Letni dziennik rowerowo-sprawnościowy.

Powrót do Inne



Postprzez Pijący_mleko » 5 wrz 2011, o 09:11

Piątek (02.09.2011)
Po południu mam pytanie od krulika:
- Jak się ubieramy na wieczorną imprezę? Normalnie czy jedziemy w strojach kolarskich ?

Zaskoczył mnie tym pytaniem bo
co oznacza te słowo "normalnie" ?

Dla mnie normalne już jest założenie kolorowego stroju kolarskiego.
Barwna brać kolarska w obcisłych strojach jest mi bardziej bliska niż szara i bez fantazji masa pieszych.
Już nawet spojrzenia tych pieszych wyrażają częściej zazdrość, niż współczucie dla szaleńców jak to bywało jeszcze nie tak dawno.

Ale wracając do imprezy.
Poszedłem na kompromis.
Dół miałem ubrany "normalnie" ale górę zwyczajowo bo na imprezę jechałem przecież rowerem.

Ale niewielu rowerzystów przyjechało tam rowerkiem.
Jednak byli usprawiedliwieni bo było małe co nieco do popicia, sporo pysznego żarcia i tańce przy ognisku ... a w "spd"-ach zatańczyć trudno :)

Obrazek
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 5 wrz 2011, o 15:09

Sobota (03.09.2011)

Długo odkładana robótka się na mnie zemściła
Obrazek
Zapomniany tygodniami gródek zszedł na psy.
Koszona trawa na działce długo potrafiła stawiać zaciekły opór.
Kosiarka rzęziła ze aż chciało mi się lecieć do Wojtka i podwędzić mu jakiś sprzęt.
Gdy nie wyrobiłem się do 12:00 to krulik zajechał do mnie dowiedzieć się jak mi idzie.
No i nie mogłem z nim jechać :(

Powrót rowerkiem do domu był smętny.
A długa kąpiel sprawiła ze musiałem zapomnieć o możliwości rowerowania, które było ogłoszone na 15:00.

Miałem jednak szczęście ze o 17:00 zebrała się kolejna paczka rowerzystów.
Leniwe tempo w jakim jechała czwórka rowerzystów bardzo mi odpowiadała, bo w mijającym tygodniu straciłem ochotę na szybkie jazdy.
A obserwacja na spotkaniu szaleństw jednego z uczestników (które kiedyś mnie martwiły) sprawiły ze poprawił mi się humor na koniec dnia :)
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 6 wrz 2011, o 12:22

Niedziela (04.09.2011)

Za mostem opuściłem drogę bitumiczną, by ruszyć miedzą ciągnącą się wzdłuż rzeczki.
Szerokie opony nie miały problemów z pokonywaniem trawiastej nawierzchni, tak ze kretowiska i kwieciste mulwy dodawały atrakcji do szybkiej jazdy.
Co kilkuset metrów trzeba było jednak się skupić, bo drogę przecinały suche o tej porze roku rowy, przez które trzeba było szybko i sprawnie przejechać.
Z prawej miałem widok na ogołocone już z plonów łąki i pola, poprzerywane nitkami drutu kolczastego i drzewiastymi miedzami.
Z lewej leniwą rzeczkę od czasu do czasu przecinały błotniste brody, które aż zachęcały by przez nie przejechać.
Ja jednak kierowałem się prosto, aby po trzech kilometrach wykręcić na mokradła.
Nie udało mi się tam podejść czapli siwej, którą wystraszył mój widok, dlatego z braku innych ciekawych obiektów szybko prześliznąłem się przez moczary aby zmienić mokra nawierzchnie na leśny piach.

Obrazek
(na zdjęciu czapla biała - błonia nad Narwią)

Kilku kilometrowy przejazd lasem w poszukiwaniu wydm, dał mi możliwość potrenowania jazdy na głębokim piasku.
Piasek szybko mi się jednak znudził i napotkanie wniesienie na które gładko podjechałem przyjąłem z ulgą.
Na szczycie zatrzymałem się aby wsłuchać się w przyrodę i przyjrzeć się pięknej zieleni dookoła.
Przyrodę można by podziwiać bez końca, gdyby zielonego gąszczu nie urozmaicały zaczepione kolorowe strzałki z napisami max oraz mini.
A naturalne odgłosy miały być wciągu kilku minut zakłócone przejazdem dzikiej hordy walczących między sobą rowerzystów, szalonych berserków z mordem w oczach i pięknych walkirii rozjeżdżających bez pardonu pokonanych konkurentów.

Wiedząc czego będę świadkiem za chwilę uszykowałem sobie stanowisko aby uchwycić wydarzenie cyfrowo.

Tłuszcz - Poland Bike Marathon
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 7 wrz 2011, o 12:15

Poniedziałek (05.09.2011)

To jeden z tych dni co nic się nie chce.
Gdy praca daje w kość a w ostatniej godzinie wypatrujesz magicznej granicy.
Wracając rowerkiem z pracy już widziałem ze nie mam ochoty na wieczorną jazdę ze znajomymi.
A przecież piękna słoneczna pogoda i wolny czas powinni kusić, jednak fizyczny leń który mnie opanował nie pozwolił skoczyć w kolarski strój.
Był to jednak stan chwiejny, bo wystarczył by jeden pełen zachęty telefon, a niechęć wycofała by się w cień.

Lenistwo szukało usprawiedliwień i zwalało winę na zbliżająca się jesień.
Obrazek
Nostalgia i wspomnienia zdominowały czas wolny.
Ale takiego stanu długo nie można było przeciągać, bo w głowie mogą rodzić się d ... głupoty.
Znalazłem więc szybko zajęcie na wieczór a później utonąłem w opasłej lekturze z serii o ... :)
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 7 wrz 2011, o 15:08

Wtorek (06.09.2011)
Spodziewając się dużej frekwencji na spotkaniu GjwsD z chęcią wybrałem się na nie wybrałem.
Nie zawiodłem się.
Ociężałość poprzedniego dnia szybko poszła w zapomnienie, gdy jedzie się w tak silnym peletonie.
Tylko żal że nie można z większością uczestników porozmawiać i nakłaść głupot do głowy, gdyż zadyszka nie pozwala im na rzucenie riposty lub ustawienie moich poglądów do pionu.
Bo czasem należało by mi się, ale niewielu ma ode mnie ten przywilej :P ... gdy w głowie ...
Obrazek

Psy wałęsające się swobodnie po ulicy są sporym problemem.
Większość rowerzystów ich się nie boi i tylko musi uważać by one nie dostały się pod koła.
Niektórzy jednak obawiają się psów mając często przykre doświadczenia.
Dlatego proponuję przemyśleć i opracować nową taktykę peletonu, czyli takie przegrupowanie się grupy na widok zagrożenia aby osłonić kolegów i koleżanki.
Taka taktyka sprawiła by ze tempo nie spadało by przy takich spotkaniach, a Ci którzy czują są zagrożeni czuli by się bardziej komfortowo i bezpiecznie w naszym gronie.

Pamiętajmy.
Nie wolno zostawiać nikogo samego z takim zagrożeniem.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 8 wrz 2011, o 08:41

Środa (07.09.2011)

Nie wiem co o tym dniu napisać.
Bo czy pisać o sms-ie do krulika, który nadkruszył jego wolę walki w prawie pewnego z lipcowych projektów, chociaż powinienem Go twardo w tej małej wojence wspierać.
A może zanudzać wszystkich o pogodzie, chociaż każdy poznał jej kaprysy na własnej skórze.
Albo napisać esej o tym, że mam wątpliwości czy ktoś jeszcze poza wąskim gronem znajomych te bazgroły w ogóle czyta ... ale po co.

Dlatego zakończę krótko:
Marne 8km tego dnia.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez karolbiegacz » 8 wrz 2011, o 10:34

Pijący_mleko napisał(a):Albo napisać esej o tym, że mam wątpliwości czy ktoś jeszcze poza wąskim gronem znajomych te bazgroły w ogóle czyta ... ale po co.

powiem krótko:
spisz sobiedziś liczbę wyświetleń (czyli 2386)
i jeśli jutro bedzie 2387 to oznacza, że przeczytał to [b]Królik :)
Avatar użytkownika
karolbiegacz
-#KK24h
 
Posty: 5113
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 19:24
Lokalizacja: Czarnowiec
Podziękował: 2095
Otrzymał podziękowań: 813

Postprzez Pijący_mleko » 9 wrz 2011, o 07:54

karolbiegacz Twoje argumenty są słabe.


Czwartek (08.09.2011)
Upierdliwy kaszel, który nęka mnie już tak długo nie pozwala mi pojeździć przy tej pogodzie.
W prawdzie pogoda nie jest zła na jazdę, ale po co wysłuchiwać rugania od znajomych, że jeszcze się nie wyleczyłem a jeżdżę przy mokrej aurze.
Dlatego standardowa ilość przejechanych kilometrów w dniu roboczym, nie zwiększyła mojej dawki dobrego samopoczucia.
Obrazek

Poziom samozadowolenia odrobinę podniosłem sobie po usmażeniu placków z jabłkami, które następnie posmarowałem twarożkiem posypałem otrębami i zagryzłem piersiami z kurczaka.


Ps
Czy ktoś mi podpowie co mam napisać aby sprowokować jojas'a i innych forumowiczów do aktywności w tym temacie.
Bo jak zacznę pisać mniej stonowane teksty, to obawiam się, ze wtedy już wszyscy bez wyjątku uznają ze mam nierówno pod sufitem :P
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez karolbiegacz » 9 wrz 2011, o 08:54

Czwartek 8.09.2011
godz 18:30

10km 100m (trasa biegu Rzekuńskiego)
- deszcz
- błoto w Rzekuniu i Czarnowcu
- rozkopana droga w Rzekuniu
- rower MTB (nobo czym innym można przez Rzekuń :))
- czas 20minut 23 sekundy
- średnia 30km/h

aaaaa: :kwasny:
- upierdzielone rajtuzy (a załozyłem czyste :))
- upierdzielony rower
- upierdzielona morda
- i wszystko ;)
a żona mówiła "NIE JEDŹ - PADA DESZCZ"
Avatar użytkownika
karolbiegacz
-#KK24h
 
Posty: 5113
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 19:24
Lokalizacja: Czarnowiec
Podziękował: 2095
Otrzymał podziękowań: 813

Postprzez Wojtek » 11 wrz 2011, o 12:54

Niedziela - pierwszy trening na kolarce, kontrolowany przez Darka ;)

Nie wiem dokładnie ile przejechaliśmy, trasa : czerwin - wasewo - goworowo - ostroleka - czerwin

dziko się jeździ na takim lekkim rowerze, ale z wiatrem bardzo przyjemnie ;)
if you always do what you have always done,
you will always get what you always got.
Avatar użytkownika
Wojtek
Stały Bywalec
 
Posty: 697
Dołączył(a): 7 lip 2010, o 16:05
Lokalizacja: czerwin
Podziękował: 426
Otrzymał podziękowań: 132

Postprzez Pijący_mleko » 12 wrz 2011, o 08:50

Piątek (09.09.2011)

Eeee tam ...



Sobota (10.09.2011)

Mały siedmioosobowy zwiad.
Cel rozpoznać drogę dla większego peletonu.

<iframe src="http://www.bikemap.net/route/1249107/widget?width=600&height=400&maptype=1&extended=true&unit=km&redirect=no" width="600" height="515" border="0" frameborder="0" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no"></iframe>


Pierwsze wrażenie jest takie ze najlepiej dla grupy szosowców wybrać trasę przez Jedwabne.
Mi było wszystko jedno.

Jeszcze wieczorem po opuszczeniu grupy dojechałem do krulika i próbowałem Go wyciągnąć na rower.
Ale niestety energię musiałem samotnie wypalić na paru kilometrach.

A zeszłym tygodniu planowałem ze przed jesienią nie dobiję do ósemki.
Czyli poleniuchuję, poczytam, czasem coś ugotuję dobrego.
Mam jednak słabą wolę i takie plany to mogę między bajki wkładać.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 12 wrz 2011, o 14:15

Niedziela (11.09.2011)

Program dnia był tak obciążony ze dawno się tak nie ubawiłem.
Była oczywiście obowiązkowa przejażdżka ale taka jak w ostatnim czasie lubię ...
... czyli kilkudziesięcio-kilometrowy odcinek, grupowy wypoczynek na trawie z obżarstwem i małym co nie co,
a następnie sprintowy powrót.
W trakcie wypadu spryciarze dowiedzieli się o moich imieninach, jednak dziękuje wszystkim ze uszanowali moje zwyczaje i mocno mnie nie napastowali :)

Obrazek

Ostatnie atrakcje tegoż dnia wykończyły mnie totalnie.
Nie przyzwyczajony do takiego zakończania dnia informuję ze w poniedziałek nie liczcie na mnie ... leczę ciężką głowę.

Wszystkim dziękuję za ten dzień :zdziwko: :mad: :P
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Wojtek » 12 wrz 2011, o 20:21

12 wrzesnia - Poniedziałek

kolarka Przemasa: trasa - czerwin - borek - gocły - wąsewo- jelonki - przyborowie- dom : )
if you always do what you have always done,
you will always get what you always got.
Avatar użytkownika
Wojtek
Stały Bywalec
 
Posty: 697
Dołączył(a): 7 lip 2010, o 16:05
Lokalizacja: czerwin
Podziękował: 426
Otrzymał podziękowań: 132

Postprzez Pijący_mleko » 13 wrz 2011, o 08:50

Poniedziałek (12.09.2011)

Odstawiając rower po powrocie z pracy postanowiłem ciążącą jeszcze niedzielą głowę złożyć na poduszce.
Po kilku minutach, gdy krew wolniej pulsowała przypomniał sobie o mnie świat komercji.
Dziwne bo całymi miesiącami dla nich nie istniałem, a tu nagle telefon za telefonem.

Obrazek

Korciło mnie abym wyłączył te diabelstwo ale tym czynem mogłem odciąć do mnie kontakt od osób, których telefony są dla minie pożądane.

... moja głowa :kwasny:

Zapamiętać :!:
Trening, trening i najważniejsze być przygotowanym na kolejne spotkania z ekipą "W i M"
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Wojtek » 13 wrz 2011, o 18:57

Wtorek

Kolarka - 55 km.
if you always do what you have always done,
you will always get what you always got.
Avatar użytkownika
Wojtek
Stały Bywalec
 
Posty: 697
Dołączył(a): 7 lip 2010, o 16:05
Lokalizacja: czerwin
Podziękował: 426
Otrzymał podziękowań: 132

Postprzez Pijący_mleko » 16 wrz 2011, o 09:19

Wtorek (13.09.2011)
Po kilkuminutowej jeździe zauważyłem ze brak mi humoru aby pociągnąć z pędzącymi w przodu.
Kondycja była ale co z tego, gdy ochoty brak.
Z tego powodu chętnie rozmawiałem rowerzystami z końca peletonu.

____________________________________

Środa (14.09.2011)
Znalazłem dwa powody aby tego dnia po pracy już nie jeździć.

primo:
Dać sobie przerwę by znowu poczuć ten głód jazdy.
Odpocząć z miesiąc i listopadzie zacząć nowy sezon.

secundo:
Wyleczyć w końcu ten ch..... kaszel.
Ale żeby tego dokonać to potrzebna jest przy mnie miła i twarda argumentacja,
która zatrzymała by mnie np. takim zdaniem.
- Kotku, ... jak wyjdziesz dzisiaj na rower to wyprowadzam się do mamy :mad:

____________________________________

Czwartek (15.09.2011)
Trzymam się ... nie jadę na GjwsD
Trzymam się ... nawet nie zdjąłem roweru ze ściany
Trzymam się ...
...
sms
Jedziemy na grzyby ?
Obrazek
Co prawda przy takim świetle trudno było coś znaleźć ale zebraliśmy z kilo maślaków.
A krzyk odlatujących żurawi był miłym akcentem przy ostatnich przebłyskach słońca.

Podsumowanie:
Wyrzucić komórkę :kwasny:
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez karolbiegacz » 16 wrz 2011, o 09:26

Czwartek - Poznań :(
3:00 - 20:00
Avatar użytkownika
karolbiegacz
-#KK24h
 
Posty: 5113
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 19:24
Lokalizacja: Czarnowiec
Podziękował: 2095
Otrzymał podziękowań: 813

Postprzez Wojtek » 16 wrz 2011, o 19:22

Sroda:

kolarka , trasa Czerwin - Laski - Seroczyn - Malinowo - Gocły - Borek - Cerwin

Czwartek:

giant : 1 km na ryby :P

Piątek:

Kolarka - do Ostrołęki i spowrotem ;)
if you always do what you have always done,
you will always get what you always got.
Avatar użytkownika
Wojtek
Stały Bywalec
 
Posty: 697
Dołączył(a): 7 lip 2010, o 16:05
Lokalizacja: czerwin
Podziękował: 426
Otrzymał podziękowań: 132

Postprzez Wojtek » 18 wrz 2011, o 18:58

Niedziela :

Jazda na czas, odprowadzenie Darka, wieczorkiem 42 km las i asfalt :cool:
if you always do what you have always done,
you will always get what you always got.
Avatar użytkownika
Wojtek
Stały Bywalec
 
Posty: 697
Dołączył(a): 7 lip 2010, o 16:05
Lokalizacja: czerwin
Podziękował: 426
Otrzymał podziękowań: 132

Postprzez krulik25 » 19 wrz 2011, o 07:26

A ja w tym tygodniu dużo się nie najeździłem :(
Obrazek
Avatar użytkownika
krulik25
-#KK24h
 
Posty: 229
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 16 lip 2009, o 11:22
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 86
Otrzymał podziękowań: 72

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Inne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron