie mięśni, to zaś zapobiega bolesnym zakwasom.

Podczas jazdy nasze tułowie zostaje oparte na siodełku, a odciążone zostają stawy nóg. Ani bieg, ani tenis czy piłka nożna nie pozwalają stawom na taki odpoczynek. Dlatego na rowerze mogą jeździć nawet osoby cierpiące na bóle i zwyrodnienia stawów. Co więcej, przy odpowiednim dobraniu intensywności ćwiczeń, jazda na rowerze bywa zalecana jako forma rehabilitacji przy takich schorzeniach. Jak również przy rehabilitacji choroby niedokrwiennej serca (nie wykluczając zawału), astmy oskrzelowej i wielu innych groźnych chorób. Oczywiście w doborze intensywności ćwiczeń musi mieć swój udział lekarz.

Ćwiczyć można codziennie w najróżniejszych porach dnia, samodzielnie lub w towarzystwie. Systematyczne ćwiczenia rowerowe pozwalają nam schudnąć, pięknie rzeźbią sylwetkę całego ciała, zapobiegają chorobom serca i naczyń krwionośnych, osteoporozie i cukrzycy, podnoszą odporność na infekcje, przeciwdziałają starzeniu się i poprawiają nasze samopoczucie. Zapobiegają też żylakom, puchnięciu nóg, przynoszą ulgę osobom chorym na skoliozę. Kto raz zakocha się w jeździe rowerowej, będzie jeździł coraz więcej, wybierając coraz dłuższe trasy. Dzięki temu rower nigdy nie stanie się zbędnym meblem w domu.

Dobrym przykładem na wykazanie zalet jazdy rowerowej jest porównanie go z biegiem długodystansowym. Żaden biegacz długodystansowy nie jest wstanie stawać do zawodów codziennie. Uczestnictwo w takich zawodach wymaga co najmniej kilkudniowej regeneracji. Królowie biegów długich – maratończycy są w stanie startować jedynie w kilku wyścigach w roku. Kolarskie wyścigi to najczęściej wielogodzinny, ogromny wysiłek. Mimo to kolarz podczas sezonu uczestniczy w wielu wyścigach, zktórych część to zawody wieloetapowe, czyli codzienne, kilkugodzinne zmagania. Często po morderczej „czasówce” rozgrywanej do południa, jeszcze po południu tego samego dnia rozgrywa się, nieco tylko krótszy niż zwykle, etap. Widać więc, że jazda na rowerze jest znacznie lepiej tolerowana przez ludzki organizm.

Nowoczesne, podwójnie amortyzowane rowery (teleskopowy widelec plus amortyzator tylny lub amortyzowana sztyca siodełka) zapewniają wysoki komfort jazdy. Nawet pokonywanie drobnych nierówności na drodze nie wpływa ujemnie na znajdujący się co prawda w pochyleniu, ale jednak podparty w swej górnej części rękami kręgosłup. Natomiast większe nierówności, jakie przecież zawczasu się spostrzega, można pokonać stając chwilowo na pedałach. Wyłączając pewne ciężkie schorzenia, osoby chorujące na kręgosłup mogą jeździć na rowerze, pewnym jest natomiast, że ani na bieganie, ani na uprawianie takich dyscyplin, jak tenis czy gry zespołowe pozwolić sobie nie mogą.

Jazda na rowerze pozwala poprawić naszą kondycję i dbać o stan całego organizmu. To trening wytrzymałościowy, który jednocześnie pobudza krążenie i pozwala pozbyć się zbędnych kilogramów. Po pewnym okresie treningów można osiągnąć kondycję pozwalającą na 6-7 godzin jazdy bez przerwy. Trudno sobie nawet wyobrazić jakąkolwiek inną dyscyplinę, w której nasz organizm wytrzymałby tak dużą dawkę wysiłku. Od pewnego czasu ogromną popularnością cieszą się drogie terapie tlenowe – warto zdać sobie sprawę, że jazda na rowerze jest darmową tlenową kąpielą całego naszego organizmu. Pobudzone do pracy serce pompuje znacznie większe ilości tlenu do każdej komórki ciała. Chudniemy, stajemy się silniejsi, spowolnione są procesy starzenia, a przyspieszone procesy regeneracji.

Rower pozwala na wykonywanie treningów siłowych. Poprzez odpowiedni wybór trasy i narzucane sobie tempo możemy zwiększać wysiłek – pedałując szybciej lub jadąc pod górkę. Rower może z powodzeniem zastąpić przyrządy kulturystyczne w siłowni. Taki trening zmusza do pracy wszystkie mięśnie, pozwala zwiększyć liczbę włókien mięśniowych, zwłaszcza w miejscach, których nie aktywizujemy w pełni uprawiając inne sporty, na przykład w mięśniach przedniej strony ud, które nie pracują intensywnie podczas biegania. Jazda na rowerze wzmacnia mięśnie grzbietu i pomaga w zwalczaniu ich bólu. Zwolennicy jazdy na rowerze z przerzutkami wyrażają słuszny pogląd, że inaczej na muskulaturę wpływa jazda na wysokim biegu, a inaczej szybkie pedałowanie na niskim biegu, kształtujące „smukłe” mięśnie.

Długotrwały wysiłek podczas pedałowania pozwala spalać zapasy tłuszczu, zwłaszcza pokłady zbędnej tkanki tłuszczowej na udach i pośladkach. Jadąc na rowerze z prędkością 20 kilometrów na godzinę spalamy w tym czasie około 600 kalorii. Jazda na rowerze jest sportem także dla osób z nadwagą. Cały ciężar ciała zostaje oparty na siodełku roweru, dzięki czemu odciążone zostają stawy i kości. Układ krążenia może pracować bardziej intensywnie. Zwłaszcza panie powinny wiedzieć, że oprócz wzmacniania mięśni pośladków i ud, jazda na rowerze powala pozbyć się cellulitisu znacznie lepiej niż za sprawą drogich kremów i mniej lub bardziej inwazyjnych zabiegów kosmetycznych.

Warto dodać, że lekarze zalecają właśnie tę formę sportu jako terapię na uszkodzenia mięśni, różne dolegliwości ścięgna Achillesa, kolan i stawów biodrowych. To kontuzje, na które właściwie notorycznie cierpią biegacze, tenisiści czy piłkarze, których stawy są przeciążone treningami.

Nie ma najmniejszych wątpliwości, że ruch jest podstawą w zwalczaniu otyłości, w osiąganiu i utrzymywaniu zgrabnej sylwetki. U wielu osób – jest to oczywiście zależne od indywidualnych właściwości organizmu – systematycznie uprawiany sport daje nawet lepsze wyniki niż zmiana diety. Najczęściej jednak, by osiągnąć naprawdę zadowalające efekty, trzeba zarówno dobrać odpowiednio zbilansowaną dietę, jak i zmusić się do regularnego wysiłku fizycznego. Wysiłek, który został odpowiednio dostosowany do potrzeb i możliwości naszego organizmu, sprawia, że serce staje się większe, silniejsze i bardziej wydolne, dzięki temu przy każdym swoim uderzeniu pompuje większą ilość krwi. Pracuje więc nie tylko wydajniej, ale i oszczędniej. Dotleniona krew staje się rzadsza, a jednocześnie zwiększa się ilość czerwonych krwinek, a to w efekcie zapewnia lepszy transport tlenu. Jest jeszcze jeden niezmiernie ważny aspekt, który trudno pominąć – regularne uprawianie sportu pomaga znormalizować lekko podwyższone lub zbyt niskie ciśnienie krwi, przyczynia się do znaczącego spadku zawartości tłuszczu we krwi (zwiększa ilość dobrego cholesterolu HDL, obniża poziom złego cholesterolu LDL). To klucz do walki z chorobami wieńcowymi, które są zmorą naszej cywilizacji i zbierają ogromne żniwo.

Jazda rowerem poprawia proces oddychania. Wzmacnia mięśnie biorące w nim udział, dzięki temu oddychamy głębiej i więcej tlenu trafia do organizmu.

Mało kto wie, że wszystkie te procesy mają ogromne znaczenie w normalizowaniu naszej wagi. Stworzenie organizmowi odpowiednich warunków tlenowych jest podstawą właściwej utylizacji tkanki tłuszczowej. Tłuszcze spalane są w mitochondriach jedynie w obecności tlenu. Dzięki regularnym ćwiczeniom wzrasta liczba i rozmiar naczyń włosowatych, za pomocą których dostarczany jest tlen do poszczególnych komórek. Wzrasta więc dostęp komórek do tlenu, a to zwiększa wydajność procesu spalania tłuszczy.

Ruch jest kluczem do uregulowania całego procesu przemiany materii. Zwiększa spalanie kalorii poprzez podniesienie temperatury ciała i wzrost tempa przemiany materii. Zwiększony wysiłek zmusza organizm do wydatkowania energii, ale również oddziałuje na tempo procesów metabolicznych w ciągu całej doby. Skutkuje to stworzeniem mechanizmu, który w procesie odchudzania jest trudny do przecenienia, bo regularna aktywność zwiększa zużycie kalorii nie tylko w czasie trwania ćwiczeń, ale nawet do kilkunastu godzin później. Oznacza to, że organizm nawet podczas snu spala więcej kalorii.

Nie udało się jeszcze do końca wyjaśnić przyczyn tego procesu. Bardziej niż pewne jest jednak, że jest to efekt dążenia organizmu do zregenerowania się po wysiłku. Ćwiczenia zużywają wiele zawartych w komórkach substancji, obciążenia niszczą struktury komórek, a w efekcie spalania tłuszczy pozostają zbędne produkty. Komórki muszą się odbudować, usunąć „śmieci” i uzupełnić braki. Wszystkie te procesy potrzebują energii, wydziela się wówczas ciepło. Każdy sportowiec wie z doświadczenia, że jeszcze długo po zakończeniu ćwiczeń temperatura ciała jest podwyższona.

Należy również wspomnieć o zbawiennym wręcz oddziaływaniu ćwiczeń na psychikę. Oczywiście czujemy się lepiej już dzięki temu, że stabilizuje się nasza waga (czujemy się młodsi i piękniejsi). Ale to nie wszystko. Podczas wysiłku fizycznego mózg produkuje endorfiny, które nazywane są hormonami szczęścia. Dodatkowo wysiłek może wywoływać wzrost poczucia własnej wartości, ma też działanie antystresowe, prowadzi do odprężenia i wyciszenia poprzez wyładowanie wszystkich negatywnych emocji i nadmiaru złej energii.

Bez wątpienia do sportu trzeba się przekonać. A niełatwo jest zrezygnować z wygodnych przyzwyczajeń, zmusić się do dodatkowego wysiłku i wygospodarowania czasu na zdrową aktywność. Jednak, gdy już nam się to uda, szybko odkrywamy, że ruch nie jest przykrym obowiązkiem. Może być przecież hobby, które przy okazji sprawia, że jesteśmy szczuplejsi, zdrowsi, a przy tym zrelaksowani i gotowi do stawiania czoła codziennym stresom.

Podstawą efektywności każdego wysiłku jest odpowiednie dostosowanie go do potrzeb naszego organizmu. Najlepszy i najbardziej efektywny jest wysiłek tlenowy zwany również aerobowym. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia WHO codziennie powinniśmy znaleźć czas na minimum 30 minut odpowiedniego ruchu. Wiadomo, że nie każdy może dostosować się do tych wymogów. Ale jeśli dobrze zaplanuje się czas, można ćwiczyć rzadziej, ale w dłuższych cyklach (oczywiście dbając o regularność), np. ćwiczyć trzy razy w tygodniu po godzinie.

Rozpoczynając ćwiczenia możemy się skupić wyłącznie na treningu tlenowym. Dobra jest każda forma: jazda na rowerze, pływanie, jogging, trening w klubie fitness lub chociażby szybki spacer. Trzeba jednak pamiętać, że wysiłek musi być nieprzerwany i powinien trwać powyżej 30 minut. Wiele osób nie wie nawet, że spalanie tkanki tłuszczowej rozpoczyna się dopiero po 20 minutach takiej aktywności. Krótkie i na dodatek sporadyczne ćwiczenia nie przyniosą żadnych efektów w walce z nadwagą. Najlepiej, jeśli wytrzymamy dłużej, aż do 45-60 minut. Taki trening przynosi optymalne efekty, jeśli odbywa się regularnie 2-3 razy w tygodniu. Przy takim wysiłku zachodzi bardzo mała produkcja kwasu mlekowego. W efekcie nie wiąże się on z najbardziej nieprzyjemnymi skutkami, jakimi są męczące nawet przez kilka dni bóle mięśni.

źródło: rowery.lubliniec.pl
przez mysterious
7 sie 2009, o 15:25
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Kross Morph by pudeleq

Oto mój rowerek w 100% złożony przeze mnie ;)
http://pudeleq.w.interia.pl/rowerek.jpg

Specyfikacja:
- rama Kross Morph
- amor Suntour Axon D-RL 80mm skoku
- przerzutka tył Sram SX-4
- przerzutka przód Sram 5.0
- manetki Sram SX-4
- łańcuch XTR :D
- kaseta Sram 5.0 8b
- linki jakieś szlifowane
- pancerze Shimano
- obręcze Alex Rims FD26
- szprychy DT Champion czarne i srebrne
- piasta tył Shimano XT FH-755
- piasta przód Shimano HB-475
- hampel przód Avid Juicy 3 180 mm
- hampel tył Shimano M495 160 mm
- korba Shimano Alivio '06 22-32-42
- suport Truvativ
- stery Ritchey
- opony Author Slick 1,5 cala
- kierownica karbonowa no name
- mostek Thomson Elite

To chyba wszystko ;) Dodam tylko, że pomykadełko jest bardzo wygodne i znakomicie mi się nim jeździ ;)
przez pudeleq
7 sie 2009, o 14:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Warszawa - Ostrołęka [7.09.2009]

Trasa z Warszawy do Ostrołęki:
przez adm
8 wrz 2009, o 15:10
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

ścieżki - jak to robią inni

grzebiąc w necie, natrafiłem na ciekawostkę jak to robią w
białymstoku. Widać tam też nie mają lekko, ale widać
podejście urzędników jest takie same w całym naszym pięknym
kraju. Ale co ciekawe tam zmądrzeli i stosują krawężniki
granitowe(nie rozsypują się od soli po zimie).

http://www.rowerowy.bialystok.pl/img/news/kopernika_celownicza1.jpg
http://www.rowerowy.bialystok.pl/img/news/kopernika_celownicza3.jpg

zastosowana proteza po krytyce
http://www.rowerowy.bialystok.pl/img/news/kopernika_celownicza5.jpg

na szczęście wszystko dobrze się skończyło i obniżyli
krawężniki [zdjęcia z rowerowegobialegostoku autoraMyszkina]

W innym miejscu, tam nie żałowali farby
http://www.rowerowy.bialystok.pl/img/sciezki/baranowicka2/P6011283.JPG
http://www.rowerowy.bialystok.pl/img/tygodnia/rowerki.jpg

a to jak kochają kąty proste
http://www.rowerowy.bialystok.pl/img/sciezki/baranowicka2/P6011295.JPG

Ale są też pozytywy(zdj. vlad,forum o drogach),
jak można zauważyć ścieżka ma 2,5m szerokości, a chodnik 1,5m
http://images50.fotosik.pl/1/199528bebda18c67.jpg

oczywiście w miejscach bardziej zagęszczonych mają po 2m
http://images34.fotosik.pl/346/6640f76266df4b84.jpg
http://images33.fotosik.pl/354/34738b31353884ea.jpg

wybudowali specjalnie mostek dla rowerów
http://images25.fotosik.pl/261/e8aa05f02376e337.jpg

a teraz najciekawsze dla mniej spostrzegawczych, otóż
ŚCIEŻKA MA WŁASNE OŚWIETLENIE,które będzie oczywiście
oświetlać też chodnik, normalnie ameryka panie, ameryka!
przez Qrpiak
28 sie 2008, o 23:48
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Mapa ścieżek rowerowych w Ostrołęce

http://maps.google.pl/maps/ms?hl=pl&ie=UTF8&msa=0&msid=103394422482424701761.000453f573e5cd28c4dc8&ll=53.081755,21.595688&spn=0.049494,0.109692&z=13&source=embed

Linia czerwona - Droga dla rowerów
Linia niebieska - Ciąg pieszo-rowerowy
Linia zielona - zakaz ruchu, który nie dotyczy rowerzystów


Jeżeli gdzieś się pojawiły albo zniknęły drogi dla rowerów piszcie w tym temacie.
przez Marqs
16 sie 2008, o 23:01
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Kilka zdjęć z imprezy:

[album]218[/album] [album]219[/album] [album]220[/album] [album]221[/album] [album]222[/album] [album]223[/album] [album]224[/album] [album]225[/album] [album]226[/album]
przez Marqs
20 wrz 2009, o 18:48
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Pamiętajcie tylko, że używanie takich opon jest w Polsce zabronione. Grozi za to mandat w wysokości 100 zł.

Art. 60.2
5) Zabrania się kierującemu używania opon z umieszczonymi w nich na trwałe elementami przeciwślizgowymi.
przez adm
21 wrz 2009, o 11:09
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

No to impreza bardzo fajna była.
Chłopaki zorganizowali pierwszą na tak dużą skalę w Łomży. Rowerowcy, rolkarze i deskowcy dogadali się razem, ogarnęli sponsorów i dali znać na różnych forach o imprezie, co zaowocowało bardzo ładną frekwencją ( m.in. byli ludzie z Wawy, Olsztyna czy Białegostoku). Każdy jeździł na czym miał i robił co umiał. Głównymi organizatorami byli kolesie jeżdżący na BMX - byliśmy pojezdzić w Łomży już kilka razy, więc znamy się i lubimy z nimi. Każdy podczas zapisu dostawał podpisaną cisowiankę i naklejki :D
(W ogóle postarali się Łomżyniaki - na zawody zrobili 2 boxy do grindów, rurkę i hopkę.)
Potem odbywały się przejazdy.
Podzielono nas na grupy 6 osobowe. Każda z takich grup jeździła na terenie parku przez kilka minut prezentując swoje umiejętności. Tuż przed rozpoczęciem sesji BMX Kowal z Łomży przyhaczył nogą na halfpipe co zaowocowało złamaniem/wypadnięciem czegoś w kolanie :/ Z parku zgarnęła go karetka. Mało przyjemną glebę zaliczył jeszcze jeden rolkarz - grindował rurkę, potknął się i zarył głową w rurę :/ Podobno stwierdzono u niego wstrząs mózgu.
Najlepszych rolkarzy wybierali wszyscy jeżdżący rolkarze, bajkerzy-bajkera itd. BMX wygrał Nowik ( http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=246 ) z Łomży ( główny organizator tej imprezy ;). Wysokie miejsca pozajmowała też ekipa z olsztyna - zarówno na MTB jak i BMX ( nie wiem jak rolki i decha bo jakoś średnio mnie to interesowało). Tak szczerze, to i tych przejazdów BMX nie widziałem za bardzo bo przed samiutkim startem rozwaliłem dętkę i trochę się musiałem spiąć żeby zdążyć :)
Po zawodach rozgrywany był best trick rolkarzy i deskowców na terenie całego parku, a bajkerzy bawili się w konkurs bunny hopa (skok nd poprzeczką). Mi udało się zaliczyć 75 cm (do 80 troszke zabrakło). Najwyższy skok należał do bobfruta ( http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=236 ) (czy jak go tam zwali) z Olsztyna jeżdżącego na 24 calowym mtb. Zaliczył skok na 100 cm. Ważną rolę w takim konkursie odgrywa waga rowerka, choć Zola ( http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=243 ) z Łomży skakał baardzo ładnie na swoim stosunkowo ciężkim BMX.
Pod koniec rozdano nagrody i zrobiono pamiątkowe zdjęcie (jak je dorwę to na pewno wrzucę).
Amen.
Była to na pewno nie ostatnia impreza tego typu w Łomży i na następnych też postaramy się być :)
przez arrab
28 wrz 2009, o 11:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

26.09.2009 - Wycieczka forumowiczów do Łomży

Dane wycieczki:
Dystans: 95 km
Czas jazdy: 4 h 20 min
Srednia prędkość: 22 km/h

Trasa: Ostrołęka -> Ławy -> Stary Susk -> Zabiele -> Nowe Przytuły -> Łątczyn -> Tarnowo -> Kraska -> Młynik -> Szczepankowo -> Jarnuty -> Janowo -> ŁOMŻA -> Konarzyce -> Boguszyce -> Czaplice -> Szczepankowo -> Młynik -> Kraska -> Tarnowo -> Łątczyn -> Nowe Przytuły -> Zabiele -> Stary Susk -> Ławy -> Ostrołęka.

228 229 230

Zdjęcia z Łomża Stylish Jam 2009:
231 232 233

234 235 236

237 238 239

240 241 242

243 244 245

246 247 248
przez Marqs
26 wrz 2009, o 19:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Niebawem powinien być mój filmik, choć za dużo ciekawych trików nie nakręciłem.

edit:
przez Marqs
2 paź 2009, o 10:16
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Cmentarze wojenne ( I wojna światowa)

Do podanego wykazu cmentarzy z okresu I wojny chciałbym dodać jeszcze, te które spotkałem w czasie moich „wypraw” rowerowych po okolicach:

1. Stare Kurpiewskie
Przez Łęg , Kurpiewskie Nowe i przed Starymi (na liczniku 15,7 km)skręcamy w prawo w leśną drogę (droga pożarowa 21) i jedziemy prosto ok. 1,6 km ( przy samym końcu lekko w lewo) i dojeżdżamy do cmentarza z okresu I wojny światowej.

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=255 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=255
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=255

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=256 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=256
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=256
2. Szkwa
Cmentarz jest mniej więcej w środku wsi, przy samej drodze, po prawej stronie. Obok rosną dwa potężne dęby. Najbliżej jest przez Łęg w kierunku Kurpiewskich i przed wsią Nowe Kurpiewskie nie skręcamy w prawo, a jedziemy prosto nowym asfaltem, na końcu w Dąbrówce skręcamy w prawo do Szkwy.

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=257 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=257
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=257

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=258 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=258
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=258
3. Żebry Stara Wieś ( a może to już Grzymki czy inna dzielnica)
Aby ominąć chociaż trochę „warszawską” pojechałem przez Borki, Grabowo, Kordowo, Michałki do drogi Dobrołęka – Stara Wieś. Cmentarz jest we wsi przy drodze, po prawej stronie, obok przystanku autobusowego.

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=259 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=259
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=259

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=260 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=260
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=260

Usiłowałem znaleźć ten w Kamiance , ale pomimo korzystania z wskazówek miejscowych nie dotarłem do cmentarza.
Byłem na niektórych z tych już wymienionych.
1. Cisk
Cmentarz jest na początku wsi przy drodze ( gruntowej) Lipianka-Cisk.

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=264 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=264
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=264

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=265 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=265
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=265

2. Dwa cmentarze przy drodze Ostrołęka – Ostrów ( trasy: Rowerem do Trynos)
Jeden po lewej stronie ( Borowce ? Rabędy?)
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=261 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=261
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=261
Drugi po prawej stronie w lesie przed Grodziskiem (???)

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=262 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=262
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=262

http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=263 http://rowerowaostroleka.pl/album_thumbnail.php?pic_id=263
http://rowerowaostroleka.pl/album_page.php?pic_id=263
3. W Kaszewcu i na tym pomiędzy Wojszami a Gucinem – te są na forum opisane i obfotografowane.
przez zBIG
11 paź 2009, o 20:18
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Mapka rowerowa okolic Ostrołęki.

Chciałbym się pochwalić i zrobić autoreklamę swojej mapce rowerowej, która powstała w wyniku jazdy rowerem po okolicy Ostrołęki ( nieraz troszeczkę dalej). Zaznaczyłem i opisałem na niej różne ciekawe i mniej ciekawe miejsca, które odwiedziłem w czasie moich wycieczek. Chociaż na liczniku mam tylko 6500 km, to po naszych terenach jeżdżę( a nieraz i chodzę z rowerem) już kilka lat. Może pomoże ona zaplanować wyprawy rowerowe na przyszły rok. Mapkę wrzuciłem do internetu pod adresem
http://www.ostroleka.republika.pl/
Niestety republika zakończyła swoją działalność. Wobec tego uległ zmianie adres mapki rowerowej na:
http://okoliceostroleki.prv.pl/.
Jednocześnie musiałem zmienić również adres stronki o cmentarzach pierwszowojennych na:
http://wojennecmentarze.prv.pl/
przez zBIG
11 paź 2009, o 22:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Łomża-Białe Bagno

Podrzucę trasę bardziej z mojego podwórka. Znajdziecie na niej efektowne widoki, bagna, mnóstwo ptaków, potężne fortyfikacje, liczne pamiątki przeszłości, lasy i nie tylko. Prowadzi na wschód od Łomży, czyli z Waszego punktu widzenia aż za Łomżę, ale i tak można zmieścić się w około 115km, ewentualnie niewiele więcej jeśli tak jak ja nie lubicie jechać tam i z powrotem tą samą drogą i zdecydujecie się wracać z Łomży do Ostrołęki wariantem nieco dłuższym, np. przez Szczepankowo, Kleczkowo i Troszyn. Oczywiście, możecie ją także znacznie skrócić, korzystając na odcinku do Łomży z samochodu lub pekaesu.
Dobrze, zakładam że mogę opis zacząć od Łomży, odpuszczając sobie początek. Z miasta należy ruszyć ulicą Sikorskiego na wschód, ku mostowi Hubala (jak to mówią łomżyniacy, ku nowemu mostowi). Na tym odcinku opada na odcinku równo kilometra, w większości stromo. Na początku stoi zabytkowa wieża ciśnień, a zjeżdzając wśród zakrętów, złapiecie kilka ładnych widoków. Na dole należy skręcić w prawo na skrzyżowaniu, trafiając w ten sposób na ulicę Zdrojową. Ona wyprowadzi Was z miasta. Warto jednak wcześniej podjechać jeszcze kawałek ulicą Sikorskiego, bo ledwie kilkaset metrów dalej wznosi się most Hubala z widokiem na Łomżę w perspektywie, a plażą miejską (latem) w dole.
Ulicą Zdrojową szybko dotrzecie do wsi Stara Łomża (mamy tam betonową kostkę w miejsce asfaltu, ale tylko przez kilkaset metrów), zaraz za którą po prawej stronie wznosi się strome wzniesienie o nazwie Góra Królowej Bony. Warto wdrapać się na szczyt. Nie dość, że rozciąga się z niego imponująca panorama doliny Narwi, Łomży i okolic, ale w dodatku widać tam wyraźnie kilka współśrodkowych wałów. To ślady najdawniejszej Łomży- fortecy z IX albo X wieku, efektownie rozsiadłej na stromym i chronionym meandrującą rzeką wzgórzu.
http://images39.fotosik.pl/206/51680098359a129am.jpg
fragment widoku z Góry Królowej Bony podczas corocznych, wiosennych wylewów rzeki (wszystkie zdjęcia można powiększyć, klikając w nie)

Warto wspomnieć, że jeszcze w Starej Łomży, czyli przed Górą Królowej Bony, mamy po prawej Wzgórze św. Wawrzyńca. Według miejscowej legendy znajdował się tam bardzo stary kościół. W końcu, całkiem niedawno, znadano archeologicznie to miejsce. I zgadnijcie... znaleziono pozostałości najstarszego na Mazowszu kościoła (z przełomu X i XI wieku), zniszczonego ostatecznie jeszcze w wieku XVIII. Miejsce to oznaczone jest wielkim krzyżem i linią głazów.
Jedziemy dalej wąskim pasem między rzeką po lewej stronie i stromymi wzniesieniami po prawej. Taki charakter ma droga w większości jeszcze od Łomży aż do wsi Siemień, co zdecydowanie dodaje jej uroku. Na większości swojej długości, szosa pokonuje wciąż górki, przez co albo podjeżdzamy, albo zjeżdzamy.
http://images44.fotosik.pl/210/e8c8a67ace89fd53m.jpg
przykład widoków między Łomżą i Siemieniem

W Siemieniu szosa przechodzi w dłuższy podjazd. Nagrodą jest efektowny widok na dolinę Narwi z większej wysokości. Tam, w centrum wsi, na szczycie stromego zbocza doliny, stoi altana. Z niej i koło niej rozciąga się świetna panorama, której jedynie fragment pokazuję Wam na poniższym zdjęciu:
http://images50.fotosik.pl/210/52433f13774d5437m.jpg
Narew widziana z Siemienia

Dalej droga opada znów do poziomu rzeki, a następnie nieco się od niej oddala. Prowadzi wtedy przez bagnisty las, wyglądający jak prawdziwe uroczysko.
http://images49.fotosik.pl/210/290263e2c73bb6a8m.jpg
tak wygląda odcinek Siemień-Rybno

Za lasem znajduje się mały przysiółek Rybno. Wyróżnia się on tym, że na jego terenie, na długich zboczach, usytuowany jest ośrodek narciarski. W zimie to fajna sprawa.
Zaraz za Rybnem natkniecie się na kolejną wieś, Pniewo. To całkiem spora osada, odległa o 11 kilometrów od skrzyżowania ulic Sikorskiego i Zdrojowej w Łomży. Na jej terenie znajduje się początek i koniec ścieżki przyrodniczej, oferującej wgląd w świat doliny Narwi. Widoki i ogromna różnorodność żywych istot zachęcają do zapoznania się z nią. Wykonanie takiej pętli z- i do Pniewa to dodatkowe około 8km.
W centrum Pniewa, przy pomniku, należy skręcić w lewo. Wraz z końcem wsi skończy się też asfalt. Dalej mamy drogę gruntową, prowadzącą najpierw przez las, a potem przez otwarte tereny narwiańskich łąk. Tu mogą być małe problemy, na tym ostatnim odcinku zdarza się sypki piach na drodze, na szczęście to dość krótki odcinek. Z lewej i z prawej wznoszą się wieże widokowo-obserwacyjne, można wejść na jedną lub dwie. Tuż przed końcem tej drogi we wsi Gać i jednocześnie przed powrotem na asfalt mijamy cmentarz żołnierzy z okresu I wojny światowej. Muszę przyznać, że pięknie go usytuowano. Dopiero pod wsią Gać nasza trasa opuszcza teren Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi.
Jeśli nie chcecie opuszczać asfaltu, w Pniewie przy pomniku możecie nie skręcać. Ta droga jest nieco okrężna, ale aż do wsi Gać możecie wtedy nie opuszczać nawierzchni utwardzonej. Po dotarciu do szosy Łomża-Mężenin należy wtedy pojechać w lewo. Widok doliny rzeki Gać przed wjechaniem do niej też jest na tej drodze godny zobaczenia.
Z Gaci należy udać się na wschód, przejechać przez rzeczkę Gać i po dalszym kilometrze skręcić w lewo, w szosę ku pobliskiej wsiom Lutostań i Koty. Zaraz za tą drugą zaczyna się ścieżka przyrodnicza, która zaprowadzi nas przez Białe Bagno. To ptasi raj, latem i (zwłaszcza) wiosną tętniący ptasim życiem i ptasimi śpiewami. Raz dla przykładu na łące o boku około 30 metrów każdy, widziałem 9 bocianów jednocześnie. Gatunków ptaków żyjących tutaj jest co niemiara.
http://images42.fotosik.pl/122/6bb8b31ea1bcf9e9m.jpg
Białe Bagno (inaczej Bagno Biel)

Trasa prowadzi najpierw przez łąki, a potem groblami wśród bagien. Droga, acz nierówna i pozbawiona (może na szczęście) asfaltu, jest wystarczająco komfortowa, aby nie trzeba było zwalniać. Tym niemniej polecam zwolnić... więcej zobaczycie i więcej usłyszycie. Najpierw pojedziecie na północ, wkrótce potem na zachód i zaraz dotrzecie do rzeczki Gać. Po drugiej jej stronie widać rezerwat Wielki Dział. Wtedy szlak ponownie zwróci się na północ i poprowadzi wzdłuż Gaci około 3 kilometry. Wtedy, tuż przed ujściem Gaci do Narwi, skręci w prawo, to jest na wschód. Tam zaczyna się około czterokilometrowy, najwartościowszy przyrodniczo i (moim zdaniem) widokowo fragment szlaku. Po minięciu zagajnika po prawej, odległego około 200 metrów od drogi, należy zacząć uważać szczególnie na teren po lewej stronie. Jakiś kilometr dalej powinniście zobaczyć drogę w tym kierunku i most w perspektywie. Właśnie tam należy się udać. Dalsza droga na wschód zaprowadziłaby Was bowiem też w bardzo atrakcyjne okolice (na przykład szosa z Grądów Woniecka do Wizny wiosną jest moją ulubioną szosą w ogóle), ale może być już za daleko z Ostrołęki.
Zaraz po skręceniu w lewo, miniecie starorzecze Narwi, wyglądające tu jak spore, wygięte w łuk jezioro. Tuż dalej, przy samej drodze, wznosi się wieża widokowa, zachęcająca turystów.
http://images50.fotosik.pl/210/42d5837e76f8573em.jpg
Wieża koło mostu pod Bronowem

Zaraz za wieżą z kolei przejedziecie przez Narew po drewniano-metalowym moście. Filary są stalowe, a nawierzchnia drewniana... fajnie "klekocze" podczas przejazdu. Most ten jest wykorzystywany jedynie przez miejscowych rolników i nieczęstych tu turystów. Po drugiej stronie widać wieś Bronowo, gdzie dotrzemy, naprzemiennie skręcając w lewo i w prawo (zaczynamy od "lewo"). W Bronowie przejeżdzamy przez rzeczkę Łojewek. Nieco bardziej w górę swego biegu ma bardzo naturalny charakter, planuje się tam utworzenie rezerwatu.
Po około 3 kilometrach, wyznaczonych ciągłym podjeżdzaniem i zjeżdzaniem między polami, dotrzecie do skraju wsi Kossaki. Należy tam skręcić w lewo. Wkrótce szosa skręci znów w prawo, dalej prowadzi jak po sznurku aż pod Łomżę. Najpierw mamy zjazd przez podbagniony las, a potem wjeżdzamy do wsi Krzewo. Mamy tam altanę widokową na krawędzi doliny Narwi, a także pagórek na prawo od drogi, na który można wejść. Ze względu na drzewa, widok stamtąd jest bardzo ograniczony, ale i tak fajny. W ogóle w wielu miejscach dalszej drogi warto się zatrzymać dla podziwiania widoków- zwłaszcza po lewej stronie, gdzie m.in. będzie widać opisywaną już Górę Królowej Bony po drugiej stronie doliny. Za Krzewem jest kilkaset metrów otwartego terenu, po czym wjeżdzamy do kolejnej wsi: Rakowo Boginie. Od tego momentu- z jednym tylko wyjątkiem- aż do samej Łomży będziemy jechać stale przez wsie. Jedna przechodzi bezpośrednio w drugą, a jest ich w sumie na tym odcinku w sumie siedem. Najciekawszymi z tej siódemki są Drozdowo i Piątnica. A wspomnianym wyjątkiem jest około dwukilometrowy odcinek między Drozdowem i Kalinowem. Prowadzi on częściowo przez, a częściowo skrajem rezerwatu Kalinowo. To malowniczy i urozmaicony las na zboczach doliny- jedyny zachowany do dziś fragment naturalnego, pradawnego lasu Wysoczyzny Kolneńskiej. Warto tam zajrzeć, popatrzeć na drzewa, poczytać tablice informacyjne... Radzę jednak zrobić to późną jesienią, wczesną wiosną albo będąc zaopatrzonym w środki przeciw komarom. Tych tam bowiem nie brakuje...
Pozostaje mi przedstawić atrakcje Drozdowa i Piątnicy. W tym pierwszym znajduje się dawny dworek rodziny Lutosławskich. Umarł tam Roman Dmowski, przyjaciel tej rodziny. Obecnie w budynku znajduje się muzeum przyrodnicze. Znajdzieci tam m.in. wypchane egzemplarze mnóstwa najróżniejszych zwierząt, zamieszkujących ziemię łomżyńską i/lub tereny niedalekiego Biebrzańskiego Parku Narodowego, budzącą szacunek, potężną kość łopatki znalezionego pod Stawiskami mamuta, efektowną wystawę akwariów z rybami tropikalnymi i wiele więcej. Jest tam też wystawa, obrazująca życie polskiej rodziny szlacheckiej, oraz siedziba Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. Za budynkiem znajdziecie z kolei dobrze utrzymany i bardzo przyjemny park dworski. W Drozdowie warto jeszcze odwiedzić ładnie położony cmentarz z górującą nad nim kaplicą grobową Lutosławskich.
Piątnica sama w sobie jakoś wybitnie fascynująca nie jest. Ale wokół niej rozmieszczono trzy potężne forty, wybudowane pod koniec XIX wieku przez Rosjan. Linia umocnień ciągnie się z trzech stron wsi (czwarta była chroniona przez Narew) i ma jakieś 5 kilometrów długości. Ze szczytów chroniących umocnienia, sztucznych wzniesień, rozciągają się piękne widoki na dolinę i Łomżę po drugiej stronie. Z kolei u ich podnóży znajdziecie mnóstwo wejść do rozgałęzionego systemu podziemi. Niestety, kilkadziesiąt lat temu głębiej prowadzące przejścia zostały zasypane przez saperów, ale nadal można mnóstwo się nałazić (koniecznie ostrożnie i koniecznie z latarką!). W wielu miejscach można wejść pod ziemię w jednym miejscu, a wyjść w całkiem innym. Z tymi fortami wiąże się wiele legend i opowieści, część z nich może być prawdziwa. Centralny fort II jest własnością prywatną, stopniowo rekonstruowaną, ale południowy fort I i północny fort III są powszechnie dostępne. Miejsca do eksploracji jest od groma.
http://images37.fotosik.pl/206/5fde851ecb71ae54m.jpg
fortyfikacje fosy zewnętrznej
http://images49.fotosik.pl/210/2ddc621f49f6c50em.jpg
te pagórki kryją potężny system fortyfikacji i podziemnych sal oraz korytarzy
http://images49.fotosik.pl/210/6428a6b48d31603cm.jpg
jeden z podziemnych korytarzy- to akurat chodnik bezpośrednio pod poterną
http://images47.fotosik.pl/210/474ea9edbd9dd33bm.jpg
jedna z podziemnych sal- bez flasha cyfrówki jest tu ciemno jak w grobie

Umocnienia te doświadczyły dwóch oblężeń: przez sowietów w roku 1920 i przez Niemców w 1939. Oba były bezowocne, mimo olbrzymiej przewagi atakujących i mimo przestarzałości fortów już w tym okresie. Do dziś można tam znaleźć wyraźne ślady walk... Po drugiej stronie Łomży znajdują się jeszcze forty IV i V. Jako jednak w dużej części mające charakter ziemny, a nie betonowy, są gorzej zachowane. Ten drugi znajduje się nota bene tuż przy szosie na Ostrołękę, to jest przy ulicy Wojska Polskiego między granicą zwartej zabudowy miasta, a odchodzącą w lewo ulicą Meblową.
Piątnica przez rzekę graniczy już z Łomżą. Trzeba jeszcze przejechać przez most, a potem około kilometr dnem doliny Narwi (warto się rozglądać aby nie przegapić ładnych widoków na starorzecza i samą dolinę) i wjedziecie między stadionem miejskim po lewej, a oczyszczalnią po prawej wgłąb właściwego miasta. Końcówka przed rondem Kościuszki jest stroma... ta ulica ma wymowną nazwę Zjazd. Pięknie tam widać terasę nadzalewową, czyli górną część zbocza doliny Narwi. Jeśli chcecie ruszyć ulicą Wojska Polskiego wprost ku Ostrołęce, należy z ronda zjechać w drugą z kolei ulicę, a następnie koło pomnika kurpiowskiego bohatera z XVIII wieku Stacha Konwy, pojechać prosto.
Uff... trochę się rozpisałem... :)
przez mac ap
5 paź 2009, o 21:55
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

[Rękawiczki zimowe] b'Twin

Rękawiczki tak jak to zwykle bywa w decathlonie odznaczają się bardzo dobrą jakością wykonania. Estetyka także nie pozostawia nic do życzenia. Dostępne są 2 kolory: standardowe czarne, oraz w kolorze żółtym.
http://i33.tinypic.com/28858hl.jpg

Przeznaczone są według producenta na chłodne i zimne dni. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że sprawdzają się do temperatury ok -5 przy niewielkim wietrze, lub ok 0 przy porywistym. Bardzo dobrym rozwiązaniem zmieniającym znacznie te parametry jest zakup cienkich jedwabnych rękawiczek z przeznaczeniem do zakładania pod spód. Ponieważ wiąże się to z wydatkiem 40 zł(decathlon) warto poszukać jakiś cienkich rękawiczek które mogłyby spełniać tą funkcję. Osobiście jeżdżę w cieniutkich damskich (!) rękawiczkach z polaru. Jeździłem w takim zestawie przy temperaturze -12 i sprawdziły się znakomicie. Po 3 godzinach jazdy nie odczuwałem jakiegokolwiek dyskomfortu z powodu zimna.
Rękawiczki są dość cienkie jak na rękawiczki zimowe. Chwyt i wyczucie kierownicy predestynują je bez zastrzeżeń do jazdy szosowej.
http://i34.tinypic.com/u3n9h.jpg
Minusem tego konkretnego modelu jest brak wodoodporności. Tak więc jazda przy większych opadach odpada. Oczywiście decathlon oferuję rękawiczki zimowe z membraną przeciwdeszczową. Są one tylko 10 zł droższe więc jeśli jeździmy w deszcz warto się nad takimi zastanowić.
Co do trwałości to jeżdżę w nich już drugi rok i praktycznie nie widać na nich śladów użytkowania.

CENA: 65 zł
Rozmiary; S - XXL

http://www.decathlon.com.pl/PL/r-kawiczki-zimowe-czarne-49670736/
przez Panzerjager44
17 paź 2009, o 16:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Pozostałości po walkach znalezione pod Kamianką

http://i35.tinypic.com/2lsjxvt.jpg

Od lewej do prawej
Górny rząd:1.Klamra rosyjska; 2. Klamra pruska (znaleziona w Damiętach); 3. łódka amunicyjna Mauser; 4. 3x łuska Mauser; 5. Hak od pruskiego plecaka.
Dolny rząd:6. Dolne okucie od skórzanej pochwy bagnetu pruskiego; 7. Hak pruski; 8. Guzik pruski z numerem kompanii; 9. Guzik mundurowy pruski mały; 10. kawałek orła pruskiego z pikelhauby; 11. Zaczep paska z pikelhauby; 12. plomba z rosyjskiej skrzynki amunicyjnej, 13 2xguzik rosyjski

Numery:1,3,4,5,6,7,9,10,12,13 - zostały znalezione w promieniu 1000 m od cmentarza w Kamiance
Numery3,4,6,7,9,11 - w starorzeczu przy samym cmentarzu (rzeczy te są nie czyszczone, zachowały się w takim idealnym stanie)
przez Panzerjager44
21 paź 2009, o 10:26
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Kleczkowo

Wieś oddalona 20 kilometrów na wschód od Ostrołęki.
Znajdziemy tu:

Kaplicę cmentarną z 1856 r.
http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=294

Murowany kościół w stylu późnogotyckim pw. św. Wawrzyńca. Całkowicie zniszczony podczas wojny w 1944 r. W latach 1951-1954 odbudowany od fundamentów. Mur obronny wokół kościoła, z pierwszej poł. XVI w.
http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=296

http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=297
przez Marqs
22 paź 2009, o 19:55
 
Skocz do działu
Skocz do tematu
cron