Znalezione wyniki: 251

Wróć do listy podziękowań

Czy ja aby nie zwariowałem?

Pewnego pięknego wieczorku buszując po Rowerowej Ostrołęce natknąłem się na rysunki projektu strojów OCT. Post był (tak mi się wydaje ) autorstwa Wojtka. Projekt jak to projekt nie powalał na kolana ale i nie wkurzał. Jednym słowem wstydu dla autora (autorki, autorek czy też autorów ) nie było. Dlaczego było ? to proste, post zniknął. Jak? po prostu był i teraz go nie ma. Kamień w wodę, kamfora, rozwiał się jak sen jakiś złoty, jak dobrobyt w Polsce, jak sprawiedliwość w sądzie, jak wódka w moim barku. Pisze swoją opinię na temat koszulki i gaciorków z logiem OCT klikam aby podzielić się ze społecznością Cyklistów swoim osadem, a tu mi wyskakuje informacja, że post został usunięty, zablokowany lub coś podobnego. Albo mam majaki na trzeźwo, albo ktoś naruszył tajemnicę i jakieś SB, UB, BOR ewentualnie cenzura stanęła na wysokości zadania i zapobiegła odtajnieniu tajemnicy. A może ktoś ma paranoję lub niespodziankę na święta. A może po prostu ja zwariowałem? Dlatego nalegam na wyjaśnienie tajemnicy znikających projektów.
przez jojas
17 gru 2011, o 16:58
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

własnie się zastanawiałem czy w zestawie z koszulka przypadkiem nie dostaniemy czarnej pasty do butów? hehe
A może kosmetyki do kamuflażu? Oczywiście w kolorze czarnym. :) Ciekawe jaka nazwę kodową będzie miała drużyna? Asfalty a może kominiarze? No dobra żarty na bok bo tera bedzie na poważnie moim zdaniem stroje będą fajnie wyglądały gratulacje dla autorów projektu :) Ciekawe czy wpływu na te opinie nie mają zbliżające się święta?
przez jojas
21 gru 2011, o 06:52
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

właśnie na szosie za wiele tego nie widziałem zawsze to było jakieś fiu bździu kolorowe więc przynajmniej na szosie zlejemy się z asfaltem i załączy nam się tryb Stealth (coś w rodzaju niewidzialności) :D
No to fajnie, nie jestem rasistą ale czy teraz to będzie grupa asfaltów :rotfl: . A co do niewidzialności to najlepiej ją uzyskać nikomu się nie pokazując np. trenazer w piwnicy za podwójnymi drzwiami. :)
przez jojas
20 gru 2011, o 19:08
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Wiesz co Pijący, taka relacja to dla Ciebie OBCIACH i SROMOTA. Wstyd mi za Ciebie. Zero zaangażowania. Odnoszę wrażenie, że mleko Ci zamarzło i stąd brak poziomu przynajmniej zerowego. Zawiodłem się na Tobie. Jest mi po prostu przykro. :(
przez jojas
18 sty 2012, o 21:09
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Właściwie to mój przednik napisał prawdę, samom prawdę a właściwie to Gów.oprwadę. Bo prawda wyglądała tak.
Ciekawe ilu „mądrusiów” zjawi się na pl. Bema? Pytanie to nurtowało mnie już w trakcie porannego (6:00) spacerku z czworonogiem. Pancer wczoraj obwieścił na forum, że chory jest co pewnie jest tak zgodne z prawdą jak to, że ZUS pragnie mojego dobra i myśli o mojej szczęśliwej przyszłości. A może faktycznie niedobrze z nim, pomyślałem i zrobiło mi się troszeczkę głupio, ale tylko troszeczkę. Człowiek to jednak głupie stworzenie, ciekawskie, pełne współczucia i troski o innych, dlatego po kościółku: ciepłe galoty na tyłek, niezbędne wyposażenie do kuferka i już gnam na miejsce zbiórki.
9:57 – po placu Bema jeździ jakiś świr na rowerze – szt. 1;
10:00 - po placu Bema jeździ jakiś świr na rowerze – szt. 1;
10:03 - po placu Bema jeździ jakiś świr na rowerze – szt. 1;
ZAGADKA
Jaką ma ksywę ten osobnik? Za prawidłową odpowiedz nie przewiduję żadnych nagród. Nieee to był taki żarcik, oczywiście nagroda jest. Nagrodą jest możliwość rozwoju zdolności manualnych nabytych przy czyszczeniu mojego roweru po sezonie zimowym.
Dość dygresji, wracajmy do głównego wątku.
Fajnie pomyślałem sobie cykliści ostrołęccy, to nie żadne głupole i są świadomi, że w zimę to na sanki, kulig, łyżwy lub na Bahama. Jednak skoro nici z wycieczki to wracając do domu po drodze odwiedzę Pancera i dam mu lekarstwo, które specjalnie dla niego przygotowałem. Jestem już na miejscu. furtka zamknięta. Wyjechał gdzieś albo co gorsza zachorował. Pewnie na lenia. Jednak raczej śpi. Pogmeram przy furtce cud scyzorykiem i wlezę.
próba nr 1-nieudana;
próba nr2 –nieudana;
próba nr 12 – a na filmie to tak łatwo wyglądało, a w realu nieudana;
próba nr – 22 VICTORIA. Ktoś otworzył drzwi wejściowe.
- Poczekaj Jojas zaraz otworzę – rzekł Pancer.
Kurcze ale posiadam cudowne lekarstwo jeszcze nawet o nim nie wspomniałem a Pancer już mówi, że mu lepiej. Co to będzie gdy zacznie się nim kurować? Zapomniałem dodać, że gdzieś w tle snuła się ledwie wyczuwalnie Perełka. Jakaś taka zagubiona, ostatecznie było przed południem. Faktem jest, że się poczuła i dzięki temu wypiłem druga tego dnia kawę. Niestety była na antybiotykach (Perełka nie kawa) i nie mogła się uraczyć cud lekarstwem przeciwieństwie do nas. Suma sumarum Pancer wyciągnął nas tzn. Perełke i mnie na przejażdżkę. Trudno, słońce świeci, wiatru brak, temperatura znośna, cztery litery na siodełka i w drogę. Jadę sobie prowadząc kulturalnom konwersację z Perełką i ani się spostrzegłem, że Pancer gdzieś się zawieruszył. Musiałem mieć głupią minę bo na rowerze jeszcze nigdy w życiu nie udało mi się zgubić Pancera (odwrotnie to standard). Wracamy się, bo przecież nie zostawimy go na pastwę … no właściwie to nie widzieliśmy czego, ale na pewno niczego dobrego.
To co się stało jest wprost nie do uwierzenia. :szok: Po spożyciu cud lekarstwa Pancer dostał takiego powera, co tam Powera super turbo POWERA że jak depnoł po pedałach to zerwał łańcuch. Cud nad cuda bo powszechnie wiadomo, że o sprzęt to on dba i żadnego badziewnego łańcucha by nie założył tylko taki prima sort. Ale nie oszukujmy się dobre lekarstwo czyni cuda. W końcu jednak wyruszyliśmy na wyprawę, powolutku, bez pośpiechu można powiedzieć wybitnie rekreacyjna przejażdżka. Gdy ujrzeliśmy
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1411 [/center]
taki obrazek
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1412 [/center]
to nawet do nas dotarło, że nasze zachowanie mieści się w normach powszechnie przyjętych.
Trasa łatwa lekka i przyjemna
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1422 [/center]
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1413 [/center]
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1414 [/center] z elementami ciekawostek (co prawda mało atrakcyjnych) przyrodniczych.
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1424 [/center]
Jednak najbardziej nam się podobało na starorzeczu. Piękne słoneczko, ciepło, brak wiatru i możliwość uprawiania ekstremalnych sportów np.
wiewźórkowanie
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1423 [/center]
zapasy na lodzie
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1418 [/center]
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1419 [/center]
[center] Zdjęcie osunięto z powodu nieobyczajnych treści ;) [/center]
jazda parami na lodzie
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1420 [/center]
łapanie zagubionej Perełki
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1421 [/center]
łapanie równowagi na lodzie
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1415 [/center]
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1416 [/center]
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1417 [/center]
A potem była droga powrotna. Właściwie to bez specjalnych atrakcji. Co prawda raz efektownie glebowałem na asfalcie ale to dla mnie żadna atrakcja, być może Perełka i Pancer uważają inaczej ale Oni jak zwykle się mylą.
I tak to było naprawde :D
PS te drzewko to wiąz szypułkowy :D
przez jojas
31 sty 2012, o 19:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Sprawę przegapiłem a mogłem wymusić na jojas 'u,
by odmrażał d...sko i zawsze czatował z aparatem na mnie podczas ostatnich mroźnych dni ...
Wiesz co Pijący u Ciebie między uszami jest coś absolutnego, nie wiem tylko czy absolutne zero czy absolutna próżnia. Dlaczego tak sadzę? to proste niesłychanie: znacznie bardziej cenię swoje d...sko niż Twoją ....... facjatę na focie zimowej.
przez jojas
8 lut 2012, o 17:37
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Panu Bogu świeczkę a dla konkurentów pompkę ;) (zgodnie z tradycją pewnej Pokojowej imprezy) :)
przez jojas
11 lut 2012, o 09:25
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Jak tam coś ten tego to ja chętnie w miarę możliwości pomogę :)
przez jojas
9 lut 2012, o 18:57
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Kilka fotek co do samych zawodów to uważam że było kilka wpadek organizacyjnych. Ale wiadoma, że ten nie ma wpadek co nic nie organizuje. takie życie :)
1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489
przez jojas
31 mar 2012, o 21:06
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Futbol Amerykański w Ostrołece

Dzisiaj przez 2 godz. marzłem oglądając futbol amerykański. Fajnie było. A żebyście żałowali, że Was tam nie było to luknijcie na kilka fotek.
1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523 1524 1525 1526 1527 1528 1529 1530
przez jojas
1 kwi 2012, o 18:03
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

środa - 2 piwa + ćwiartka
czwartek - 6 piw
piątek - 4 piwa
sobota chyba sobie odpuszczę. :)
przez jojas
6 kwi 2012, o 20:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Jak zostałem wyleczony z chęci szpanowania

Ludzie są próżni. To nie wada, taka już ich natura. Nie ma co złorzeczyć trzeba ten fakt przyjąć do wiadomości i basta. Właściwie próżność to nie wada. Powiem więcej to może być siła napędowa postępu. Jakiego postępu? Każdego. Pomyślcie tylko chwilę do czego zmusza nas próżność. Zmusza nas do tego abyśmy wyróżniali się z tej szarej masy miernot zwanej społeczeństwem. Prawda? Każdy człowiek co do zasady ma dwie ręce, dwie nogi, jedną głowę itd. i niestety nie wyróżnia się z tłumu. Można co prawda pozbawić się np: głowy i dzięki temu być rozpoznawalny ale to raczej metoda na krótką metę. Lepiej wyróżniać się w jakiś inny sposób np. wejść w posiadanie jakiegoś cennego i wyjątkowego przedmiotu. Wtedy będziemy mogli z za pleców usłyszeć zazdrosne szepty „zobacz to ten co…… „ i już nasze ego nie może pomieścić się w naszym skromnym ciele. Cudne uczucie, miodzio. Niestety zdobycie cennego i wyjątkowego przedmiotu nie jest gwarancją tego, że będziemy zauważalni. Co nam da posiadanie Koh-i-noora który spokojnie będzie leżał w sejfie? Nic! Trzeba go pokazywać ludziom coby ich zazdrość zżerała, trafiał ich przysłowiowy szlag i kapara opadała co krok. Można co prawda paradować z nim (Koh-i-noorem) po ulicy i z uśmiechem spoglądać jak ludziki przecierają ze zdumienia zaropiałe oczęta, rozdziawiają gęby lub dostają zawału serca na nasz widok (a właściwie na widok naszego cacuszka). Trzeba pamiętać jednak, że jakiś bystrzacha mógłby nam go odebrać zostawiając w zamian duży obrzęk na potylicy. Wiadomo coś za coś. Taki kamyk kosztuje co nieco i nie każdego stać na jego zakup. Istnieje co prawda mądrość ludowa która głosi: „kto głupi to kupi kto mądry to ukradnie” ale niestety koliduje ona lekko z pewnym punktem dekalogu. Ludzie jednak są pomysłowi i znaleźli sposób aby zaspokoić swoja próżność. Jak? Oczywiście już się domyśliliście wystarczy zostać posiadaczem POJAZDU. Wiadomo, że nie może to być zwykły pojazd bo co jest niezwykłego w zwykłym pojeździe? Musi to być pojazd wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju, taki o którym ludziki będą opowiadali najlepiej przez długie zimowe wieczory jeszcze swoim wnusiom. Kto chciałby słuchać opowieści o tym, że: widziałem dzisiaj jak XYZ w postrzępionym waciaku targał na taczce kupę gruzu, pewnie nikt, ale: dzisiaj śmignął obok mnie XYZ wypasioną taczką ze spojlerem w kolorze yellow-bahama metalic, na 16 calowym naleśniku. To brzmi już lepiej.
No tak, typowy pojazd = żaden prestiż,
nietypowy pojazd = typowy pojazd+tuning = prestiż.
Genialne w swej prostocie nieprawdaż? Żeby być KIMŚ trzeba mieć nietypowy (czytaj tuningowany) pojazd. Co do tego wszyscy są zgodni. Niestety tylko do tego miejsca są zgodni bo dalej to nie jest już tak prosto. Jedna frakcja Tuningowców uważa, że pojazd musi wyglądać, druga zaś, że pojazd musi mieć nieprzeciętne właściwości użytkowe (czytaj jezdne). Efektem pierwszej opcji są wszelkiego typu spojlery, płetwy rekina, alufelgi, wypasione xenony i inne szpeje, oczywiście zbędne. W wersji rowerowej wiadomo że takich bajerów nie ma i już. Hola hola może jednak coś się znajdzie. Poszukajmy: kierunkowskazy + światła stop, podwójne lusterka, amortyzowane sztyce, żelowe wkładki na siodełko, dzwoneczki z kompasem, licznik rowerowy min 33 1/3 funkcji, koraliki na szprychy, pełne koła do MBT lub koła alufelgi itp. Prawdziwi tuningowcy optyczni potrafią zrobić jeszcze więcej np. kabinę do roweru. To nie pomyłka w naszym mieście czasami można coś takiego zobaczyć. Swego czasu widziałem nawet rower który miał regulowane mimośrodowo koła co powodowało, że na równej drodze rowerzysta falował jak statek na morzu, cudeńko. Frakcja druga (pomijam tutaj przypadki motomaniaków i skupiam się na cyklistach) dąży wszelkimi siłami do odchudzenia swego pojazdu. Można co prawda kupić gotowy rowerek o wadze 6kg ale powiedzmy to sobie szczerze, jaka to frajda wyjąć z kieszeni marne 28 tyś. zł i już. Zdecydowanie fajniej jest usunąć lakier z ramy i ją wypolerować, nawiercić obręcze kół, wymienić siodełko, wetknąć gdzie się da elementy węglowe lub tytanowe. W tym miejscu muszę się przyznać, że i ja uległem pokusie odchudzenia roweru. Zasługa w tym pewnego cyklisty o ksywie Wojtek który mnie pocieszył „nie martw sie jojas bez siodla tez mozna jeździć : ))” i pękniętej rury pod-siodłowej. Faktycznie po co ją naprawiać jak można wyrzucić siodełko, sztycę i już około 1 kg mniej. Absolutnie genialnie. Zaraz po co mi hamulce, przecież mam śmigać rowerkiem a nie wytracać prędkość. Hamulce won. Bagażnik i błotniki (na jaką hol… to komuś) won. Przerzutki won. Zostawiłem tylko patelnię 52 i tryb 11 bo jak śmigać to śmigać, niejako przy okazji skróciłem łańcuch (ostatecznie też kilka gramów). Zacząłem szukać węglowej kierownicy ale pomyślałem sobie: jaki cyklista nie umie jeździć bez trzymanki. Efekt kierownica won. Moje wysiłki zaczęły przynosić efekty co prawda do granicy 6 kg było jeszcze daleko czułem jednak, że zmierzam w dobrym kierunku. Widziałem kiedyś w TV jakieś występy cyrkowe, a tam z wyglądu niezbyt rozgarnięty facet jeździł na jednym kole. Kurcze pomyślałem taki niezbyt (z wyglądu) rozgarnięty koleś to potrafi to i ja się tego nauczę. Z uśmiechem zdemontowałem przednie koło z amorkiem. Mój rowerek wagą i funkcjonalnością zaczynał przypominać „wyczynową maszynę” czyli może nie rower ale pojazd kosmiczny prawie. I w tym właśnie miejscu chyba ociupinkę przesadziłem, bo zamiast wyrzucić koszyk na bidon to wykręciłem suport, patelnię i pedały, przecież mogę bezpośrednio odpychać się nogami od podłoża zamiast korzystać z przekładni łańcuchowej która ma przecież jakieś opory i waży całkiem sporo. Niejako z rozpędu zdemontowałem tylne koło i to już raczej na pewno był błąd. Miałem ultralekki rowerek i jedyny problem z nim związany to opracowanie odpowiedniej techniki poruszania się tym cudem współczesnej myśli konstruktorskiej. Już byłem bliski opracowania nowatorskiej techniki poruszania się na super-rowerze i oczywiście wpisania się (niejako przy okazji) złotymi zgłoskami w rozwój kolarstwa, gdy pewien Zbój (z wyglądu) zabrał mi moje cudeńko i zniknął. Czarna rozpacz. Nalewka domowej roboty nie powiem dobra była ale ukojenia nie przyniosła, pewnie z powodu niewystarczającej ilości. Podobnie było z piwem. Byłem w totalnym dole. Nalewki niet, piwa niet, mojego cudeńka niet. Może jakbym komuś ryja oklepał toby mi pomogło psychicznie. Zacząłem rozglądać się za odpowiednim kandydatem. To nie było łatwe zadanie. Wtem zatrzymał się na ulicy czarny samochód z przyciemnionymi szybami. I kto z niego wysiada? Tak tak nikt inny tylko porywacz mojego rowerka. No to teraz sobie pogadamy. Zdążyłem zrobić krok do przodu gdy otworzyły się drzwi z drugiej strony i pojawił się kolejny zbój (z wyglądu), co prawda mikry jakiś (pewnie mu Żona obiadu poskąpiła) i taki bardziej ślepawy, ale gębę miał wredną i spojrzenie paskudne. Stanąłem, nie bardzo wiedząc co robić, jakby nie było dwóch zbójów to 4 ręce i 4 nogi które mogą mi nakopać i ryja wymasować całkiem porządnie.
-30 zeta się należy - powiedział ten większy (Zbój z wyglądu) i wręczył mi moje cudeńko z którym coś było nie tak. Na moim rowerku ktoś empirycznie zobrazował dlaczego na spaw czasami mówi się że ktoś nasmarkał. Zapłaciłem okup i dotarło do mnie, że posiadanie wyjątkowej rzeczy może skutkować zwiększonym stresem. A dodatkowy stres jest mi potrzebny jak dziura w moście. Złożę rower tak jak był na początku, może uda mi się te szpetne smarki usunąć i niech waży te 6 kgx3 bo spokój jest najważniejszy. I pamiętajcie już żadnych tuningów, nigdy.
przez jojas
18 kwi 2012, o 20:36
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Jak zostałem wyleczony z chęci szpanowania


zbój (z wyglądu), co prawda mikry jakiś (pewnie mu Żona obiadu poskąpiła) i taki bardziej ślepawy, ale gębę miał wredną i spojrzenie paskudne
... taaaaaaaaaaa genialne, nie ma co? Oby Ci tych smarków żaden pilnik nie spiłował :P, ... że też Ci instynkt samozachowawczy nie podpowiada, że niebezpieczeństwo oklepania maski nie zmalało po wysmarowaniu postpseudoleczniczej refleksji po uraczeniu napojami trąconymi procentem.
Z niewysłowionym żalem muszę w tym miejscu zacytować pewnego inteligentnego, dowcipnego, błyskotliwego, niosącego pomoc wszystkim potrzebującym, znajomego "obawiam się, że nie bardzo rozumiem" :zalamany: szczególnie tego, że dopiero teraz zareagowałaś :) i dlaczego właśnie Ty?
przez jojas
19 kwi 2012, o 22:33
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Perełko nie masz czasem jakiegoś zbędnego najlepiej diamentowego pilniczka do paznokci? Mam taka małą partaninkę do wygładzenia a ostała mi się tylko raszpla. Przecież nie będę raszplą wygładzał rowerka.
przez jojas
20 kwi 2012, o 22:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

karolbiegacz masz na zdjęciu brudne buty. W brudnych butach w goście? Co za nietakt i brak szacunku dla gospodarzy. A fe. ;)
A tak troszeczkę na poważniej to gratulacje dla wszystkich którym się chciało. :)
przez jojas
24 kwi 2012, o 06:23
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Bardzo interesujące wypowiedzi zmuszające do zastanowienia i refleksji i chciałbym w tym miejscu dodać tylko jedno
takie rozgawory mam głęboko w du.ie. I to kochane robaczki na tyle :)
przez jojas
24 kwi 2012, o 19:26
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Dlaczego jeszcze nie ma zdjęć? :mad: Co to za porządki? Na spotkaniu były same Aparatki i Aparaty a zdjęć niet. :zalamany: Trzeba zdymisjonować asystenta 3 viceprezesa OCT za tak skandaliczne niedopatrzenie. Powiem więcej cuchnie mi tu sabotażem dużego kalibru. Zdjęcia mają się ukazać szybko, szybko albo jeszcze szybciej ;) bo jak nie toooo ... jeszcze nie wiem co ale pracuję nad tym (niezbyt intensywnie). Aha i zeby mi to było ostatni raz :P :D
przez jojas
29 kwi 2012, o 09:26
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

No dobra jak to mówią umiesz liczyć licz na siebie. Umieszczam kilka zdjątek wykonanych moim aparatem przez Piotrka, Jacka, Gala Anonima, Kurpia Anonima i mnie. Jezeli jakiegoś autora zdjęć pominąłem to przepraszam, ale nie mam pojęcia kto jeszcze pastwił się nad moim sprzętem. :)
1571 1572 1573 1574 1575 1576 1577 1578 1579 1580 1581 1582 1583 1584 1585 1586 1587 1588 1589 1590 1591 1592 1593 1594 1595 1596 1597 1598
Na koniec zagadka kto figuruje na poniższej fotografii (wybitnie artystycznej :P ;) :rotfl: )
[center] http://rowerowaostroleka.pl/gallery/image.php?image_id=1599 [/center]
przez jojas
30 kwi 2012, o 23:32
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Przesiądź się na ostre koło. Bedziesz miała zdecydowanie mniej problemów z regulacjami. :)
przez jojas
8 maja 2012, o 21:07
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Kurcze co jest grane? Powaliło Was? Niby normalni ale powaliwo Was i to na co na na szosę? Za bardzo z Prezesem OCT się zadajeta? ;) Pomijając to że szosa jest gupia to życzę powodzenia, aha prawdziwy sport to: krykiet, żeglarstwo, polowanie na lisa (konno), strzelanie z łuku, wędkarstwo. Proszę o tym pamiętać :D
przez jojas
8 maja 2012, o 22:37
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Łańcuch po 2-3 wycieczkach , się czyści a jesli było błoto to odrazu z przyjścia z roweru ;) , a potem na noc na każde ogniwo po kropelce smaru a rano mozna lekko przetrzeć szmatką ja używam brunoksa możesz go kupić w krosie :)
Jak się będzie dbało to będzie chodzić :D
Łańcucha się nie czyści podobnie jak i całego roweru. Jeżeli coś trzeszczy to należy znaleźć gdzieś w okolicy kałuże przez którą przejeżdżają zdezelowane diesle i jest w niej więcej oleju i ropy niż wody a wtedy wystarczy przez nią przejechać kilka razy i nic już nie trzeszczy. Proste? Jak zaczniesz rozkręcać rower, regulować, wymieniać to na pewno czegoś nie dokręcisz nie zepniesz, nie skontrujesz i wtedy masz awarię jak w banku. Oczywiście awaria przytrafi Ci się na trasie tuz przed metą.
przez jojas
11 maja 2012, o 10:01
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Trochę zdjęć z imprezy
https://picasaweb.google.com/1031399286 ... directlink
jest ich jeszcze więcej tylko nie wiem jak je udostępnić i komu :) Kurcze obejrzałem inne zdjątka i powiem szczerze nie ma obciachu :)
przez jojas
14 maja 2012, o 22:01
 
Skocz do działu
Skocz do tematu


Hmm ciekawe stwierdzenie ... Stałki są lepsze optycznie ale lżejsze od zoomów ...więc trochę ta teoria o dupę potłuc ;) .
Czyżby? proszę bardzo.
Nikkor afs 17-55/2,8 - 755g. Spróbuj pokryć ten zakres ogniskowych stałkami o porównywalnej jakości optycznej i mniejszej wadze (sumarycznie) :)
Jeżeli Ci się to uda to przejdź do Sigmy 17-50 mm f/2.8 EX DC OS HSM - 565g
Co do korpusów też się nie zgadza? :D

Hmm ciekawe stwierdzenie ... Stałki są lepsze optycznie ale lżejsze od zoomów ...więc trochę ta teoria o dupę potłuc ;) .
Optycznie tak, ale czy przy ewentualnym zakupie obiektywu tylko to bierzesz pod uwagę? :) szczególnie do reporterki. :zdziwko: Oczywiście można obrobić jakąś imprezę jedną stałką ale wymaga to zdecydowanie więcej kombinowania i mobilności tzw. zoom nożny. A tak naprawdę to wymienna optyka większości robiących zdjęcia nie jest potrzeba.
przez jojas
17 maja 2012, o 06:42
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Zdjęcia robi się głową a nie aparatem. Aparat kupuje się z głową. Im lepszy sprzęt tym cięższy. Wymienna optyka jest miła ale nie konieczna. Sprzęt powinien być w miarę niezawodny tzn. solidny bez wodotrysków. Dobra optyka niestety kosztuje całkiem całkiem, chyba że są to stare manualne stałki wykonane z metalu i szkła, wykonane z niespotykaną obecnie precyzją i optyką nawet jak na obecne standardy co najmniej dobrą, które ważą od cholery i trochę i trzeba ich mieć w torbie kilka. Itd itp. Moja rada: lepiej zacznij pić piwo :D bo inaczej możesz załapać fotobakcyla i wtedy to dopiero sie wpie...
przez jojas
16 maja 2012, o 20:45
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Chrzanić ławeczkę, chrzanić pl. Bema, chrzanić placyk przy Kupcu. W czwartek o godz. 17:30 dziewczyny z Unii Basket Ostrołęka walczą o finał Pucharu Polski na sali u Salisa. Proponuje tam się spotkać obejrzeć mecz a po meczu przejechać się.
Ponieważ mamy demokrację to kto nie przyjdzie, dostanie w "ryja" ;) :rotfl:
PS W środę też jest mecz o 17:30
przez jojas
22 maja 2012, o 15:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu
cron