No tak dobry akwizytor z przyzwyczajenia chce sprzedać lodówkę eskimosowi .
Dobrze że , Karolbiegacz jest czujny i nie kupił okularków na basen zamiast korekcyjnych bo oczywiście sprzedawca jak zwykle się zamotał ;-)
Myślę ,że nadszedł już ten dzień ( dojrzałem już do decyzji) aby podzielić się z całym światem przepisem na gotowaną kukurydzę w kolbach .
Więc tak :
1. Zaczynamy od zdobycia kukurydzy . Można to zrobić na kilka sposobów .
Po pierwsze - idziemy do sklepu i kupujemy . Ceny 1,50-2,20 za kolbę wrrrrr.
Drugi sposób to szukamy jakiejś rodziny na wsi -( przy tym jest okazja żeby się spotkać i pogadać ) i pytamy czy przypadkiem nie mają gdzieś poletka . Po uzyskaniu zgody na zbiory rwiemy ile dusza zapragnie .(Przy okazji odkryłem że mój 30 litrowy plecam ma chyba większą pojemność - czymże jest jeden plecak wobec 0,5 hektara. Trzeba się spieszyć ponieważ niebawem wkraczają kombajny.
2. Skoro mamy już kukurydzę zabieramy się za jej przygotowanie . Jeśli tylko potrafimy zagotować wodę bez jej przypalenia poradzimy sobie z przepisem.
Obieramy kukurydzę z liści i myjemy.
Na środku nacinamy nożem do okoła i łamiemy na dwa równe kawałki .
Bierzemy mały garnek i nalewamy trochę wody ( nie za dużo bo będzie się długo gotować - tyle aby przykryć dwa kawałki kukurydzy) Solimy obficie wodę . Można też dodać łyżeczkę masła .
Przykrywamy garnek pokrywką i właczamy mały gaz na około 20 minut . kukurydza powinna mieć piękny złocisty kolorek a woda zrobić się brązowa . te 20 minut nie jest jakimś ścisłym czasem trzeba to robić na wyczucie . Jeśli jest za krótko gotowana będzie poprostu zbyt twarda jeśli za długo robi się biała prawie jak popcorn .
3. Uwaga po ugotowaniu koniecznie wyłaczamy Gaz . Jest to szczegolnier ważne jeśli nie posiadamy zapasowego mieszkania. Teraz bierzemy talerz ( ale nie jakiś kosmiczny talerz zwykły talerz) i nakładamy jeden kawałek kukurydzy . Kukurydzę solimy dookoła .
Smacznego !!!!!
Uwaga pod żadnym pozorem nie zjadamy kolby . zjadamy tylko ziarno które rośnie na kolbie - ma ono taki zołto złoty kolor.
Jeśli nam smakowało bierzemy drugi kawałek i również konsumujemy . Czynności powtarzamy następnego dnia i tak do wyczerpania zapasów.
Przypominają mi się słowa Babci - Jedz zdrowe rzeczy nie będziesz miał cholestoru.
Poniżej streszczenie przepisu.
Wez kukurydzę - wrzuć do wody - dopraw solą - ugotuj - dopraw solą- zjedz .
Dziękuję za uwagę zdjęcia z tej operacji już wkrótce.
EDIT : DODAJĘ OBIECANĄ FOTKĘ ;-) PRAWDA ŻE WYGLĄDA APETYCZNIE ?!!