JechAnek napisał(a)::) dobra już po, a gdzie relacja ???
Nie wiem jak napisać, bo było i super i do d..y
Super, bo pośmialiśmy się z Szymona jak ujeżdżał (czytaj popsuł)
wczoraj cztery rowery podczas jednego wyścigu
Swój zepsuł już przed startem i denerwował się, że nie będzie miał na czym wystartować. Daliśmy Mu najlżejszy - Marty ale po przejechaniu 1/2 rundy zerwał łańcuch, szybko podrzuciliśmy Mu w strefie zmian rower Mariusza... Szymon po jednym okrążeniu zjeżdża i mówi, że nie wie jak zmieniać przełożenia - nie ma manetek w tym rowerze
Mój ekspresowy kurs jak to robić i .... po następnym okrążeniu zjeżdża i mówi, że zapamiętał jak wrzucać "do góry" ale jak na dół to nie wie i dojechał okrążenie na młyneczku
Szybka decyzja chłopaków i Szymon wsiada na rower Adriana - tym razem najcięższy
ale manetki w nim są
Jedzie do momentu, aż sędziemu się znudziło, że zawodnik z nr 11 na każdym okrążeniu jedzie na innym rowerze
, albo sędzia się wkurzył, że KK24h ma takie zaplecze rowerów w strefie zmian, że aż strach
W ten sposób Szymon jako jedyny od nas nie był dekorowany, bo prawdopodobnie sędzia stwierdził, że zawodnik powinien znać wszystkie swoje rowery w teamie, a skoro Szymon nie umiał korzystać z zastępczych rowerów, to Go zdyskwalifikował ... tylko dlatego !
Super postawa: Maćka, który był drugi w M40 (choć jeszcze jest M30) i 9-ty open. Oczywiście na jeszcze sprawnym rowerze Marta wygrała - tylko trzy juniorki Ją wyprzedziły - była 4-ta open.
Adrian ograł Kacpra i to była fajna sprawa, bo Kacper zupełnie się tego nie spodziewał... ale to są przełaje i zupełnie inna specyfika trasy i zawodów.
Mariusz zmienił rower tuż przed startem na Michałowy, bo było zbyt grząsko i nie chciał się na przełaju zatopić
- piąty w M30
Michał jak to Michał dojechał... ups tym razem dojechał
No i cieszę się jeszcze z tego, że moje lekcje przed startem nie poszły na marne
lekcje tu:
Pokazałem Maćkowi i Mariuszowi jak sprawnie zsiadać z roweru - Maćka przykład:
Deszcz za dużo nie padał (czytaj nie był ulewny)
A to do d..y to to, że nastawiałem się bardzo na ten start ... nie pomyśl, że Szymon przed startem zepsuł mi rower
, ale moja kontuzja kręgosłupa doprowadziła do strasznego bólu głowy i nie mogłem ryzykować, bo zamiast do domu Michał musiałby mnie na pogotowie odrzucić.
Dziękujemy serdecznie Gabriella Travel za kolejny super wygodny transport. !
Dziękujemy panu z Pasata, że użyczył nam prądu do rozruchu - chyba Szymon wyczerpał akumulator, bo siedział w samochodzie i ładował komórkę
... czy próbował naprawić wszystkie zepsute rowery ??? jakoś tak
Dla młodych i starych nowe doświadczenie - przełajów. Fajosko.