jojas napisał(a):Na osobę prawną jest nałożone szereg obowiązków, które niestety należy wykonywać. Z reguły ciążą one na jakimś osobniku (pasjonacie), który po pewnym czasie (ponieważ innym zapał odszedł w siną dal) zaczyna mieć wszystkiego serdecznie dość. Jeżeli nie daj Boże ma on jeszcze prawo podejmowania decyzji w pewnym zakresie (decyzje zawsze dla kogoś są złe i głupie) to należy się spodziewać pewnych tarć i kwasów, które doprowadzą delikatnie mówiąc do drobnych nieporozumień i grubych kłótni. W ten to drobny i niekłopotliwy sposób grupa życzliwych (co do zasady) sobie ludzi zamiast mówić sobie cześć będą mówili bodajbyś ............ I to by było na tyle w tym temacie. Proszę nie brać tego zbyt poważnie ponieważ nie jestem zainteresowany czynna rywalizacją z innymi cyklistami, biegaczami, itp dlatego nie interesuje mnie zbytnio uczestniczenie i przynależność do grupy AG i mówiąc kolokwialnie wisi mi to kalafiorem. Niemej życzę sukcesów w dalszej działalności grupy AG.
Jojas, podpisuję się pod każdym słowem z twojej wypowiedzi (no, może z wyjątkiem tego kalafiora ). Jedynym argumentem (który udało mi się znaleźć na podstawie lektury poprzednich wypowiedzi) dla założenia stowarzyszenia jest pozyskiwanie sponsorów. Obecna forma działalności AG nie wyklucza możliwości pozyskiwania środków z zewnątrz. Obawiam się tylko, żeby nie wyszło tak, iż zdecydujemy się na zmianę formy organizacyjnej i wszystko spadnie na barki Marka Karola Biegacza.
Jeśli zdecydowalibyśmy się na zmianę formy organizacyjnej to, moim zdaniem, powinno to dotyczyć całej AG a nie tylko kolarzy (można później utworzyć sekcję kolarską w ramach całości lub jakość tam podobnie). Optymizmem nie napawa frekwencja na ostatniej jeździe na czas czy na ostatnim spotkaniu w ABC (dzięki Marek za organizację tych imprez). Najważniejsze jest to, aby zmiana była na lepsze.