Strona 1 z 2

[TOOL KIT] Crivit Sports Tool Kit z Lidla :D

PostNapisane: 12 mar 2014, o 14:39
przez elektrica
Cena 12żł
Zestaw nie duży w nim znajdziemy śrubokręt płaski,gwiazdkowy,TORX T25, siedem imbusów 2/2.5/3/4/5/6/8mm ;P 2 łyżki to wymiany dętki i klucze 8/9/10/12/14
Myślę,że klucze wystarczą na drobne usterki ale będę woził ze sobą parę dodatkowych tradycyjnych kluczy płaskich. Myślę,że ten tool kit jest warty swojej ceny.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: 12 mar 2014, o 16:39
przez Panzerjager44
Ciekawy zestaw we wprost powalająco niskiej cenie.

Z mojego punktu widzenia (szosówka) tak na pierwsze oko, minusy to:
- brak skuwacza (dla mnie wada dyskwalifikująca)
- mnóstwo niepotrzebnych kluczy, m.in. oprócz 4 i 5 cała reszta imbusów, cztery z pięciu kluczy płaskich, oba śrubokręty, torx przydatny tylko nielicznym [można przejść na 100% (z pewnymi wyjątkami oczywiście) torxów w rowerze - fajna sprawa]

ciekaw jestem wagi i wymiarów

czy łyżki są metalowe ?

PostNapisane: 12 mar 2014, o 17:07
przez elektrica
Łyżki nie są metalowe ale dzisiaj je przetestowałem na nie swojej dętce i dają radę :) płaski ostatnio mi się przydał gdy miałem awarię hamulca. Masz tam do porównania korek od butelki idealnie to pokrywa dowód osobisty co do wagi dla mnie jest to lekkie. Na pewno jest to lżejsze niż normalny komplet imbusów + parę kluczy. Dla mnie w sam raz oczywiście wezmę parę kluczy płaskich w zapasie (cięższe awarie,dalsze trasy). Do kieszeni jeansów nieźle też wchodzi i trzyma się.

PostNapisane: 12 mar 2014, o 17:13
przez Panzerjager44
Przy metalowych łyżkach musisz uważać na obręcz bo łatwo mocno przerysować. Powszechnym patentem przy barku łyżek jest zdejmowanie opony za pomocą zacisków kół (wiele ma doskonały do tego kształt :) )
Właśnie wymiary wydawały mi się ok tak ze zdjęć. Ja wożę małą podsiodłówkę a w niej tzw toolkit, dętekę, łatki i łyżki - wymiar jest więc dla mnie dość istotny

PostNapisane: 12 mar 2014, o 17:14
przez elektrica
Ja kupiłem sobie dzisiaj torbę kurierską i mam zamiar wozić wodę 1.5l kamizelkę odblaskową tool kita a na dalsze trasy wezmę dodatkowe narzędzia + dętka ew. jakaś kanapka i to tyle. Co do małych imbusów zawsze mogą się przydać przy takich rzeczach jak elektronika ;)

PostNapisane: 12 mar 2014, o 19:49
przez Panzerjager44
Mamy odmienne koncepcje przewozu rzeczy na rowerze. Bierzesz dwa bidony po 0,6l w koszykach do tego mala podsiodlowke i nie musisz nic na plecach wozic.

PostNapisane: 12 mar 2014, o 20:47
przez elektrica
Jak wiozę plecak to za gorąco w plecy na torbie kurierskiej tego problemu już nie ma. Może jest dyskomfort związany z obciążeniem lewego ramienia ale do tego można się akurat przyzwyczaić.

PostNapisane: 12 mar 2014, o 22:33
przez Fantom
Też nabyłem w tygodniu ten zestaw i jak na razie jestem bardzo zadowolony. Zresztą sporo rzeczy kupuję w Lidlu i jakościowo jest świetnie.
Ja niestety jeżdżę z plecakiem na plecach i mam już dosyć. Myślę o sakwach tylnych crosso z uwagi na prosty i szybki system zdejmowania i mocowania do roweru. Tylko jakieś takie duże są :kwasny:

PostNapisane: 12 mar 2014, o 22:52
przez Panzerjager44
[quote="Fantom"]i jakościowo jest świetnie.:[/quote]

z całym szacunkiem ale "świetnie" to chyba za dużo powiedziane. Te rzeczy są ok, ale nie powiedziałbym że są świetne. Typowa katalogowa chińszczyzna. Jakość niestety jest dziś droga ( a i tak często zdarza się zapłacić za markę, a wcale nie za jakość)

Plecak to nie najlepszy pomysł moim zdaniem i jeśli tylko jest możliwość jego barku to należy z niej skorzystać. Jeździłem co prawda po górach na fulu z wypchanym plecakiem jakieś 60-70 km/dobę, mimo to jeśli bym miał lepszą alternatywę to bym się nie wahał...

PostNapisane: 12 mar 2014, o 23:02
przez lostpearl
Jechałam na kolarce z wypchanym plecakiem i było spoko :P
Panzer to mięczak z wypchanymi kieszeniami i podziurawionymi koszulkami rowerowymi od "szpeju", który w nie wpycha. Oprócz tych kieszeni (podziurawionych) wozi jeszcze szpej w mojej podsiodłówce, a czasem nawet w "podramówce" i moim plecaku, który podziurawił jak sito - więc niech się nie wymądrza.

Natomiast klucze, mimo iż chińskie, lepiej, że są niż mialoby ich nie być.

PostNapisane: 12 mar 2014, o 23:04
przez Panzerjager44
Wyszedłem przez Ciebie na jakiegoś rowerowego producenta durszlaków :P
I w ogóle to nic nie jest dziurawe, a plecaki to samo zło na rowerze, a brak skuwacza się mści okrutnie, O!!!

PostNapisane: 13 mar 2014, o 07:10
przez steve69
elektrica napisał(a):Jak wiozę plecak to za gorąco w plecy...


Widocznie nie miałeś okazji skorzystania z dobrego plecaka rowerowego (np. Deutera z systemem Aircomfort).


--
Pozdrawiam.

PostNapisane: 13 mar 2014, o 07:24
przez jojas
Panzerjager44 napisał(a):Ciekawy zestaw we wprost powalająco niskiej cenie.

Z mojego punktu widzenia (szosówka) tak na pierwsze oko, minusy to:
- brak skuwacza (dla mnie wada dyskwalifikująca)
- mnóstwo niepotrzebnych kluczy, m.in. oprócz 4 i 5 cała reszta imbusów, cztery z pięciu kluczy płaskich, oba śrubokręty, torx przydatny tylko nielicznym [można przejść na 100% (z pewnymi wyjątkami oczywiście) torxów w rowerze - fajna sprawa]

ciekaw jestem wagi i wymiarów

czy łyżki są metalowe ?

W tradycyjnych szosach imbusy 6 (kierownica) 8 (siodełko, pedały) mogą się przydać.


Panzerjager44 napisał(a):Mamy odmienne koncepcje przewozu rzeczy na rowerze. Bierzesz dwa bidony po 0,6l w koszykach do tego mala podsiodlowke i nie musisz nic na plecach wozic.

Ja biorę jeden mały pojemnik i kilka złotych do kieszeni i też jest OK. A czasami to i inni tez się pożywią ;)


Panzerjager44 napisał(a):
Fantom napisał(a):i jakościowo jest świetnie.:[/quote]

z całym szacunkiem ale "świetnie" to chyba za dużo powiedziane. Te rzeczy są ok, ale nie powiedziałbym że są świetne. Typowa katalogowa chińszczyzna. Jakość niestety jest dziś droga ( a i tak często zdarza się zapłacić za markę, a wcale nie za jakość)

Plecak to nie najlepszy pomysł moim zdaniem i jeśli tylko jest możliwość jego barku to należy z niej skorzystać. Jeździłem co prawda po górach na fulu z wypchanym plecakiem jakieś 60-70 km/dobę, mimo to jeśli bym miał lepszą alternatywę to bym się nie wahał...

A konkretnie to co testowałeś z Lidlowego asortymentu?


lostpearl napisał(a):Jechałam na kolarce z wypchanym plecakiem i było spoko :P
Panzer to mięczak z wypchanymi kieszeniami i podziurawionymi koszulkami rowerowymi od "szpeju", który w nie wpycha. Oprócz tych kieszeni (podziurawionych) wozi jeszcze szpej w mojej podsiodłówce, a czasem nawet w "podramówce" i moim plecaku, który podziurawił jak sito - więc niech się nie wymądrza.

Natomiast klucze, mimo iż chińskie, lepiej, że są niż mialoby ich nie być.

Jak ktoś mądrze pisze to aż miło posłuchać :) Ups :zdziwko: poczytać.

PostNapisane: 13 mar 2014, o 08:05
przez Panzerjager44
jojas napisał(a):A konkretnie to co testowałeś z Lidlowego asortymentu?


mieliśmy 3 liczniki (albo 4 nie pamiętam dobrze) marki Crivit - tylko jeden koniec końców działał poprawnie
podsiodłówkę - urwałem zaczep
4 bidony - śmierdzące z niedziałającym systemem zamykania

oglądałem też koszulki ale krój był daleki od dobrego (zbliżony do kroju T-shirtów, a nie koszulek kolarskich), wykonania nie oglądałem po stwierdzeniu powyższego

Zresztą to stwierdzenie nie opiera się na testowaniu konkretnych produktów a na jakiejś tam znajomości handlu z Chinami, gdzie cena wynika z dwóch głównych elementów taniości siły roboczej i używaniu materiałów o najniższej akceptowalnej jakości + oczywiście sporo innych aspektów, które tu nas nie interesują.... chociaż jak ktoś miał okazję rozpakowywać kontener z Chin ......

Dodatkowo dochodzi polityka sprzedaży w marketach

Koniec końców produkty mogą być dobre i służyć sporo czasu, ale nie jest to świetna jakość.

PostNapisane: 13 mar 2014, o 12:23
przez Fantom
Panzerjager44 napisał(a):
Fantom napisał(a):i jakościowo jest świetnie.:[/quote]

z całym szacunkiem ale "świetnie" to chyba za dużo powiedziane. Te rzeczy są ok, ale nie powiedziałbym że są świetne. Typowa katalogowa chińszczyzna. Jakość niestety jest dziś droga ( a i tak często zdarza się zapłacić za markę, a wcale nie za jakość)


No dobrze to nie świetne a wystarczająco dobre i niezawodne :P Wyrzuciłem już ulotkę od tych kluczy więc nie mogę sprawdzić ale większość rzeczy w Lidlu jest wyprodukowanych w Czechach lub w Niemczech. Mam z Lidla bardzo dużo rzeczy począwszy od różnych narzędzi warsztatowych, ogrodowych, kosiarek, areatorów, odzieży sportowej, odzieży dla dzieci itd. itp. i nic mi się jeszcze nie zepsuło. To nie jest jakość dyskontowa-biedronkowa. Jakość ta przekłada się na zainteresowanie. Jak coś chcesz kupić to trzeba być w sklepie zaraz na otwarcie bo po południu to już same ochłapy zostają :)
Wiadomo że nie porównuję tu np. wkrętarki z Lidla za 199 zł do wkrętarki DeWalta za 1500 zł bo oczywistym jest że jakościowo są od siebie daleko.
Dodam że nie pracuję w marketingu Lidla :rotfl:

PostNapisane: 13 mar 2014, o 13:15
przez lostpearl
Panzerjager44 napisał(a):mieliśmy 3 liczniki (albo 4 nie pamiętam dobrze) marki Crivit - tylko jeden koniec końców działał poprawnie

Raczej jeden nie działał i został reklamowany. Następny działał jakiś czas, a potem się zbuntował (w sumie niedługo). Biorąc jednak pod uwagę, że reklamowałam licznik Sigmy niedługo po zakupie , a niektórzy jeżdżą z "lidlowskimi" licznikami bardzo długo - bilans jakby się wyrównuje.

Panzerjager44 napisał(a):4 bidony - śmierdzące z niedziałającym systemem zamykania

Dwa bidony być może, ale 2 na pewno były z Biedronki, a nie z Lidla :P


Panzerjager44 napisał(a):oglądałem też koszulki ale krój był daleki od dobrego (zbliżony do kroju T-shirtów, a nie koszulek kolarskich), wykonania nie oglądałem po stwierdzeniu powyższego

Nie tylko oglądałeś, ale zakupiłeś (chociaż tego nie chciałeś, ale zostałeś zmuszony). Fakt, zachwycony krojem nie byłeś, ale chciałeś zniszczyć koszulkę i jakoś do tej pory trzyma się dzielnie i nie wygląda jakby chciała trafić do kosza. Przeciwieństwem są koszulki - ładniejsze i droższe - które lubisz, ale kosz byłby dla nich odpowiednim miejscem.

Panzerjager44 napisał(a):Zresztą to stwierdzenie nie opiera się na testowaniu konkretnych produktów a na jakiejś tam znajomości handlu z Chinami, gdzie cena wynika z dwóch głównych elementów taniości siły roboczej i używaniu materiałów o najniższej akceptowalnej jakości + oczywiście sporo innych aspektów, które tu nas nie interesują.... chociaż jak ktoś miał okazję rozpakowywać kontener z Chin ......

Co ma piernik do wiatraka? Rozmowa była o "kluczach rowerowych".

Panzerjager44 napisał(a):Dodatkowo dochodzi polityka sprzedaży w marketach
- w marketach, czy w "profesjonalnych salonach" - zawsze ta sama polityka - zarobić jak najwięcej. Liczy się świadomość tego co chcesz kupić i do czego. Np. ja nie muszę mieć "profesjonalnych kluczy", bo i tak nie zrobię z nich "profesjonalnego" użytku.

Panzerjager44 napisał(a):Koniec końców produkty mogą być dobre i służyć sporo czasu, ale nie jest to świetna jakość.

Z tym się zgodzę :)

PostNapisane: 13 mar 2014, o 13:37
przez Panzerjager44
To w sumie cuś tam dało się ustalić :P
Jak poużywacie tych lidlowskich rzeczy powrzucajcie jakieś testy będzie łatwiej się zdecydować.

Co do koszulek, które byłem zmuszony kupić to są najgorsze koszulki rowerowe jakie widziałem.

PS. Lost nie jesz dziś obiadu - zdrajco ;P

PostNapisane: 13 mar 2014, o 16:00
przez Khaav
Ja używam zestawu kluczy łyżek sakwy itp z Lidla i jestem zadowolony
tylko brakuje mi jednego w tym zestawie kluczy
dłuta !!!!

Bo ostatnimi czasy nie było a było potrzebne
ale moge szczerze powiedzieć że w roli dłuta nawet nieźle sprawdzają się te "śrubokręty"
Chyba Jedynym i powiedzmy sobie dużym minusem tych kluczy jest twardość metalu z której zostały wykonane, Ale czego tu oczekiwać od zestawu za 30 zł
torba posiodłowa w tamtym roku trzymała się po największych dziurach w okolicy po jakich jeździłem
Była nieraz cała ubłocona i czasem sie zdarzało że leżała w kałuży ale mogę szczerze powiedzieć iż najprawdopodobniej jest bardzo dobrze odporna na działanie wody[woże latarke w środku i nigdy nie musiałem jej suszyć, nawet po jeździe w kompletnej ulewie]
Do tego tylko tyle dołoże
Aby był krój koszulek zszyty na miare koszulek kolarskich pierw musi być kolarz wyrzeźbiony na miar kolarza :D

PostNapisane: 13 mar 2014, o 17:43
przez lostpearl
Khaav napisał(a):...tylko brakuje mi jednego w tym zestawie kluczy
dłuta !!!!

Bo ostatnimi czasy nie było a było potrzebne
ale moge szczerze powiedzieć że w roli dłuta nawet nieźle sprawdzają się te "śrubokręty"
...
Do tego tylko tyle dołoże
Aby był krój koszulek zszyty na miare koszulek kolarskich pierw musi być kolarz wyrzeźbiony na miar kolarza :D


Rozumiem, że dłuto potrzebne Ci było, żeby wyrzeźbić kolarza na miarę koszulek z Lidla :P ? Śrubokrętem niby się dało, ale nie do końca? :P

PostNapisane: 13 mar 2014, o 18:33
przez Khaav
Tak dokładnie o to mi chodziło :P

Właśnie w ten sposób powstał Panzer
Chociaż może zaczniemy go nazywac Pinokio ?