elektrica napisał(a):Jak wiozę plecak to za gorąco w plecy...
Panzerjager44 napisał(a):Ciekawy zestaw we wprost powalająco niskiej cenie.
Z mojego punktu widzenia (szosówka) tak na pierwsze oko, minusy to:
- brak skuwacza (dla mnie wada dyskwalifikująca)
- mnóstwo niepotrzebnych kluczy, m.in. oprócz 4 i 5 cała reszta imbusów, cztery z pięciu kluczy płaskich, oba śrubokręty, torx przydatny tylko nielicznym [można przejść na 100% (z pewnymi wyjątkami oczywiście) torxów w rowerze - fajna sprawa]
ciekaw jestem wagi i wymiarów
czy łyżki są metalowe ?
Panzerjager44 napisał(a):Mamy odmienne koncepcje przewozu rzeczy na rowerze. Bierzesz dwa bidony po 0,6l w koszykach do tego mala podsiodlowke i nie musisz nic na plecach wozic.
Panzerjager44 napisał(a):Fantom napisał(a):i jakościowo jest świetnie./quote]
z całym szacunkiem ale "świetnie" to chyba za dużo powiedziane. Te rzeczy są ok, ale nie powiedziałbym że są świetne. Typowa katalogowa chińszczyzna. Jakość niestety jest dziś droga ( a i tak często zdarza się zapłacić za markę, a wcale nie za jakość)
Plecak to nie najlepszy pomysł moim zdaniem i jeśli tylko jest możliwość jego barku to należy z niej skorzystać. Jeździłem co prawda po górach na fulu z wypchanym plecakiem jakieś 60-70 km/dobę, mimo to jeśli bym miał lepszą alternatywę to bym się nie wahał...
A konkretnie to co testowałeś z Lidlowego asortymentu?lostpearl napisał(a):Jechałam na kolarce z wypchanym plecakiem i było spoko
Panzer to mięczak z wypchanymi kieszeniami i podziurawionymi koszulkami rowerowymi od "szpeju", który w nie wpycha. Oprócz tych kieszeni (podziurawionych) wozi jeszcze szpej w mojej podsiodłówce, a czasem nawet w "podramówce" i moim plecaku, który podziurawił jak sito - więc niech się nie wymądrza.
Natomiast klucze, mimo iż chińskie, lepiej, że są niż mialoby ich nie być.
jojas napisał(a):A konkretnie to co testowałeś z Lidlowego asortymentu?
Panzerjager44 napisał(a):Fantom napisał(a):i jakościowo jest świetnie./quote]
z całym szacunkiem ale "świetnie" to chyba za dużo powiedziane. Te rzeczy są ok, ale nie powiedziałbym że są świetne. Typowa katalogowa chińszczyzna. Jakość niestety jest dziś droga ( a i tak często zdarza się zapłacić za markę, a wcale nie za jakość)
Panzerjager44 napisał(a):mieliśmy 3 liczniki (albo 4 nie pamiętam dobrze) marki Crivit - tylko jeden koniec końców działał poprawnie
Panzerjager44 napisał(a):4 bidony - śmierdzące z niedziałającym systemem zamykania
Panzerjager44 napisał(a):oglądałem też koszulki ale krój był daleki od dobrego (zbliżony do kroju T-shirtów, a nie koszulek kolarskich), wykonania nie oglądałem po stwierdzeniu powyższego
Panzerjager44 napisał(a):Zresztą to stwierdzenie nie opiera się na testowaniu konkretnych produktów a na jakiejś tam znajomości handlu z Chinami, gdzie cena wynika z dwóch głównych elementów taniości siły roboczej i używaniu materiałów o najniższej akceptowalnej jakości + oczywiście sporo innych aspektów, które tu nas nie interesują.... chociaż jak ktoś miał okazję rozpakowywać kontener z Chin ......
- w marketach, czy w "profesjonalnych salonach" - zawsze ta sama polityka - zarobić jak najwięcej. Liczy się świadomość tego co chcesz kupić i do czego. Np. ja nie muszę mieć "profesjonalnych kluczy", bo i tak nie zrobię z nich "profesjonalnego" użytku.Panzerjager44 napisał(a):Dodatkowo dochodzi polityka sprzedaży w marketach
Panzerjager44 napisał(a):Koniec końców produkty mogą być dobre i służyć sporo czasu, ale nie jest to świetna jakość.
Khaav napisał(a):...tylko brakuje mi jednego w tym zestawie kluczy
dłuta !!!!
Bo ostatnimi czasy nie było a było potrzebne
ale moge szczerze powiedzieć że w roli dłuta nawet nieźle sprawdzają się te "śrubokręty"
...
Do tego tylko tyle dołoże
Aby był krój koszulek zszyty na miare koszulek kolarskich pierw musi być kolarz wyrzeźbiony na miar kolarza
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości