Rower z resztek

Powrót do Nasze rowery



Prezentujemy swoje rowery

Rower z resztek

Postprzez jojas » 22 paź 2012, o 18:08

W pewnym moim rowerze nabytym bardzo okazyjnie (za jeden litr super płynu ;) ) pękła rama. Widocznie Krosy tak mają pomyślałem sobie i ramę oddałem do pospawania. To był błąd. Efekt tego zarówno optyczny jak i konstrukcyjny był nad wyraz mizerny :zalamany: . Trudno pomyślałem i na Allegro zakupiłem za całe 61 zeta śliczną aluminiową ramę z demobilu.Obrazek Poprzekładam te wszystkie szpeje z Krosowego nieszczęścia i będę śmigał że aż miło. :) Sztyca pasi, koła również podobnie jak i suport. Dobra nasz zdążyłem pomyśleć, a tu co? - zapytała moja głowa. A dupa odpowiedziały jej moje usta. Okazało się bowiem, że w 1 calową główkę widelca za żadna cholerę nie da się wtłoczyć widelca 1i 1/8 cala. Co za idiota robi ramę aluminiową na 1 calowy widelec? Właściwie to nieważne, ważne jest to iż powstał problem. Problem? Śmiechu warte. Kupię sztywniaka (bo amorki to dla mięczaków ) i po sprawie. Amorków pod 27 cali jest od diabła i ciut ciut. Szukam na Allegro. Krótka rura sterowa, za krótki gwint, brak piwotów do hamulców, jest zamocowanie do dynama (pfuj) itd. itp. Kupię z długą rurą i się nagwintuje, proste? Faktycznie proste teoretycznie. Narzynka kosztuje tyle co wszystkie moje rowery razem wzięte. Raczej nie kupię jej sobie pomyślałem. Pożyczę od kogoś. Niestety nie miałem od kogo co mnie trochę zaskoczyło. Dowiem się w warsztatach rowerowych. Dowiedziałem się brak takiego ustrojstwa. Panie bo tera to tylko Ahed. Otóż to. Po problemie. Zaraz zaraz nowy mostek, widelec, stery toż to przecież kilka zgrzewek bardzo dobrego napoju. Musi istnieć inne rozwiązanie. Na pewno u kogoś znajomego gdzieś w piwnicy znajdę potrzebne mi badziewia. Zacząłem od złomowiska LR. Wszystko jest tylko nie to co mi jest potrzebne, po prosu zbędny złom. Karolbiegacz ma pewnie całą stertę żelastwa rowerowego to coś się wybierze - łudziłem się .
- Miesiąc temu robiłem porządki i wywiozłem wszystko na złom. – usłyszałem.
Też mu się na porządki zebrało, do świąt jeszcze daleko. Jakbym go nie znał tobym pomyślał że taki porządnicki. Nie jeden Karolbiegacz na świecie - pomyslałem. Jednak suma sumarum nie mogłem zadobyć potrzebnego żelastwa. Jednak pewnego dnia i do mnie uśmiechnęło się szczęście.
-Wiem kto ma niepotrzebny widelec pod duże koło – powiedział Pancer
-Kto? – wycharczałem przez ściśnięte gardło
-Ja – usłyszałem w odpowiedzi
-No to dawaj je.
- Właściwie to jest u Octana i nie wiem czy ci je da.
Niech tylko spróbuje nie dać pomyślałem sobie. Spokojnie, dał.
W końcu dał, nie tylko widelec ale całą ramę z suportem, sterami, kierownicą, fajką i ułamaną sztycą. Nie wiem po co mi ułamana sztyca w rurze podsiodłowej, ale niech tam będzie. Darowanemu konioju nie zagląda się w … W tym pojeździe będzie widelec od kolarki. Założę hamulec Modolo Corsa Obrazek i też zadziała, a i kilka gram mniej. Brakuje mi tylko mostka lub przejściówki. Nieprawda, zabrakło mi również serca aby ciągnąć przedsięwzięcie dalej. Nie będę robił przekładki bo to takie rzeźbienie w gó…e, pomyślałem sobie i wkleiłem sztycę na klej epoksydowy z dodatkiem glinu. Co prawda rower jest przystosowany tylko do mojego wzrostu, to mi jednak nie przeszkadza a jak ktoś go „buchnie” to już jego kłopot. I to właściwie powinien być koniec. Powinien, ale nie jest. 61 zeta w postaci aluminiowego „złomu” kłuł mnie w oczy i nie dawał mi spokoju. Pewnego dnia zacząłem porządkować swój „Warstat”. Do ramy został zamontowany widelec (Pancer twierdzi że z Giant-a) Obrazek, stery , fajka , kierownica prosta. Baza już jest. Mam trzy przednie koła. Mavic Obrazek na piaście Miche zamocowałem na przód. Ślicznie wygląda. Rozszprychowałem inne przednie koło kupione za 20 zeta na rynko (felga Obrazek , piasta Exage), zmieniłem piastę na tył Acera i co najciekawsze udało mi się zaszprychować je tymi samymi szprychami. Obrazek Co prawda od strony napędu jest na 4 krzyże a z drugiej na 3, ale kto by na to zwracał uwagę. No no to już zaczyna przypominać jakiś pojazd. Niski (brak opon) i lekki (brak reszty szpejów). Sztyca 27,2 jest firmy Zoom z posklejanego Krosa,, siodełko perełka - Stelle Italia, skórzane (zamsz lub nabuco), sygnowana znakiem Francesko Moser Obrazek. Właściwie to już mogę na tym jeździć np. po torze (kolejowym wąskotorowym) odpychając się nogami. Znowu grzebie w swoich skarbach. Wraz z ramą dostałem przecież suport ( od spółki Pancer- Oktan), już jest w ramie a na nim patelnia RX100 Obrazek, co prawda oryginalne blaty, kute aluminium, (i tak mam od cholery i trochę aluminium w tym pojeździe) zostały zastąpione stalówkami ale i tak ładnie wygląda. No i tu pojawił się zgrzyt. Może nie dosłownie ale przy skręceniu suport ma duże, skokowe opory. Winna okazała się minimalnie zbyt krótka tuleja dystansowa między łożyskami. Podłoże jakiś …, nic nie podłożę. Przecież na półce leży zapomniany, zakurzony, wielce urokliwy suporcik 105 na wianuszkach w oryginalnym opakowaniu jeszcze Obrazek. Nieprawda już nie leży, jest już zamontowany Obrazek :P . Zero luzów, zero oporów, perpetum mobile że tak powiem. Żeby suport nie czuł się samotny w korby wkręciłem pedałki też 105 Obrazek. Dziwne one też nie mają oporów, choć luzów to się trochę dorobiły. Czas na drobiazgi. Z szafki wyciągłem komplet klamko manetek Alivio, przystosowanych co prawda do v-breków Obrazek Obrazek (z przodu mam szczękowe Modolo) ale myślę że się nadadzą. Jakiegoś pancerza do linek mam kilka metrów więc się przytnie i będzie git. Linki do przerzutek są, hamulec tylni jest (v-brek całkiem całkiem) Obrazek. O kurcze ! Znalazłem śliczne chwyty na kierownicę są co prawda żółte ale za to to mój ulubiony model (serfas) Obrazek. Przy okazji wpadły mi w ręce jakieś rogi Obrazek (pewnie od ……). Łańcuch jakiś mam (nówka nie śmigana), ślizg do linek również. Całkiem fajnie zaczyna to moje ustrojstwo wyglądać Obrazek, szczególnie jak ktoś zwróci uwagę na uchwyt do dynama i osłony łańcucha :D . Netka wygadała się że ma jakieś graty rowerowe w piwnicy. Faktycznie zadobyłem u niej super opony. Sliki 700X32 firmy Bontrager. Spokojnie wytrzymają kilka sezonów (jak nie będą jeżdżone). Właściwie to w tym miejscu utknąłem z braku paru drobiazgów i niestety obawiam się, że idea zbudowania roweru z resztek może nie zostać zrealizowana w100%. Brakuje mi w tej chwili przerzutek, mam co prawda jakieś ale takiej klasy złomu to nawet ja nie zamontuje do tego pojazdu, brak również linek do hamulców, kasety oraz zacisku do sztycy bodaj Φ 31,8. Mógłbym to co prawda kupić ale wtedy nie byłyby to reszki lecz zakupy celowe. Jeżeli więc ktoś ma tego typu zbędne szpeje to może mi je podarować. Mogą to być np. nawet zużyte przerzutki, być może uda mi się je zregenerować lub z kilku sklecić jedną.
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458

Postprzez Pijący_mleko » 24 paź 2012, o 07:11

Ze też Masz cierpliwość , by robić rower z resztek.
U mnie żadnych nie znajdziesz, wszystko schodzi , do ostatniego okruszka .
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez jojas » 25 paź 2012, o 20:08

Pijący_mleko napisał(a):Ze też Masz cierpliwość , by robić rower z resztek.
U mnie żadnych nie znajdziesz, wszystko schodzi , do ostatniego okruszka .

Ja tez kiedyś tak myślałem :D
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458


Powrót do Nasze rowery

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron