I po 1 kwietnia.
Jakoś ni cierpię wiadomości z tego dnia, zaśmiecają umysł.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie W zawianej piaskiem trawy ślad Być sobą być niepodzielnie Oczami dziecka mierzyć świat Iść, ciągle iść w stronę słońca W stronę słońca aż po horyzontu kres