
Oczywiście, do Mątwicy Dworek można też dotrzeć z dołu. Przykładowo przyjazną rowerzyście, choć gruntową drogą, wiodącą stamtąd aż do Jednaczewa, przez rozbrzmiewające śpiewami skowronków łąki wzdłuż Lasu Szablackiego. Ale wjazd do Mątwicy Dworek z dowolnego innego kierunku oznacza drapanie się pod górę stromym zboczem.
Następnie warto ruszyć w drugą stronę, to jest na zachód. Dokładnie kilometr od wsi, widoczny już z jej krańca, w polu wznosi się schron bojowy z II wojny światowej. Najlepszy kąsek jednak ukrywa się jakieś 200 metrów dalej, w lesie (na życzenie służę dokładnymi namiarami). Jest to nieuszkodzony, dwuwieżyczkowy, duży polski schron dowodzenia z 1938 roku. Prawdziwa baryła.

Wrócić można albo przebijając się polnymi ścieżkami wprost do pobliskiego Nowogrodu, bądź wracając po własnych śladach do szosy, bądź wreszcie zjeżdzając 800 metrów dalej na północ, aby dotrzeć do szosy między Szablakiem i Nowogrodem, dokładnie przy ruinach ciężkich schronów bojowych nad Narwią, u stóp Lepackiej Góry.