Rowerowa Ostrołęka

Krótki filmik podsumowujący z grubsza te pobocza. Nie ma tam nic odkrywczego , ale zapraszam do obejrzenia.

Odkryłem, że ostatnio otwierana pseudo-ścieżka na około dwukilometrowym odcinku w Dąbrówce (w kierunku Szkwy) jest zdecydowanie jeszcze większym bublem, zagrażającym bezpieczeństwu, niż odcinek na którym odbywał się rajd rowerowy z okazji otwarcia ścieżki. Ciekawe dlaczego podczas rajdu nie przejechano tym odcinkiem.

Zapraszam do obejrzenia filmu o tym odcinku pseudo-ścieżki:

Dzięki za materiał.


Mi już brakuje słów na krytykę zleceniodawców.
Nie wiem jak walczyć o bezpieczeństwo ?

Jeszcze będzie przepięknie i normalnie jak w słowach piosenki tylko czy My tego doczekamy.

A może zbierzmy wszystkie takie przypadki z naszego regionu i zrobimy jakiś reportażyk np w uwadze po uwadze przed faktami po faktach?

Niech się ktoś w końcu zacznie za to wstydzić. Jeśli nie ma możliwości zrobić w danym miejscu ścieżki to po co ją robić na siłę. I tak nikt nie będzie chciał nią jeżdzić w trosce o swoje bezpieczeństwo.

77maka77 napisał(a):A może zbierzmy wszystkie takie przypadki z naszego regionu i zrobimy jakiś reportażyk np w uwadze po uwadze przed faktami po faktach?

Jakieś dwa tygodnie temu złożyłem dwa pisma, jedno w sprawie półmetrowej pseudo-ścieżki w Nowej Wsi Wschodniej, drugie w sprawie pseudo-ścieżki na trasie Zabrodzie-Antonie-Łazy-Siarki. Zobaczymy jaka będzie odpowiedź. Jeśli odpowiedzi będą wymijające i bagatelizujące problem, będzie można wziąć pod uwagę takie rozwiązanie.

77maka77 napisał(a):Niech się ktoś w końcu zacznie za to wstydzić.

Na razie to są dumni, że okolica się tak dynamicznie rozwija i jest przyjazna dla rowerzystów.

77maka77 napisał(a):I tak nikt nie będzie chciał nią jeżdzić w trosce o swoje bezpieczeństwo.

Niestety, ale nawet na półmetrowym poboczu (czego przykład jest w filmie) znajdują się osoby, które będą "bezpiecznie" jechać pod prąd. Wydaje mi się, że taka jazda jest skutkiem ciągłego wmawiania przez władze, że budowane są ścieżki rowerowe i chcąc poruszać się bezpiecznie rowerem należy zawsze z nich korzystać. A skoro urzędnicy tak mówią, to dlaczego ludzie mają im nie wierzyć? Przecież urzędnicy z założenia powinni lepiej być zorientowani w tym temacie, a przeciętny mieszkaniec nie będzie się w to zagłębiał i po prostu będzie "bezpiecznie" jechał ścieżką jak nakazują przepisy (lub urzędnicy).

Jeśli chodzi o pisma to w razie czego uderzaj tez do mnie bo bardzo lubię je pisać a z racji pokrewnego wykształcenia w pisaniu różnych pism urzędowych - m.in - to całkiem niezle mi to wychodzi. Dodając do tego moje w większości głupie pomysły i jeszcze jak Jojas by nam na koniec poprawił i coś dodał wyszła by mega mieszanka.

My tu się zmagamy z urzędnikami, którzy mają głęboko "gdzieś", obowiązujące przepisy prawa, odnośnie budowy dróg dla rowerów. Prawa, któremu i tak daleko do doskonałości. A tymczasem w Holandii... ulica dla rowerów z warunkowym ruchem samochodów.
Utopia? Nie. Utopie nie istnieją, a Holandia istnieje naprawdę.
Fietsstraat, czyli ulica jakiej w Polsce nie spotkacie

adm napisał(a):Niestety, ale nawet na półmetrowym poboczu (czego przykład jest w filmie) znajdują się osoby, które będą "bezpiecznie" jechać pod prąd. Wydaje mi się, że taka jazda jest skutkiem ciągłego wmawiania przez władze, że budowane są ścieżki rowerowe i chcąc poruszać się bezpiecznie rowerem należy zawsze z nich korzystać. A skoro urzędnicy tak mówią, to dlaczego ludzie mają im nie wierzyć? Przecież urzędnicy z założenia powinni lepiej być zorientowani w tym temacie, a przeciętny mieszkaniec nie będzie się w to zagłębiał i po prostu będzie "bezpiecznie" jechał ścieżką jak nakazują przepisy (lub urzędnicy).

Błędne rozumowanie. Tego typu zachowania (jazda pod "prąd") są skutkiem zmian ustrojowych w Polsce w ubiegłym tysiącleciu. Jak zapewne zauważyłeś Polska rośnie w siłę a obywatelom żyje się dostatniej. Skutkuje to tym że ludzikom w główkach się poprzewracało i nie wiedzą co z forsą robić i wydają ją bzdurnie np. na podróże poza granice naszego ukochanego kraju. Pół biedy gdy jadą do jakiegoś cywilizowanego kraju gdzie nabierają co prawda dziwnych ale dość sympatycznych nawyków typu noszenie sandałów bez skarpet, picie wina , sjesta itp. Niestety jest grupa t.zw. globtroterów. Im nie wystarcza taki zwykły wyjazd, oni muszą mieć wyjazd do miejsc egzotycznych, gdzie nabierają egzotycznych nawyków (czytaj gupich). Wracają potem do normalnego kraju z takich różnych miejsc jak Botswana, Kenia, Lesotho, Malawi, Mauritius, , Mozambik, Zambia, Seszele, Zimbabwe itp i stąd tego typu problemy.

Właśnie gdzieś odkopałam moje pismo z przed 14 lat ,w którym to prosiłam lokalne władze o wzięcie pod uwagę rozwijającego się ruchu rowerowego i roz/prze..budowę dróg,które nie mają możliwości zainstalowania normalnej ścieżki rowerowej aby były z pasem lub przynajmniej półmetrowym zapasem pobocza dla rowerzystów.

Jakby nie patrzył...właśnie o to walczyłam
Lepiej późno niż wcale ale dlaczego tak k... daleko?

śmiać się czy płakać z komentarza starosty



http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/arti ... /130809879

I to ma być ścieżka rowerowa?!

"Ostatnio podczas wycieczki rowerowej za miasto zobaczyłem coś co mnie zamurowało. We wsi Dąbrówka około 15 kilometrow od Ostrołęki jest ścieżka rowerowa, która ma szerokość może kilka centymetrów większą od mojego roweru" - napisał Artur.

...

O wyjaśnienie poprosiliśmy Stanisława Kubła, starostę ostrołęckiego.

- To nie jest ścieżka rowerowa a opaska jezdni - mówi. - Firma remontująca tę drogę omyłkowo ustawiła tam znak wskazujący na ciąg pieszo-rowerowy. Znak wkrótce zniknie. Chcieliśmy w tym miejscu zbudować ścieżkę rowerową, ale mieszkańcy nie zgadzali się na przesunięcie granic swoich nieruchomości - tłumaczy.

To nie jest ścieżka rowerowa a opaska jezdni - mówi. - Firma remontująca tę drogę omyłkowo ustawiła tam znak wskazujący na ciąg pieszo-rowerowy.

Coś w ostatnim czasie za dużo tych "omyłek".

Chcieliśmy w tym miejscu zbudować ścieżkę rowerową, ale mieszkańcy nie zgadzali się na przesunięcie granic swoich nieruchomości - tłumaczy.

Z pewnością ta dwukierunkowa ścieżka dla rowerów i pieszych byłaby jak wszędzie zwykłym poboczem i miałaby "wymagane" półtora metra szerokości...

adm napisał(a):

To nie jest ścieżka rowerowa a opaska jezdni - mówi. - Firma remontująca tę drogę omyłkowo ustawiła tam znak wskazujący na ciąg pieszo-rowerowy.

Nie ma takiej możliwości aby firma omyłkowo ustawiła tam znak - Ktoś im kazał to zrobić. Wszystko jest w projekcie. Również posadowienie oznakowania poziomego i pionowego. A Pan Starosta omyłkowo jest Starostą skoro nie wie, że są narzędzia administracyjne stworzone po to, aby właśnie takich ludzi, którzy na nic się nie zgadzają - jednak odsunąć z ogrodzeniami. Tylko trzeba trochę popracować niestety. A tu taaaki upał i robić się nie chce

Dlatego napisałem czy płakać czy śmiać się z tej wypowiedzi.

Jaki jednak urzędnik się przyzna ze robi błędy.
Błędem starosty jest to, ze sam odpowiedział i to niezbyt fortunnie na pytanie dziennikarzy.
Jakby to powiedział rzecznik prasowy to co innego, rolą rzecznika jest wiedzieć ze gdzieś dzwoni i opowiadać głupoty, by wybielać sytuację

Druga kwestia.
Nie ma sensu wywłaszczania mieszkańców Dąbrówki z pasa ziemi przy drodze pod ścieżkę rowerową, ponieważ tam ona jest niepotrzebna.
Za mały ruch na drodze.

Pijący_mleko napisał(a):Nie ma sensu wywłaszczania mieszkańców Dąbrówki z pasa ziemi przy drodze pod ścieżkę rowerową, ponieważ tam ona jest niepotrzebna.
Za mały ruch na drodze.

A ja bym zrobił takie specjalne spychacze 8-io czy 12-to metrowej szerokości i te płoty co wchodzą w pas drogowy (wgrodzenia w państwowe) zburzył.
Ludzie są tak chciwi na cm ziemi, że zagradzają od razu 1m więcej a później nie ma miejsca na ulicy/drodze.
Tak jest wszędzie i w miastach i na wsi.

Pijący_mleko napisał(a):Nie ma sensu wywłaszczania mieszkańców Dąbrówki z pasa ziemi przy drodze pod ścieżkę rowerową, ponieważ tam ona jest niepotrzebna.
Za mały ruch na drodze.

Nie znam realiów Dąbrówki, ale znam dziesiątki jak nie setki przypadków przyrodzenia pasa drogowego i buduje się węższe chodniki, ulice, brakuje miejsca na ścieżkę rowerową, bo urzędnicy często boją się ruszyć coś co w rzeczywistości jest drogą a zostało zagrodzone z chciwości właściciela któremu mało działki. Czasami są zagrodzone całe drogi i nie ma przejazdu ' bo przecież można inną drogą dojechać '. Czasem faktycznie nie ma miejsca na inwestycję - każdy chce mieć piękny chodnik, ścieżkę, drogę - 'ale ziemi to weźcie od sąsiada najlepiej, bo ja nie dam'

Pseudo-ścieżka w Nowej Wsi Wschodniej zniknęła: http://rowerowaostroleka.pl/viewtopic.php?p=16782#16782 .
Tak więc może jest szansa, aby pozbyć się kolejnych...

adm napisał(a):Pseudo-ścieżka w Nowej Wsi Wschodniej zniknęła: http://rowerowaostroleka.pl/viewtopic.php?p=16782#16782 .
Tak więc może jest szansa, aby pozbyć się kolejnych...

Ale krowy ją zadeptały czy zdjęli znaki, bo nie zauważyłem?

karolbiegacz napisał(a):

adm napisał(a):Pseudo-ścieżka w Nowej Wsi Wschodniej zniknęła: http://rowerowaostroleka.pl/viewtopic.php?p=16782#16782 .
Tak więc może jest szansa, aby pozbyć się kolejnych...

Ale krowy ją zadeptały czy zdjęli znaki, bo nie zauważyłem?

Zarząd Dróg Powiatowych w Ostrołęce w odpowiedzi na pismo ZDP/NWW/2013/01 z dnia 11.07.2013r. informuje, że w dniu 23.07.2013r. zostały usunięte znaki drogowe C-13, C-16.

Pijący_mleko napisał(a):http://www.moja-ostroleka.pl/skrzynka-skarg-niejasnosci-prawne-dotyczace-jednostronnych-poboczy,1380627221,2.html

Fajnie by było, gdyby rzecznik prasowy odpowiedział na zadane pytanie...