Za dużo tych ścieżek to powiat nie zbudował (pewnie chodzi o poboczowe pseudo-ścieżki). W zasadzie poza Ostrołęką to tylko w Olszewo-Borkach są ścieżki, które i tak nie nadają się do normalnej jazdy (wysokie krawężniki, ostre zakręty, słaba nawierzchnia, itd.) i znajdują się przy drogach osiedlowych, w związku z czym nie poprawiają również bezpieczeństwa - a wręcz przeciwnie, w wielu miejscach jest mniej bezpiecznie niż bez tych ścieżek.
Zawsze co rzuca się w takich artykułach to głupie i nieprawdziwe przesłanie, że "przyjazne miasto dla rowerzystów = ścieżka rowerowa przy każdej drodze". Przyjazne miasto dla rowerzystów to ogólnie dobra infrastruktura rowerowa, w której ważnym elementem są ścieżki rowerowe (oczywiście zbudowane prawidłowo, a w Ostrołęce niestety nie ma ani jednej prawidłowo zbudowanej ścieżki), ale nie mniej ważnym są inne rozwiązania, które wpływają na jakość i bezpieczeństwo poruszania się rowerem, np. pasy rowerowe (w tym kontrapasy), śluzy rowerowe, umożliwianie przejazdu rowerów w miejscach o zakazanym ruchu pojazdów samochodowych (np.
jazda po ostrołęckim Deptaku), sygnalizacje świetlne dostosowane do ruchu rowerowego, itd. Trzeba też pamiętać, że ścieżka rowerowa przy ulicach osiedlowych o małym i wolnym ruchu samochodów jest zwykłym wyrzucaniem pieniędzy w błoto, a w żaden sposób nie przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa.