Oj Pani Blondi.. Ta banda kusi..
. Co prawda fakt, można bez tego latać rowerem.. ale jakoś jestem w życiu strasznie pedantyczny i lubię jak wszytko jest tak, jak być powinno.
Dyżurna Blondi - 2012-04-11, 15:48
Ja powiem tyle. Mam aluminiową ramę szosową i nie nadużywam jej za mocno ale mam to samo i dokładnie w takim samym miejscu. Dłuższa sztyca pod siodło, jakieś zewnętrzne wzmocnienie łączenia i dalej jazda! Spawanie ramy tego typu wiąże się z jej dokładniusieńkim rozebraniem ze wszystkiego. Wyskrobaniem z lakieru inaczej się popali, sfajczy itp. Spawa się gazowo( pod wysokim ciśnieniem) migomatem i trzeba mieć sporo wprawy bo Aluminium ma bardzo wąska granicę tolerancji. Inaczej: Za zimne się nie zwiąże a przegrzanie powoduje to że materiał rozgrzany momentalnie spływa jak cyna i w rezultacie jest jeszcze co ale nie ma już do czego spawać. Zaś cena 1cm spawu u nas to 100zł więc nie tyle jest to jest niewykonalne ( bo jest ), co nie opłacalne. Za trzy cm. spawu masz inną ramę a tu spawania będzie więcej.
PS: ALBO POWIEM WOW (kwestia techniczna) Albo jesteś facetem
(przypadkiem znalazłem pod tematem "warsztat"