Pijący_mleko i jego wizje.

Powrót do Galerie forumowiczów



Postprzez Pijący_mleko » 9 sie 2013, o 07:09

k8sad napisał(a):A nie mogliście mnie spytać? ja już bym wam powiedziała co i jak! Niedawno tamtędy jechałam i niedaleko mam działkę. Znam trochę te okolice.
spytać ?
przecież my na Ciebie czekali w Wielbarku
a ze mieliśmy poślizg o parę weekendów to już inna sprawa :P
Ostatnio edytowano 1 sty 1970, o 01:00 przez Pijący_mleko, łącznie edytowano 1 raz
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez k8sad » 9 sie 2013, o 07:15

Pijący_mleko napisał(a):
k8sad napisał(a):A nie mogliście mnie spytać? ja już bym wam powiedziała co i jak! Niedawno tamtędy jechałam i niedaleko mam działkę. Znam trochę te okolice.
spytać ?
przecież my na Ciebie czekali w Wielbarku
z ze mieliśmy poślizg o parę weekendów to już inna sprawa :P


:-P to szkoda, że mnie nie poinformowaliśmy,że mam poczekać.
Tydzień w tą czy w tamtą nie robi różnicy. :-D
k8sad
Stały Bywalec
 
Posty: 282
Zdjęcia: 40
Dołączył(a): 19 cze 2011, o 20:44
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 90
Otrzymał podziękowań: 131

Omulew - kajakiem

Postprzez Pijący_mleko » 9 sie 2013, o 14:37

Niedziela 04.08.2013

krulik w sobotę tak się zapatrzył na Omulew ze nie było wyjścia, trza było wrócić do niej ... na kajakach

Bierzemy od naszego stowarzyszenia samochód, jedziemy po przyczepę stowarzyszenia, następnie po członka stowarzyszenia, który wywiezie ten cały majdan razem z nami :P

Wodujemy się w Brodowych Łąkach, Ani ja a ni krulik nie znamy wód tej rzeki .
Szybko okazuje się jak wszelkie odległości jakie nam się wydają , zaczynają się dłużyć.
Pierwszy mostek na szlaku, który wydawał nam się na rzut kamienia z roweru
długo nam się nie chciał ukazać.
Na rzecze brak długich prostych . Brzegi porośnięte wysoko, za to niebo widać bardzo dobrze.
Więc relacja powinna brzmieć tak.

Zakręt, zakręt, nawrót, zakręt, drzewo, zakręt, nawrót, ... hm znowu to samo drzewo ... zakręt, o... pijąca krowa , zakręt , drzewo ...
atrakcją okazał się jeden próg, gdzie trzeba było przenieść kajak
tyle ze później znowu monotonnie ... zakręt, zakręt ...
Ok, czasem zainteresowało mnie ptactwo nadwodne :)

Słońce prażyło niemiłosiernie, co pewien czas moczyliśmy czapki by się chłodzić.
Muchy ...


Wiele godzin później ...
Na widok plaży w Przystani wydałem odgłosy ulgi.
Ręce rwą z bólu, kajak ciężko wyciągnąć z wody.
krulik daje komendę
- Chwilę odpoczniemy i płyniemy do Ostrołęki.
- ... [cenzura] ... :)

... moment później można było użyć logiczniejszych argumentów:
- Zobacz, dochodzi 19:00, do Ostrołęki jeszcze prawie 15 km drogą , a meandrującą rzeka będzie jeszcze więcej,
zanim dopłyniemy będzie noc, a musimy jeszcze dowieźć i oddać sprzęt.

Uległ ;)

Nieźle padnięty, do domu wróciłem ok. 21:00
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 11 sie 2013, o 17:21

Sobota 10 sierpnia
Brak ostatnio weekendu z odpoczynkiem a to oznacza że czas na :
Byczenie się brzuchem do góry ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Re: Omulew - kajakiem

Postprzez Dyżurna Blondi » 11 sie 2013, o 18:27

Pijący_mleko napisał(a):Niedziela 04.08.2013

krulik w sobotę tak się zapatrzył na Omulew ze nie było wyjścia, trza było wrócić do niej ... na kajakach

(...)

Wiele godzin później ...
Na widok plaży w Przystani wydałem odgłosy ulgi.
Ręce rwą z bólu, kajak ciężko wyciągnąć z wody.

- ... [cenzura] ... :)

(...)

Nieźle padnięty, do domu wróciłem ok. 21:00


W tym oto momencie jest pora na reklamacje do krulika:

Panie krulik ! :
Jesteś Pan bardzo bezlitosny, nieczuły i niemiłosierny! :mad:

To Pan nie wiesz że dogorywające stworzenie po prostu najbardziej humanitarnie jest dobić na miejscu ? :!:
Nie dość że zakatowany prawie na śmierć to jeszcze wymęczony niedogodnościami podróży w aucie.
Niedbale podrzucony pod dom w samo gorejące słońce nie mówiąc już żeby chociaż w cień na miękką, ciepłą i wygodną wycieraczkę :(

Nigdy nie zapomnę tego widoku :(

:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Na ten moment mam bardzo duże zaległości za które przepraszam ale jak tylko wrócę to nadgonię.
Avatar użytkownika
Dyżurna Blondi
Stały Bywalec
 
Posty: 646
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 3 kwi 2012, o 23:08
Lokalizacja: WWL
Podziękował: 74
Otrzymał podziękowań: 168

Po Mazurach - wstęp

Postprzez Pijący_mleko » 21 sie 2013, o 15:04

Czas na nową opowieść ...

Obrazek
(gdzieś w gminie Dźwierzuty - zdj. z komórki)

Długi weekend 15-19 sierpnia nie wykorzystać na rower, to byłby szczyt lenistwa :)
Co było do wyboru ?

1. Na Karlskrona Bike Marathon 2013 jakoś nie było chętnych (poza "cichociemnymi" wyjątkami) czyli i ja odpuściłem :P
A mogło być inaczej, za późno jednak dowiedzieliśmy się ze organizator zmienił trasę , czyli coś nowego,
jest już paru chętnych do jazdy za rok :)

2. Mazovia MTB ... odpadła (Czasówka i inne powody)

3. Impreza kajakowa Ekomeny ... wybrałem tę opcję.

Stawiam tylko warunek :)
Ja jeżdżę na rowerze , reszta może sobie pływać na kajakach :P
Ni było problemów, podpinam się pod imprezę.

Do godziny wyjazdu w czwartek 15.08.2013 mam jeszcze czas , szczególnie ze jest opcja załadowania się do autobusu i jazdy razem z grupą.
Dzięki temu nie odmawiam Markowi i jadę na zawody : "Jazda Indywidualna na czas 2013"
Tam udaje mi się porobić kilkanaście zdjęć z imprezy.
Chyba nie muszę opowiadać jak było :) , większa ilość forumowiczów była.

Sprawna organizacja zawodów i można było je zamknąć przed 13:00.

Korzystam ... znajduje jeszcze czas na spakowanie ostatnich drobiazgów.
Przy "Pałacyku" jestem punktualnie o 15:00 , o tej godzinie też zajeżdża autobus.
Bogdan daje mi znak ze nie muszę pakować roweru do autobusu, przyczepce obsługującej imprezę jest jeszcze miejsce.
Wyjazd całej zapakowanej ekipy 15:20 ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 1

Postprzez Pijący_mleko » 21 sie 2013, o 15:50

Czwartek 15.08.2013r

Do Stanicy Wodnej Bieńki docieramy autobusem mocno przed 18:00
czyli kusi mnie, by jeszcze gdzieś wyskoczyć rowerem :)

Obrazek
(Bieńki)

Nie za bardzo plany wyskoku wychodzą
zajęcie domku
pomoc przy wyładowaniu kajaków
organizacja ogniska
impreza integracyjna ... :P

Obrazek
Zostajemy rozdzieleni do cztero-osobowych domków , ja ląduję na górze .
Lokatorzy z dołu nie robią mi problemu bym schował rower do środka, niedaleko ich łóżka.
jestem więc spokojny o bezpieczeństwo roweru.

Obrazek rozładowane część kajaków.

Obrazek molo

Obrazek przeciwny brzeg jeziora Białe

Impreza integracyjna nieźle się rozkręciła.
Czasem tylko przerywało ciszą, gdy nad nami przelatywały stada żurawi,
a przelatywały często na miejsca noclegowe .

Obrazek

nie potrafię się bawić na imprezie integracyjnej
i z nadejściem zmroku urywam się po "angielsku" :P

Chcę wcześniej wstać i przygotować się do jutrzejszego wyjazdu,
tylko długo się zasypia, gdy dziesiątki żurawi w pobliżu szykuje się do snu ... :)



c.d.n ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 2

Postprzez Pijący_mleko » 22 sie 2013, o 12:15

cd ...

Piątek 19.08.2013
5:30 - 10:00

Jak mnie żurawie usypiały, tak mnie zbudziły rano.
Kilkanaście minut jeszcze przeznaczyłem na lekturę powieści (na komórce),
ale ileż można czekać aż inni się obudzą. :)
Na jeziorze utrzymywała się jeszcze poranna mgła , gdy zacząłem się kręcić.
[center]Obrazek[/center]

Ekipa szybko zaczęła się wybudzać .
... mycie
... sprzątanie po ognisku
... śniadanie

Eh ... śniadanie z Ekomeną :)
Oznacza obficie przelewający się stół z jadłem rozmaitym.
Ja upodobałem sobie wyśmienity smalec, którego to nie żałowałem na kanapkach
a że inni bardziej gustowali w sałatkach, warzywach i mięsie , więc mogłem swobodnie zagospodarować całą michę .

Skutek
Brzuch pełny , trza odczekać przed ruszeniem.

[center]Ekipa kajakarzy w międzyczasie woduje się
Obrazek . Obrazek

Obrazek[/center]

... pakowanie
... wystawienie roweru z domku
... pomoc dwuosobowej ekipie obsługującej kajakarzy z lądu
I można ruszać .... tylko bidon pusty, na śniadaniu było tylko UHT :/

c.d.n ...
aha, w następnej części będzie już o rowerze ;)
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 3

Postprzez Pijący_mleko » 23 sie 2013, o 14:59

Wyjazd ze stanicy wodnej Bieńki to 3-kilometrowy żwirowy lekki podjazd, prowadzący do bitumicznej drogi z widokiem na lezące poniżej jezioro.
Co ja jednak będę się rozpisywał , bidon pusty, trza szukać wioski i zaopatrzenia :P
Ale te podjazdy ;), aż chce się szaleć ... tak ze przeleciałem koło sklepu przez wieś Dłużec bardziej zafascynowany kolejną górką.
Będą kolejne wioski :)
W drodze jednak zatrzymuję się , by zapamiętać niecodzienny już widok.
Tysiące białych gęsi wypasanych na pastwiskach. (dla mnie takie widoki na żywo to pierwszyzna).
Bidon mlekiem uzupełniam we wsi Grabowo.
Dalej szlak mi prowadził drogą nr 600 przez Karwie do Mrągowa.
W Mrągowie przekraczam tory i mam zamiar dojechać do jeziora Czos.
Po kilkuset metrach jednak zdaję sobie sprawę ze odpycha mnie widok tych korków na drogach i tłumy ludzi.
Robię tył zwrot i wracam za tory.
Za Marcinkowem korki się kończą.
Szlak prowadzi mnie jednak po drodze krajowej nr 16
Marcinkowo -> Nowe Bagienice -> Sorkwity -> Borki Wielkie

Widoki tez piękne się zdarzają , jednak ruchliwej drogi mam już dość .
W Borkach Wielkich wykręcam na południe.
To była dobra decyzja :) , cisza, zero ruchu samochodowego.
Droga wąska , ale przez to zacieniona często przydrożnymi drzewami, no i będę się powtarzał ... podjazdy i widoki :)
Docieram do wsi Kobułty .
Tam na wniesieniu i na zakręcie skłania mnie do zatrzymania ten widok.
Obrazek
Nie prowadził do budynku żaden chodnik , nawet malutka ścieżka, brama zrujnowana, teren zarośnięty ... czyli aż kusi by tam iść :)
Idę pozwiedzać i widzę ze kościół jest w ruinie ( więcej o obiekcie http://mojemazury.pl/40274,Kobulty-kosc ... z2cnKSgfjz)
Kilkanaście minut póxniej jadę szukać sklepu, czas uzupełnić zakupy.
Na krzyżówce kieruję się na wieże murowanego kościoła , logika podpowiada, tam musi być sklep.
Koło sklepu zagaduję tubylców o ruiny które zwiedzałem i zdziwiony słucham ze to żaden ciekawy obiekt, to tylko porzucony magazyn.
Nie ufam tym opowieściom i planuję dowiedzieć się więcej na necie (wynik - link wyżej).

A ... dorzucę jeszcze o kościele niedaleko sklepu.
Obrazek
To kościół neogotycki, młodszy od wspomnianego wcześniej.
Nie będę się rozpisywał kieruje pod link http://mojemazury.pl/39569,Kobulty-neog ... z2cnKSgfjz
Kto się interesuje takimi tematami to zachęcam do wejścia na link , gdzie znajdzie więcej zdjęć.

Taka architektura zawsze działa na mnie jak lep :) ... małe hobby.

Po próbie rozmawiania z miejscowymi o historii architektury miejscowej i krótkim posiłku ruszam dalej ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 4

Postprzez Pijący_mleko » 23 sie 2013, o 15:04

Kierując się na Popową Wolę sporo rozmyślam i pomstuję na tubylców, którzy pozwalają popadać w ruinę starym budynkom gospodarskim, budowanym jeszcze przed wojną .
Dla mnie te budowle z czerwonej cegły są interesujące,
i żal chwyta na tę niedbałość i marnotrawstwo.
Lokalne wioski się nie rozbudowują , rzadko widać nowy budynek.
Ludzie mieszkają w przedwojennych domach i tylko one są utrzymywane , by nie uległy niszczeniu.

Paskudne myśli zostają przerwane przez widoki przyrody .
A gdy w pewnym momencie trafiam na sejmik żurawi , to zapominam o architekturze :)
Dziesiątki żurawi zgromadzonych na wzgórzu i .... nie mam aparatu :P
robienie zdjęć komórką mogłem sobie darować :)
ma kilkunastominutowy postój , warto było.

Jadę na Kałęczyn, wiem ze niedługo wjadę w lasy.
Robię ostatnie zdjęcie na pofałdowane łąki
Obrazek
i niedługo później dojeżdżam do drogi nr 600
Po drodze chwila na Rańsk z ładnym kościołkiem http://mojemazury.pl/11440,Ransk-Koscio ... z2cnKSgfjz

A we wsi Orzyny opuszczam drogę 600 i kieruję się na Miętkie.
Miękie -> do drogi krajowej nr 58 -> Babięta
Babięta to spora miejscowość leząca w dolinie, drogi tam prowadzące mają oznakowania : nachylenie 8% i nachylenie 9%.

Chwilę się zastanawiam, czy nie zrobić w tej miejscowości testu naleśnikowego :)
telefon od Bogdana bym zdążył na obiad nie pozwala mi tę opcję.
Ruszam więc pospiesznie by zdążyć do stanicy wodnej w Spychowie.
Jestem tam przed kajakarzami :)

Tam po przypłynięciu głównej grupy. lokujemy się w 5-osobowych domkach.

[center]Park linowy w stanicy:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek[/center]
O Spychowie nie będę się rozpisywał
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 5 - czyli brzykie kaczątko

Postprzez Pijący_mleko » 23 sie 2013, o 15:10

Sobota 17.08.2013

Tego dnia postanawiam ruszyć wcześniej niż poprzedniego dnia...

[center]Nie zdążę już teraz więcej napisać czas goni, więc daję wstawkę zdjęciową z przedśniadaniowego spacerku nad jezioro.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek[/center]

c.d.n ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 6

Postprzez Pijący_mleko » 26 sie 2013, o 13:21

Widzę ze nie było zainteresowania postem o brzydkim kaczątku :D

Chwilę czasu złapałem więc jeszcze raz...



Sobota 17.08.2013

Tego dnia postanawiam ruszyć wcześniej niż poprzedniego dnia.
Musiałem tylko poczekać na śniadanie.

Ruszam po 9:00
Na starcie chłodno, więc zakładam na pierwsze 5 km wiatrówkę.
Coś (nie wiem co) mnie gna, w Świętajnie nawet się nie zatrzymuję,
czego szybko żałuję, gdy wyjeżdżam na drogę krajową nr 53.
Jazda tą drogą nudna, czas się dłuży.
Tak, że rogatki Szczytna są dla mnie wybawieniem :D
Setki razy przejeżdżałem przez to miasto ,
raz byłem tam dłużej , ale na zawodach Mazovia MTB.
Miasto więc mi jest można powiedzieć nieznane.
Z początku kieruje się na dworzec autobusowy i szybko uciekam z stamtąd , widzą te szkaradzieństwo.

O wiele lepiej już wygląda dworzec kolejowy, mimo wieloletniego zaniedbania.
Obrazek

Jeden z peronów na dworcu jest jednak odnowiony / przebudowany.
W podcieniu budynku, szerokie drewniane kuszą by posadzić na nich moją rzyć, chwilę odpocząć, posilić się.
Podumać, obserwować, szczególnie ze na peronie stoją tłumy pasażerów.

Kilkanaście minut później na przyjeżdża pociąg (szynobus) nazwany Olsztyn.

Obrazek

Obrazek

i jakież jest moje zdziwienie, gdy z drugiej strony po chwili nadjeżdża drugi pociąg (Elbląg zwany)
Chwila później , jeden rusza przez Pisz do Ełku a drugi do Olsztyna.

Obrazek

Tak
To dla mnie niezwykłe.
Szczególnie ze ostatnio jestem bywalczem ostrołęckiego dworca kolejowego,
gdzie taka sytuacja byłaby ostatnich latach rzeczą niezwykłą.

W ostatnich latach, bo kilkanaście lat temu Ostrołęka nie była stacją końcową a pociągi z Ostrołęki ruszały prawie w każdy najdalszy kraniec kraju.
Teraz można tylko pomarzyć , że kiedyś znajdzie się firma która uruchomi kursy na kierunkach : Szczytno, Łapy, Małkinia.
Warmińsko-Mazurskie potrafiło utrzymać i wznowić kursy między miastami .

Pomarzyć :
Wsiadam z rowerem do szynobusu i wysiadam po kilkunastu stacjach , by do domu wracać szlakami z odleglejszych miejsc,
niż teraz mogę sobie pozwolić na jednodniowy wyskok .

... ale to tylko marzenie ...

c.d.n ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez krulik25 » 26 sie 2013, o 13:39

i co dalej ?
Obrazek
Avatar użytkownika
krulik25
-#KK24h
 
Posty: 229
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 16 lip 2009, o 11:22
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 86
Otrzymał podziękowań: 72

Po Mazurach - cześć 7

Postprzez Pijący_mleko » 26 sie 2013, o 13:55

... ależ w gorącej wodzie kąpany :P



cd...

Jak poprzednio napisałem
Szczytno właściwie jest mi nieznane.
Włóczę się po mieście, odkrywam stare zaniedbane(zapomniane) uliczki.
Te uliczki miały szansę tworzyć klimaty , które lubię ... teraz już chyba jest dla nich za późno .
Te długie lata zapomnienia i braku wizji przyszłości były chyba dla nich zabójcze.

Kieruję się na zamek.
Wiem ze jest, wiem w przybliżeniu w którym miejscu miasta ,
tyleż razy niedaleko niego przejeżdżałem , wypatrywałem ,
nigdy jednak nie wypatrzyłem górujących murów obronnych ;)

Bo i dlaczego miałem je przyuważyć :)

Obrazek

to co odbudowano , imponujące nie jest
Objeżdżam jednak i mimo zawodu* kieruję się w jego wnętrza
*- nie powinien być zaskoczony, przecież wiedziałem ze nic imponującego nie zobaczę

Obrazek

c.d.n ..
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 7

Postprzez Pijący_mleko » 26 sie 2013, o 14:28

Szczytno.
niedaleko zamku wnosi się wieża ciśnień.
Interesuje mnie bardzo, jaki ona niedługo przybierze wygląd
Górująca nad miastem, niszczejąca od lat ... zmienia się.

Obrazek

jeszcze mi trudno ocenić czy na korzyść,
ale w każdym razie może być lepiej , niżby miała bez kontroli niszczeć dalej.

Wieża i szczycieńska plaża były ostatnimi punktami , które zaczepiłem w mieście .
Opuszczam miasto.
Kieruję się na szosę Pasymską .


Poza granicami miasta z drogi nr 53 wykręcam na drogę nr 58.
Za torami przez dłuższy odcinek droga prowadzi w dół :)
... kilka kilometrów przez lasy.

Janowo -> Sawica -> Dzierzki
We wsi Dzierzki wykręcam na Nowy Dwór (dalsza jazda na Warchały jakoś mi nie po drodze) .
W nowym dworze moje zainteresowanie budzi kolejna budowla http://mojemazury.pl/41176,Nowy-Dwor-ko ... z2d55Rwf85
(kolejny kościół , jak innych atrakcji mało :) )
We wsi jestem jednak krótko , jadę na wieś Jurgi

i mam znajomy widok
kamienistą drogę , ostatnio mi często towarzyszące

Obrazek

Chochlik w głowie podpowiada:
- Czego się dziwujesz głupi, trza było nie opuszczać dróg krajowych w tej okolicy :P

c.d.n ..


ps
Powinienem nie szaleć ze zdjęciami , bo zwalniam kolejny raz otwieranie strony.
(może po jednym na post aż do kolejnego przewinięcia strony :) )
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 8

Postprzez Pijący_mleko » 27 sie 2013, o 10:14

Kamieniste szlaki, często głęboki piach ... tego dnia takie rozrywki nie były mi zabawą.
Po drugim nieoznakowanym rozjeździe w lesie musiałem użyć opcji mojej lokalizacji w telefonie.
Okazało się ze do wsi Jurgi jest niedaleko, odrobinę na zachód.
W we wsi ulga, droga bitumiczna ;)

Jurgi -> Grom
Do Gromu docieram od południa.
Tyle ze przed wjazdem do wsi kusą mnie widoczna w oddali infrastruktura kolejowa.
Charakterystyczne budynki bardzo mi ułatwiają znalezienie torów na horyzoncie.
Zbaczam z trasy by zajechać na stację kolejową Grom.

Obrazek

I kolejne zaskoczenie.
Peron jest wyremontowany i zadbany.
Co nie jest zbyt częsty widok na ostatnio zwiedzanych prze zemnie stacjach kolejowych Mazowsza .

Obrazek
(przepraszam za paluch, na komórce często trzymam paluchy w niewłaściwym miejscu)

eh ... na naszą kolej ponarzekałem w poprzednim poście,
więc teraz oszczędzę czytającym moich myśli ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 9

Postprzez Pijący_mleko » 27 sie 2013, o 11:58

Do wsi Grom miałem ochotę pojechać od lat.
Miejscowość ta zainteresowała mnie , gdy w późnych latach 90-tych setki razy autobusem jeździłem do Olsztyna.
Charakterystyczna architektura pruska i oryginalna nazwa miejscowości przewijająca się za oknami pojazdu utkwiły mi w pamięci.

Widok ze stacji kolejowej Grom na wieś
Obrazek

Dlatego też we wsi zatrzymuję się na dłużej.
Robię zakupy , posilam się i rozmawiam z miejscowymi.

Dłuższą chwilę później ruszam droga krajową nr 53 na południe.
Kto tą trasa jeździł to wie ze do płaskich nie należy :)

Zatrzymuję się w kolejnej wsi.
Wieś Jęcznik.

Obrazek

Charakterystyczne budynki w tej miejscowości też przyciągały moje zainteresowanie w trakcie setek przejazdów.
Architektura jakże odmienna w regionie.
Do tej pory zastanawiam się , z jakiej części europy przybili osadnicy
dla których takie domy były swojskie.

Przeszukałem internet i nie mogę znaleźć odpowiedzi.
Jeżeli ktoś ma informacje na ten temat , to poproszę o notkę do mnie ... z góry dziękuję.


Ze wsi Jęcznik mam jeszcze kawałek drogi nr 53.
Po objechaniu południowego krańca jeziora Sasek Wielki,
skręcam na drogę gruntową do wsi Piece

Piece -> Kobyłocha
To aktualnie wsie nastawione na turystów letnich.
Pełno małych działek i zabudowań letniskowych.

Żwirówkami docieram do drogi nr 57.
Daję w lewo i po kilkuset metrach jestem we wsi Trelkówko, gdzie z zadowolenie opuszczam drogę krajową i jadę na Trelkowo,
a niedługo później docieram do drogi numer 600.
Podjazd , ostry zjazd i jestem we wsi Nowe Kiejkuty.
Mocno wyhamowuję na zjeździe i biorę ostry zakręt na boczną drogę w prawo, prowadzącą do wsi Stare Kiejkuty.

Sklep spożywczy w tej wiosce to kolejna okazja uzupełnienia bidonu.
Ze wsi Stare Kiejkuty drogą krajową nr 58 wzdłuż strefy wojskowej (ogrodzone jezioro Starokiejkuckie i ogromny obszar leśny) jadę na wschód.

Stare Kiejkuty -> Marksewo -> Kuklanka -> Babięta
Ten odcinek drogi krajowej 58 ciągnie się lasami,
tego dnia wydawał się spokojny, mały ruch.
Ciekawostką na tej trasie są znaki : Uwaga na Rysie.

Parę kilometrów przed Babiętami poczułem się źle.
Nie czułem zmęczenia, lecz było coś nie tak.
Podejrzewam przegrzanie.
Nie ryzykowałem dalszej jazdy, zatrzymałem się i pod drzewem przesiedziałem prawie godzinę.

Babięta
Wieś znana mi z poprzedniego dnia.
Uzupełniam bidon i ruszam na ostatni etap tego dnia.

Babięta -> Stare Kiełbonki -> Zgon

W Zgonie w stanicy PTTK czekają na mnie kajakarze ...

c.d.n ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 10

Postprzez Pijący_mleko » 27 sie 2013, o 14:05

Zgon

Jak dotarłem do stanicy, to kajakarze byli już rozlokowani po domkach
a że na trasie dostałem sms-a i ja wiedziałem do którego domku mam się kierować.
Na obiad spóźniłem się parę godzin, ale to nie było problemem ...

- Idź do samochodu, jest tam cały prowiant wyprawy, czuj się tam jak w domu - powiedział Bogdan.

Smalec, chleb i mleko znalazłem, więcej mi do szczęścia nie było potrzebne.
Po skończonym posiłku nie ufam własnym oczom.
Do stanicy wjeżdżają Waldek i Marian.

Obrazek

- Od Kadzidła mieliśmy z wiatrem, dojechaliśmy w dwie godziny - rzekł Marian.

Po krótkim odpoczynku, obaj wypożyczyli od kajakarzy kajaki i na ponad godzinę zniknęli na jeziorze.

W między czasie odbywały się konkursy organizowane przez PIE Europe Direct Ostrołęka , która to razem ze Stowarzyszeniem Ekomena , była organizatorem spływu kajakowego.

Na rozdanie upominków (odblaski) po konkursie załapali się też powracający z kajaków kolarze ?
- To dla Twoich znajomych - powiedziała do mnie przedstawicielka Europe Direct.
- To są moi :) - zbuntowała się Anas..... :P

Po kolacji o zmroku jak zwykle urwałem się z imprezy, która to trwała aż do świtu .

Obrazek

c.d.n ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Po Mazurach - cześć 10 - ostatnia

Postprzez Pijący_mleko » 27 sie 2013, o 14:32

Niedziela 18.08.2013r

Nie udało mi się w sobotę skontaktować z Wieśkiem czyli odpuszcza przejazd do Ełku na zawody Mazovii.
Rankiem tuż po spławieniu kajakarzy , zapakowaniu samochodów zbieram się do wyjazdu razem z Waldkiem i Marianem.

Jedziemy do Rosochy.
Tam zostawiamy Mariana, który poczekać ma na swoich na znajomych .

Obrazek


Ja i Waldek zawracamy i kierujemy się na Ostrołękę.
Po drodze mały skok w bok i zatrzymujemy się jeszcze na postój nad jeziorem Nidzkim w Karwicy.

Karwica-> Ciesina-> Hejdyk-> Karpa-> Łączki-> Piątkowizna -> Zalas -> Wejdo -> Łyse -> Lipniki

W Lipnikach dołącza do naszej ekipy jedna forumowicze, która wyjechała nam naprzeciw.
Uzupełniamy bidony i uzgadniamy ze pojedziemy do domu inna trasą.

Lipniki -> Szafranki -> Czarnia -> Grale -> Dąbrówka -> Szkwa -> Kurpiewskie

W Kurpiewski odbijamy jeszcze w kierunku rzeki na Łęg Starościński
W Ostrołęce jesteśmy przed 16:00

Ekipa kajakarzy dociera przed go 19:00
czyli zdążyłem się jeszcze zdrzemnąć, zanim pojechałem po bagaże. :P

KONIEC

(jak czegoś nie dopowiedziałem to dajcie znak :)
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Skrajem Warszawy

Postprzez Pijący_mleko » 3 wrz 2013, o 12:04

24.08.2013 Sobota

Okoliczności sprawiły ze tego dnia zawiało mnie przez Warszawę na zachodnie obrzeża stolicy.
Jazdę po tak zurbanizowanym terenie uważam za nieciekawe doświadczenie.
Można znaleźć perełki architektury , ale ten natłok tubylców i szarość okolicy zniechęca do zatrzymania się i kontemplacji ...

Warszawa -> Piastów -> Pruszków -> Podkowa Leśna

W Podkowie Leśnej mam dość "cywilizacji" , lasy Nadarzyńskie aż nęcą :)
Skręcam z głównej drogi i mój tor jazdy znalazł się na kursie kolizyjnym z osą.
Wydłubuję żądło które uczepiło się po nosem i mówię, ... głupia osa z ogródków Podkowy Leśnej nie zmieni mojej chęci jazdy do lasu.

Tuz za osiedlami trafiam na pomnik przyrody "Aleja Lipowa"

Obrazek

(jak zwykle aparatu brak, posiłkuję się komórką)

Lasy są jednak na niewielkiej przestrzeni i szybko ląduję w Nadarzynie.
Wyskok do lasu zostaje jednak okupiony centymetrową warstwą błota na rowerze, ale nie tylko ja miałem taką zachciankę, jeździło tam sporo rowerzystów i rowery mieli w nie lepszym stanie :P

Pod Nadarzynem, górna warga cała spuchnięta po ukąszeniu.
ale z bidonu daje się jeszcze pić.

Rano usłyszałem :
- Nie jeździj po czerwonych drogach.

Jak jednak nie jeździć po "czerwonych drogach", jak za Nadarzynem natrafiam na drogę krajową nr 8
a ona prowadzi w interesującym mnie kierunku, może tylko kilometr ale muszę :P

Nadarzyn -> Sękocin -> Magdalenka -> Lesznowola -> Piaseczno

Na dłuższych odcinkach tej trasy przepisy zmuszają mnie do jazdy nierównych i wąskich (z kostki brukowej) drogach rowerowo-pieszych.

W Piasecznie opuchlizna już zeszła, mogę już wydmuchać nos :D

Piaseczno -> Konstancin-Jeziorna -> Wilanów -> Warszawa (Most Siekierkowski)

Mam dość stolicy i nawet zauważony za Konstancinem postawiony na ulicy parowóz mnie nie zatrzymuje.
Warszawie okazuje się ze kuzynów nie zastane w domu, a jestem głodny :P
Czyli szukam otwartego sklepu po drodze ...

... a może powinienem był bombardować Kasię (ale jak zwykle za późno pomyślałem :P )

Rembertów -> Zielonka

Znalazłem, OTWARTA Biedronka :D
Chwila postoju i mam paliwo by jechać dalej ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Galerie forumowiczów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron