
Miasto jednak od kilku lat najbardziej kojarzy się z masakrą, jaka się tam odbyła w 1941 roku. Niektórzy mieszkańcy, inspirowani przez Niemców, zamknęli w stodole i spalili żywcem kilkuset swoich żydowskich sąsiadów. Kto chciał, mógł o tym dowiedzieć już od lat czterdziestych ubiegłego wieku, ale sprawa wybuchła z pełną siłą po publikacji słynnej książki Grossa. Oto miejsce kaźni:

To zaś, umiejscowiona obok, tablica pamiątkowa po polsku i w jidysz. Ma ona kompromisowy charakter- po ostrych i gwałtownych sprzeciwach lokalnych mieszkańców, zrezygnowano z planowanej wzmianki o winnych masakry. W mieście utrzymują się nastroje oblężonej twierdzy i lepiej uważać, o co się tam pyta i jakimi słowami.

Godne polecenia są także okolice Jedwabnego. Na północ stamtąd, wśród pięknych krajobrazów, przebiega m.in. pas licznych cmentarzy z lat I wojny światowej, będących pozostałością ówczesnych przewlekłych i ciężkich zmagań pozycyjnych niemiecko-rosyjskich.

Na wschód od Jedwabnego rozciąga się wspaniała dolina Biebrzy, unikalna na skalę całego świata. W dodatku właśnie w tym rejonie zachodni brzeg doliny jest szczególnie wysoki i stromy, generując serię pięknych widoków. Godna poznania jest także droga Łomża-Jedwabne, na południowy-zachód od miasteczka. Licząc od Łomży, prowadzi kolejno wśród potężnych fortów Twierdzy Łomża, przez znacznej wielkości Las Jeziorkowski i mającą uroczyskowy, bardzo naturalny charakter, dolinę rzeczki Łojewek (Jura). W Lesie Jeziorkowskim, wśród licznych pagórków i przy samej szosie, po nich przebiegającej, leży jezioro, które nadało lasu (i okolicznej, dużej wsi) nazwę.

Najkrótszą drogą z Ostrołęki do Jedwabnego jest 57 kilometrów. Polecam rozważenie wracania nieco okrężną drogą, jadąc ku zachodowi przez Stawiski. Ale o Stawiskach innym razem...