Jak dla mnie to same tannusy są rewelacyjne! Nowe chodzą 400pln za sztukę. To jest twardsze od pompowanych opon ale to coś co karmi spory procent kurierów rowerowych pracujących na tempo a nie gabaryt czy ciężar....
Nie mam pojęcia ile trzeba dać za używkę ale ja bym nie puściła takich oponek od siebie nigdzie dalej.
chyba że "młotkowi" i jeśli już,to dopiero zakatowane.
105 jest to klasyk i chyba do opanowania przez każdego i magika i mechanika. Ja mam ok 15letnią ultegrę i jedyna wada to to na dziś ciężką ją zregenerować. Korba truvativ to ból taki jest droższa od shimano a można dobrać dobrej klasy w podobnej cenie. No i to co mnie odstrasza to to że koronki są drogie kiedy je zajechać. Obecnie korbę szosową na 52 zemby zastępuje 48 mtb. Nabytą wiedzą pomiatam na przykładzie krulika, który próbował zregenerować swoją. Nie powiem że korby truvativa są rewelacyjne jeśli patrzeć pod względem konserwacji a nie wymiany. Takie same dobre topory jak shimano alivio czy acera ino droższe i mniej dostępnych dedykowanych części a i tak luki łata się właśnie shimanem.
Po widelcu karbonowym nie wymagaj wiele jako że jest tylko dla tych, którzy umieją jeździć tak by go nie zniszczyć. Trzeba być delikatnym i ostrożnym bo jeśli nie odkształci się to na pewno gdzieś popęka
. Z osobistej praktyki wiem że naprawy tego się nie robi jeśli widelec jest taniego rzędu. A jeśli już to jest to baaaardzo kosztowne, się czeka, się dokleja, i takie tam, nie warto. Inaczej się sprawa ma jeśli widelec karbonem jest tylko oklejony dla podniesienia atrakcyjności a mało kto zainteresuje się by to odróżnić. Wtedy jest mocniejszy i wytrzymalszy.
Do rozmiarów nie odnoszę się jako że mam całe półtora metra.
Nie wiem ile kosztuje ale mi zestaw pasuje.
Na ten moment mam bardzo duże zaległości za które przepraszam ale jak tylko wrócę to nadgonię.