Kleosin. Ścieżka rowerowa zniknęła. Bo tak chciał proboszcz
Teraz wierni mogą tu w niedzielę parkować auta. Bez strachu, że dostaną mandat.
Ojciec Anthony Erragudi z parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Kleosinie nie ukrywa, że o to chodziło proboszczowi. - Nie mamy parkingów, więc głównie w niedzielę cała ulica była zastawiona samochodami naszych wiernych, ścieżka rowerowa także - mówi.
Parkingi są po drugiej stronie szosy, ale trzeba przez drogę przejść
- Szkoda naszych wiernych - przyznaje ojciec Erragudi. Dlatego parafia poprosiła Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Białymstoku, który wybudował ścieżkę rowerową o jej zamknięcie. Pomysł poparła Spółdzielnia Mieszkaniowa w Kleosinie.
Proboszcz wysłał więc pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku. Poparł go szef miejscowej spółdzielni mieszkaniowej. Drogowcy zorganizowali z urzędnikami marszałka wizję lokalną na miejscu... i uznali, że ścieżka rowerowa w tym miejscu zagraża bezpieczeństwu.
Czytaj więcej: http://www.poranny.pl/wiadomosci/aglome ... ,10541994/
A wystarczyło dać tabliczkę do znaku C13
Nie dotyczy niedziel w godzinach ....
A jakoś gdzie indziej, pomysłowi urzędnicy potrafią pogodzić bezpieczeństwo rowerzystów i proboszczów.
Źródło: https://www.facebook.com/marcin.hyla/po ... 9146064981