Wystarczy fotograf w najdalszym, malowniczym zakątku trasy robiący wszystkim pamiątkowe zdjęcia. A gdyby zawodnik miał np. na pieńku z fotografem to niech na wszelki wypadek zapisuje swój ślad na telefonie ;)
No bo opcja rejestracji śladu każdego zawodnika jest raczej zbyt droga - każdy musiałby dostać rejestrator GPS.