Kolarz na forum biegowym:
Hej,
Uprawiam kolarstwo szosowe na "wysokim amatorskim poziomie", w tym sezonie startowałem w kilku ważnych wyścigach, czego wynikiem były miejsca przeważnie w pierwszej trójce OPEN, niesamowicie zagrzało mnie to do dalszej walki. Treningi kolarskie to głównie baza sięgająca w moim wieku i stażu (18 lat) do 5h podczas jednego treningu, w zależności od okresu sezonu i interwałów z którymi przychodzi mi się zmierzyć. Okres rozjazdowy jest już za mną - spokojne przebieżki by przygotować organizm do innego sportu, basen, długie przejażdżki - rozpocząłem okres przygotowawczy 4 dni temu, celem jest wzmocnienie kości i stawów oraz innych mięśni, które są zaniedbywane podczas specyficznych i nienaturalnych ruchów jakie wykonuję pedałując. Czyli przewaga biegu nad przeplatającym cały trening rowerem. Zdaję sobie sprawę, że te dwa sporty niezbyt ze sobą współgrają, ba, podczas sezonu niewskazane jest nawet chodzić dłużej niż 20min dziennie, nie mówiąc o bieganiu, ale w tym przypadku służy to wzmocnieniu ciała i powolnemu rozwijaniu wytrzymałości tlenowej. Ale do sedna.
Przeglądając biegowe plany treningowe na które trafiłem (może to przypadek, a może nie?) nie spotkałem się z metodą tzw. periodyzacji, która zakłada pewien dłuższy okres wzrastającego obciążenia i krótszy okres odpoczynku, mający na celu adaptację organizmu do wymagań które wcześniej mu postawiliśmy, w moim "biegowym" przypadku wygląda ona tak:
(zarówno treningi "Rower" i "Bieg" są w strefie tlenowej, a "Marszobieg" i "Rower regeneracyjnie" służą aktywnej regeneracji)
Pytanie czy tak można? Uznałem, że tak, bo zarówno bieganie długodystansowe jak i kolarstwo szosowe to sporty w których najważniejsza jest baza przez co są bardzo podobne. Może macie jakieś sugestie jak lepiej spędzić ten listopadowy okres? Dodam, że w okresie Grudzień-Marzec mam do zrealizowania bazę na rowerze sięgającą 20h tygodniowo, dlatego obawiam się czy 11h/tydz. w tym miesiącu to oby nie za mało, z drugiej strony nie chcę przeginać a bieganie dla osoby która przez 11 miesięcy jeździ a nie biega/chodzi to na początku niezbyt przyjemna sprawa (bolą mięśnie i kości)