W Starej Łomży droga nie jest dziurawa, tylko na dystansie ok. 400 metrów nie ma asfaltu, a betonowe płyty. Bardziej ku południowi, od Starej Łomży nad Rzeką do Siemienia Nadrzecznego, jest ścieżka rowerowa. Każdemu polecam tę drogę, zwłaszcza teraz, gdy Narew wciąż ma wysokie stany wody. Blisko sześciokilometrowa ścieżka rowerowa jest też wzdłuż szosy na południe od Pniewa.
Przed Zambrowem, jak jechać główną szosą, wystarczy nie zjeżdżać na obwodnicę, na której rzeczywiście jest zakaz ruchu rowerów. Stara nitka S8 jak najbardziej jest dostępna. I prawie pusta.
Nawet nie wiedziałem, że w rejonie Księżopola (na południe od Pisek) można wjechać w piaski
A dlaczego szosa ze Zbójnej na Osowiec nadaje się do przekleństw? Ja tradycyjnie najbardziej polecam wariant przez Pianki i Tabory Rzym, ale na tamtej też nie ma istotnych problemów.
Jeszcze dwie uwagi do zaproponowanej trasy(nie wiem, czy autor już ją zrealizował):
- na zachód od Szumowa w lesie jest spora góra, po 1200 metrów podjazdu i zjazdu. Jeśli ktoś by wolał bardziej płasko, to lepszy byłby przejazd ciut dalej na południe, z Radwanów Zaorze. Dodatkowym plusem jest wtedy przejazd przy dawnej kopalni żwiru, zamienionej w jezioro łamane przez teren rekreacyjny
- osobiście bardziej bym polecał drogę z Jednaczewa (na północny zachód od Łomży) przez Las Szablacki i Szablak do Nowogrodu. Droga jest wtedy krótsza, o wiele mniej obciążona ruchem samochodowym, bardziej płaska i bardziej atrakcyjna turystycznie- zwłaszcza pod Lepacką Górą. Wadą jest 4km nieutwardzonej drogi między Jednaczewem i Szablakiem, ale nawet na szosówce można ją łyknąć bez bólu. Jest twarda i dość równa.