Rowerowa Ostrołęka

ź: http://touringklub.pl


Shane Sutton: „Kask uratował mi życie”
13 listopada 2012

Shane Sutton (menadżer Teamu Sky i trener reprezentacji Wielkiej Brytanii), który w czwartek uległ wypadkowi podczas jazdy na rowerze zdradził, iż lekarz powiedział mu, że kask uratował mu życie.

Oprócz urazu głowy, ucierpiała także kość policzkowa Brytyjczyka: Lekarz przyszedł do mnie i powiedział: wiesz, że uszedłeś z życiem? To ważne, aby każdy nosił kask, nawet jeśli ktoś jest starszy i pamięta czasy, gdy nie było to popularne. Ja jestem szczęściarzem.

Sutton, który jest prawą ręką Dave`a Brailsforda dodał: Lekarze zamierzają zoperować mi kość policzkową, ale jestem temu przeciwny.

Marta Wiśniewska
ź: naszosie.pl

Mojemu koledze kask uratował życie. W pobliskim lesie młodzi zrobili sobie całkiem fajną miejscówkę do skakania. Na jednej z górek gdy wyskoczył, spadł z roweru a peg wbił mu się w kask... Dlatego również uważam, że warto go mieć...

A można wiedzieć po jaką ch...ę myślacemu cykliście pegi do skakania po lesie? Pownien założyć na kierę jeszcze długie rogi/ Jakby wpasowały mu się w tyłek to może zaczołby używać głowy do myslenia a nie tylko do noszenia kasku. Żaden kask nie ochroni nikogo przed własną głupotą.

No, warto, warto zakładać kask, zwłaszcza podczas niebezpiecznej jazdy. Bo jechanie po mieście w tempie spacerowym raczej nie niesie ryzyka wypadku, o ile ktoś inny go nie spowoduje.

Po mieście nawet w tempie spacerowym bezpieczniej niż w lesie?

Pijący_mleko napisał(a):Po mieście nawet w tempie spacerowym bezpieczniej niż w lesie?

Oczywiście, szczególnie o 3 nad ranem na deptaku