Wielkie uznanie za przebytą trasę (w tym kolej) i opis wycieczki.
Tytułem wyjaśnienia napiszę parę słów w sprawie smrodu. Kiedyś rzeczniczka emitenta tego smrodu czyli "celulozy", powiedziała gościom wizytującym firmę, że jest to "zapach pieniędzy".
Powodują go związki chemiczne, zwane merkaptanami.
My, ostrołęczanie, jesteśmy wychowani na tym smrodku. W ostatnich latach, firma poprawiła technologię, co daje się wyraźnie odczuć na plus. Być może firma stara się nie uwalniać tego zapachu, kiedy wiatry wieją w kierunku miasta. W każdym razie, jest
duużo lepiej.
Starsi nieco ostrołęczanie pamiętają inny smród, który emitowała firma nazywana potocznie "Złota Kość", a zajmująca się przetwarzaniem odpadów z ubojni przy Zakładach Mięsnych. Wrażenia zapachowe, jak można się domyślić, nie do opisania.
Smrodek z "celulozy", to przy tym "perfumy dla twardych mężczyzn".
Będąc "uzbrojony" w tę wiedzę, może chętniej zawitasz ponownie w nasze okolice. Na północ od Ostrołęki, jest całkiem sporo dróg o dobrej nawierzchni, z niewielkim ruchem samochodów, prowadzącym przez lasy i malownicze łąki.
Zapraszam.