Pijący_mleko i jego wizje.

Powrót do Galerie forumowiczów



Biegi w Giełczynie

Postprzez Pijący_mleko » 6 wrz 2013, o 15:30

31.08.2013 Sobota

Pogoda w poprzedzających dnia paskudziła się.
Obawiałem się deszczu i na ten dzień, a planie przejażdżka do Giełczyna porobić zdjęcia na imprezie biegaczy.
Za 20 ósma dobija się do mnie Staszek, już czeka na mnie w umówionym miejscu koło mleczarni.
Ja jednak szykowałem się na spotkanie dokładnie o ósmej i na tę godzinę udało mi się wyjść z domu.
Chwile jeszcze koło mleczarni poczekaliśmy , może ktoś jeszcze by się skusił pojechać, ... nie było chętnych :)

Szara pogoda w pierwszych momentach jazdy, względnie rozpogodziło się na miejscu.
Trasy która uplanowałem do Łomży dawno nie robiłem,
byłem więc ciekaw czy zrobiono na odcinku Łątczyn-Tarnowo bitumiczny dywanik.
No cóż , trzeba jeszcze poczekać aż pokryją te piaski :)

Nie przygotowałem rozpoznania trasy,
w Łomży więc jestem zaskoczony pracami na Poznańskiej , droga zamknięta
udaje się jednak przeskoczyć tymczasowym mostkiem.

Przecinamy skrzyżowanie dróg 677 i 679, by na chwilę zatrzymać się na stacji benzynowej i skorzystać ze sklepiku.
Tam jeden z kierowców pyta mnie się jak dojechać na zawody do Giełczyna, bo dalej droga 679 jest w przebudowie.
Doradzam mu spytanie się oficera służb straży pożarowej, który obok chciał się przemknąć, lepiej pewnie zorientowany.

Więc kolejna niespodzianka, droga 679 w przebudowie, ale myślę ze dla roweru to chyba nie przeszkoda.
A jednak to była przeszkoda. Droga rozkopana od płota do płota i to na dłuższym odcinku (ok kilometra).
Intuicyjnie proponuje jazdę przez ogródki, to jak później sprawdziłem na mapie była najkrótsza droga.

Na świetlicę w Giełczynie docieramy w dobrym zapasem czasu.

Obrazek

W czasie ostatnich dwóch wizyt robiłem zdjęcia w pobliżu mety.
Tym razem robię cała trasę zawodów.

Pod sesji zdjęciowej, zapycham się chlebkiem ze smalcem.
Nie czekamy już na dekoracje, pogoda się psuje i ruszam ze Staszkiem w powrotem.
Tym razem przejeżdżamy przez miasto.
Deszcz łapie nas pod Jarnutami , godzinkę stoimy na przystanku pod wiatą.
Ślady opadów towarzyszą nam do granic Podlasia, na Mazowszu sucho :P
...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 9 wrz 2013, o 14:40

Zły dzień ...

Pytanie do młodych rowerzystów.
- Czy słyszeliście o KK24h.

Słyszeliśmy,
chcieliśmy się nawet zapisać, ale nauczyciel wuefu mówi
ze wśród nauczycieli krąży fama , ze to niepewny klub i niebezpiecznie jest się zapisywać.

Dlaczego mam wrażenie ze "fama" ma na imię złośliwość ?


Obrazek
(znalezione na profilu google anu sri, brak podanego źródła na internecie)


... zły dzień
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Szelment cz. 1

Postprzez Pijący_mleko » 10 wrz 2013, o 09:37

01.09.2013 niedziela

W trakcie sobotniego powrotu z Giełczyna odbieram telefon od Wieśka.
- Jest wolne miejsce w samochodzie.
Czyli zmian planów, jadę w niedzielę na Maratony Kresowe do Szelmentu.

5:30 rano już jestem na rowerze.
Ponuro, szaro, mżawka do przejechania kilkanaście kilometrów.
U Wieśka jestem około 6:20, już rozbudzony i rozgrzany.
Niedługo później docierają jeszcze Bartek i Wiesio.
Sprawne ładowanie samochodu i ruszamy.
W Łomży zabieramy jeszcze Maćka.
...

Szelment
Jesionowa Góra widoczna jest już z daleka.
Im bliżej jednak podjeżdżamy tym bardziej rośnie ona w naszych oczach.

Wyciąg narciarski
Obrazek

Tylko dla Maćka Jesionowa Góra nie jest obca, zdobywał ją w poprzednim sezonie.
Reszta ekipy żywo komentuje:
- Łatwo nie będzie.

Drużyna szybko i sprawnie zgłasza się w biurze zawodów .
Ja szykuję się by ruszyć na trasę i złapać naszych w kadr aparatu.
Mam parę minut zapasu,
nie wiem czy trafię na przesmyk między jeziorami Szelment Wielki a Szelment Mały drogą zachodnią,
ponieważ nie ma tam dróg wyznaczonych na mapie,
wybieram więc wariant , że objadę jezioro Szelment Wielki i dojadę do miejscowości Przejma Mała oznakowanymi drogami.
Droga pewniejsza nie zgubię się, nie mogę się zgubić, muszę złapać naszych.

W ostatnich dniach czułem zmęczenie.
Pierwsze podjazdy wokół jeziora jednak dają mi energię.
Radość z pokonywania pofałdowanego terenu sprawia cuda :)

Na jednym ze wzgórz mam widok na metę.

Widok Jesionowej Góry z odległości kilku kilometrów.

Obrazek

Spore prędkości które dostałem po zastrzyku energii sprawiają ze w zaplanowanym celu jestem o 10:45.
Mylę sobie, czasu dość, trza rozładować nadmiar zapału jazdy.
Zwiedzam więc jeszcze parę kilometrów wyznaczonej trasy wyścigu i nie tylko:
Sumowo, Jałowo, Hultajewo

Na Przejmę Mała wracam tuż przed pilotem wyścigu.
Galerie z zawodów:
Galeria Klubowa: https://plus.google.com/u/0/photos/1076 ... 7479589489

Galeria ogólna: https://plus.google.com/u/0/photos/1076 ... 7134371793

c.d.n...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Szelment cz. 2

Postprzez Pijący_mleko » 10 wrz 2013, o 15:04

Po przejeździe wszystkich zawodników
mam czas,
czyli w kierunku Jesionowej Góry jadę trasą przez bezdroża wyznaczoną przez organizatora.
Towarzyszą mi zawodnicy, którzy odpadli na początku trasy.
- Teraz mam czas podziwiać piękną okolicę - powiedział jeden z nich.

W drodze zainteresowała mnie hodowla bydła :
Obrazek Obrazek

Zwierzęta maja obcięte rogi, kilkaset metrów dalej widzę stertę rogów, są sporej długości :)

Pod górą dzwonię do Eli, okazuje się ze jest na górze (kluczyki do samochodu też) ... hm
chcąc nie chcąc zdobywam rowerkiem górę.

Z góry widać przepiękna panoramę płn Suwalszczyzny ,
z wypasionym obiektywem mógłbym widzieć zawodników na całej trasie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czekając na pierwszych zawodników stoję przy mecie.
Słyszę organizatora rozmawiające przez telefon.
- Na rozjeździe mamy zawodnika ze złamanym obojczykiem*, (pada nazwisko Maćka) ... wyślijcie karetkę.
Zagaduję organizatora , a po chwili wypatruję Elę , w celu narady ... trza się monitorować sytuację i zaopiekować rowerem.

*- jak się później okazało, chodziło o złamany nadgarstek.

Zawody w Szelmencie mają sporą obsadę kibiców
i nie ma w tym nic dziwnego.
Jesionowa Góra zapewnia spore emocje,
ciężki podjazd na metę pozwala pieszo towarzyszyć kibicowanemu zawodnikowi ma kilkuset metrach.

W taki właśnie sposób i ja z Elą kibicujemy.
Smutno nam ze nie możemy tak dopingować wszystkich naszych.

Po dekoracji jedziemy do szpitala w Suwałkach,
udaje nam się dostać do Maćka, nie zostajemy jednak długo,
personel zabiera nam Go z przed nosa na operację.


Dekoracje zawodów sporo się przeciągnęły
tak, że domu wracam już po zmroku.



(przepraszam ze robię w tekście rażące błędy i niedociągnięcia ... )
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Grzybobranie

Postprzez Pijący_mleko » 11 wrz 2013, o 10:42

Dziękuję za pochwały, motywują mnie do grafomaństwa :)
a tak poważnie, dziękuje ze czytacie moje teksty,
Pisanie mi pomaga , uspokaja, rozwija wyobraźnię, nie pozwala by umysł ulegał stagnacji.




07.09.2013 - sobota

Właściwie nic ciekawego się nie wydarzyło, by o tym pisać.
Żadnej upatrzonej imprezy w okolicy, czyli w planie wypad na grzyby.
A ze lenistwo u mnie jest dominujące, to zanim ruszyłem cztery litery była godz. ok. 11:00

Do upatrzonego lasu 16 km ... dlaczego przy każdym grzybobraniu takie odległości robią na mnie wrażenie .
A jeszcze trzeba wrócić, koszmar :P

Na pierwszego koźlaka potykam się w połowie drogi.
Ogromny rósł sobie prawie na poboczu,
aż wróciły mi wspomnienia z zarośniętych grzybami poboczy dróg w Szwecji (wypad w 2011r)
Tyle ludzisk tam się kręci i nikt nie zauważył ?
Ja nim nie gardzę, dorzucam do pary jeszcze pięknego rydza i ruszam dalej.

W lesie już nie było tak pięknie.
Wybrałem nieodpowiedni kompleks leśny , ściółka sucha i grzybów jak na lekarstwo.
Dopiero po paru godzinach natrafiłem na wilgotniejsze partie , tak ze udało mi się zebrać plecak podgrzybków.
Dobrze ze nie muszę później przebierać :P

...
A wieczorem reprymenda :
- Coś ty tak długo w tym lesie siedział ?
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 1 paź 2013, o 13:51

Ostatni dzień września

Wczoraj wracając do domu bylem głupi lub nieprzytomny
jechać skrajem ulicy (Kołobrzeska)
to tylko podpucha dla idioty za kółkiem ciężarówki z naczepą
który myśli, że da rade wyprzedzić mimo jadących z naprzeciwka samochodów .

Efekt, zaryłem na piaszczystym poboczu.

Zanim bezmózgowcy nauczą się Polsce jeździć za kółkiem , trza jeździć metr o krawędzi drogi.
Dla niektórych nielogiczne rozumowanie, ale o wiele bezpieczniejsze niż krawędź drogi.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez serav » 1 paź 2013, o 14:55

Pijący_mleko napisał(a):Ostatni dzień września

Wczoraj wracając do domu bylem głupi lub nieprzytomny
jechać skrajem ulicy (Kołobrzeska)
to tylko podpucha dla idioty za kółkiem ciężarówki z naczepą
który myśli, że da rade wyprzedzić mimo jadących z naprzeciwka samochodów .

Efekt, zaryłem na piaszczystym poboczu.

Zanim bezmózgowcy nauczą się Polsce jeździć za kółkiem , trza jeździć metr o krawędzi drogi.
Dla niektórych nielogiczne rozumowanie, ale o wiele bezpieczniejsze niż krawędź drogi.


Często wracam do Łomży drogą "białostocką" i niestety nie wolno jechać za blisko krawędzi bo to cholernie prowokuje do wyprzedzania na styk. Jadąc trochę dalej nikt mnie jeszcze nie obtrąbił a wyprzedzają z większym odstępem. Dodatkowo na przedzie mam swoją lampkę włączoną niezależnie od pogody na pulsacyjne światło co też hamuje zapędy kierowców z przeciwka do wyprzedzania na trzeciego. Jak na razie taka technika się sprawdza, chociaż i tak cały czas trzeba uważać.
serav
-#KK24h
 
Posty: 326
Dołączył(a): 22 mar 2012, o 11:17
Lokalizacja: Nowogród
Podziękował: 62
Otrzymał podziękowań: 191

Postprzez Pijący_mleko » 2 paź 2013, o 08:34

Niektórzy kierowcy pewnie mają silna pokusę zdobić ściany trofeami

Obrazek

Żródło zdjęcia
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Przedjesienne

Postprzez Pijący_mleko » 11 paź 2013, o 13:50

Weekendowe szukanie nastroju

Obrazek


Obrazek


Od poniedziałku urlop
nie będzie mnie trochę na forum .
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 28 paź 2013, o 12:37

ahoj, wróciłem :P

...

i od rana brak forum na necie :(

ale już chyba wszystko wróciło do normy

Trza mi teraz szybko dać zaległe zdjęcia do Wawra
bo mi już parę osób dawało znak ze ich chcą :)



Zajawka:
Obrazek




edit:
Wyrobiłem się
zdjęcia w temacie : http://rowerowaostroleka.pl/viewtopic.php?p=17380#17380
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Pewnego październikowego dnia

Postprzez Pijący_mleko » 6 lis 2013, o 12:35

Pewnego październikowego dnia , a dokładnie w październikową sobotę.

Ognisko na pożegnanie sezonu startów w zawodach.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Więcej w galerii: https://plus.google.com/u/0/photos/1076 ... 7669402641 (galeria dostępna dla nielicznych ... haha)
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 7 lis 2013, o 10:11

no tak, daj ograniczony dostęp to zaraz są ciekawscy :)
Tylko jak wysyła się prośbę o dostęp , to może by tak się ujawnić , a nie pisać z nic nie mówiącego profilu
Kto pisał z jawnego konta i stwierdziłem ze może obejrzeć, dostęp dostał. ;)


...

Chłodno jest w ostatnich dniach.
A aklimatyzacja nie idzie mi najlepiej, czyli kolejny złośliwy duszek mówi mi:
- Nie wystawiaj roweru, lepiej posiedzieć w ciepłym domu.

Wtorkowy powrót na rowerze z pracy miał jednak koloryt.

Obrazek
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Biebrza cz. 1

Postprzez Pijący_mleko » 13 lis 2013, o 13:21

Długo odkładaliśmy tę wycieczkę.
Jakieś dwa lata.
Jesienna zimna pora, to najlepszy moment wg mnie by ruszyć na bagna, wolałbym lato ... cóż , ale jak się nie miało możliwości i czasu jechać wcześniej.


- Zbliża się długi weekend - rzucił dwa tygodnie temu krulik - może w końcu wybierzemy się na Bagna Biebrzańskie.
Niedługo później, podsyła mi mapkę z proponowaną trasą na sobotę ( 9 listopada ).
Trasa z mapki liczy 90-parę kilometrów i opasa południową część bagien.

Szwankujące zdrowie i padające w pierwszych dniach listopada przelotne deszcze mnie niepokoją.
Umawiamy się jednak ze jak tylko nie będzie padać to trza jechać.

W piątek przed długim weekendem przekładamy wyjazd na niedzielę ... powód : praca w sobotę krulika.
Przełożenie na niedzielę ma jednak plusy, w niedzielę zrobiła pogoda lepsza :)

Rano jeszcze upewniamy się czy jesteśmy gotowi, niestety w pewnych względów wyruszamy później.
Dopiero po 9:00 pakujemy się z rowerami do krulikobusa i jedziemy do Wizny.

Obrazek
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Biebrza cz. 2

Postprzez Pijący_mleko » 13 lis 2013, o 15:55

Wizna 10.11.2013
Parking pod urzędem gminy.
Wyładowanie rowerów, przygotowanie się do jazdy i mamy już godzinę 10:45
Tak późna pora się jeszcze zemści.

Obrazek

Z parkingu urzędu ruszamy ulicą Pawła z Wizny i kierujemy się na kościół,
ostry zjazd , podjazd (mięśnie już się buntują jak tak bez rozgrzewki) i jesteśmy na ulicy Mikołaja Kopernika.
Droga ta wyrzuca nas za Wiznę w kierunku szosy Białostockiej (droga 64).
Przecinamy szosę i już jesteśmy na zaplanowanej trasie.

Sambory -> Sieburczyn -> Rutkowskie -> Burzyn
W Burzynie pierwszy postój, można się delektować widokami rozlewisk Biebrzy.

Obrazek

Chwila i już krulik kombinuje czy da się kajakiem spłynąć, sprawdza czy dowie się czegoś na tablicach informacyjnych.

Obrazek



c.d.n. (może jutro)
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Biebrza cz. 3

Postprzez Pijący_mleko » 14 lis 2013, o 16:28

O_o mam już 800 pochwał,
przynajmniej tak niektórzy dają znak ze ktoś to czyta
DZIĘKUJĘ wszystkim




Wizna c.d.
Burzyn -> Szostaki -> Mocarze -> Brzostowo -> Chyliny -> Pluty -> Łoje Gręzko -> Łoje Awissa -> Okrasin -> Mściwy

Widoki piękne, jednak sporo drogi jeszcze przed nami, ruszamy.
Parę kilometrów dalej zaskakuje mnie droga z nawierzchni kocich łbów.
Naiwnie myślałem ze całą drogę będziemy mieli bitumiczną :P
Pogodziłem się już ze w tym sezonie kamieniste drogi mnie prześladują.
Szczęście ze było tego tylko parę kilometrów ...

- Za cmentarzem po prawej stronie drogi, skręcamy w prawo - chwalę się krulikowi ze znajomości drogi.

Zastajemy go we wsi Łoje Gręzko, wykręcamy,
zaraz za kościołem odstraszamy stadko żurawi
Obrazek
(niestety, zanim zdążyłem zrobić zdjęcie z aparatu krulika , żurawie odleciały na kilkanaście metrów,
cóż ... krulik wydał im się pewnie niebezpiecznym towarzystwem :P )

W tym roku widziałem chyba więcej żurawi niż bocianów - pomyślałem wtedy.

Za wsią Łoje Awissa przekraczamy rzekę Wissa.
Kończy się nawierzchnia bitumiczna Od tej pory mamy drogę gruntową. (kto chce unikną dróg gruntowych powinien nadrobić drogę przez Radziłów).
Kilkaset metrów za mostem robimy mały postój i robimy spacerek przez podmokłe łąki do progu wodnego.

Obrazek

Postój jednak krótki, marudzimy na mokre buty i jedziemy dalej.
Od tej pory mamy błota, paski, kamienie ... i tak aż do wsi Okrasin.
Tam już droga bitumiczna, tyle ze na niej 2-3 cm szlamu, błota, gnoju i czego ta jeszcze (pewnie wszystko co tylko wpadnie wam do głowy :) ).

Ubłoceni już nieźle docieramy we wsi <strike>Mściwy</strike> Mścichy do drogi wojewódzkiej nr 668.
Ostatnio edytowano 1 sty 1970, o 01:00 przez Pijący_mleko, łącznie edytowano 1 raz
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Biebrza cz. 4

Postprzez Pijący_mleko » 15 lis 2013, o 11:18

<strike>Mściwy</strike> Mścichy -> Klimaszewnica -> droga 65 (Ełk-Białystok) -> Osowiec-Twierdza

Za Klimaszewnicą wjeżdżamy do lasu i powiało nudą.
Może to tylko 7 km drogi wojewódzkiej , ale dłużyła się niemiłosiernie.
Ruch samochodowy znikomy, wokół jednostajny las bez wyróżniających się akcentów ( na niczym oka zaczepić),
a droga prosta jakby linijką rysowana.
Od czasu do czasu małe wniesienia, dające nadzieję na odmianę widoku na szczycie,
niestety za nimi dalej tylko prosta droga ... podziałało na nas to tak przygnębiająco,
ze ucichły rozmowy, tempo jazdy spadało z minuty na minutę.

Tory a za nimi droga krajowa nr 65 (Ełk-Białystok) położyły kres gasnącemu morale.
Drogą nr 65 wykręcamy na Osowiec.
W drodze robimy małą przerwę i pobuszować w ruinach ruinach wysuniętych nieumoczeń Twierdzy Osowiec.
Obrazek
Kusi jeszcze Fort Zarzeczny (2 km na północ) i ścieżka dydaktyczna przez bagna prowadząca do Fortu,
niestety świadomość ze pora jest już późna to rezygnujemy ze smutkiem.

Przekraczamy Biebrzę i wjeżdżamy do Osowiec-Twierdza.
Odbijamy od drogi krajowej na północną stronę torów i jedziemy przy twierdzy głównej i muzeum (zamknięte)
Obrazek
szukamy więc sklepu , głodni jesteśmy.

"W poniedziałek 11 listopada sklep otwarty do 12:00" kartka na drzwiach informuje
a niedzielę zamknięte :(

Jeszcze raz przecinamy drogę nr 65 i jedziemy na południowy zachód na tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Tablica reklamująca Karczmę przy naszym szlaku daje dodatkową motywację do zwiększenia tempa jazdy.
Do Karczmy tylko 16 km.
Ostatnio edytowano 1 sty 1970, o 01:00 przez Pijący_mleko, łącznie edytowano 1 raz
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Biebrza cz. 5

Postprzez Pijący_mleko » 15 lis 2013, o 15:00

Zachodnia droga , która powiodła nas na północ była gęsto usiana wioskami,
droga którą teraz jechaliśmy wydawała się niezamieszkała.
Rzadko odbijające w bok leśne drogi jeszcze rzadziej oznaczone kierunkowskazami do małych siół .
Na pierwsze zamieszkałe zabudowania natrafiamy dopiero po 16 km.
W wąskiej przecince w połaciach lasu umieściła się mała wioska Dobarz.
3-4 gospodarstwa, leśniczówka i poprzednio wspomniana karczma nazwana Dwór Dobarz.
Głodni zatrzymujemy się, czyli można zrobić mój ulubiony "test naleśnikowy".

Test wychodzi fatalnie.
20 zł za dwa nie za duże naleśniki z serem - wg mnie drogo
naleśniki nieświeże, odmrażane gotowce z serem, a następnie podsmażone,
polewa o posmaku cytrynowym nie ratował już tego dania.

Inne pozycje w meni też drogie.
Lokal czysty, ale nie zachwyca.
Wnioski: jak kto ma wybór, to radzę wybrać inny lokal.

Nie siedzimy długo, czas jest niemiłosierny.
Opuszczając karczmę widzimy ze bagna pokryła kołdra niskiej mgły.
Obrazek
Przed nami kolejne kilkanaście kilometrów słabo zaludnionych bagien i lasów.
A droga coraz gorsza, dziur z każdym kilometrem przybywa,
jakoś udaje się mijać te większe, na pozostałych mamy jak na rodeo.
tempo niskie, nawet mijające nas samochody jadą w tempie 20-25 km/h
ich czerwone tylne światła towarzysza nam przez długi czas,
szczególnie ze droga płaska i zakrętów na niej prawie nie uświadczysz .
Szybko zapadający zmrok skrywa nam nawet te większe dziury,
jazdę umożliwia nam tylko dobry sprzęt.

Sporo kilometrów dalej opuszczamy Biebrzański Park Narodowy,
wjeżdżamy na tereny zamieszkałe.

Laskowiec -> Strękowa Góra -> droga krajowa nr 64 (Łomża-Białystok) -> Góra Strękowa -> Kurpiki -> Witkowo -> Wizna

Pełne ciemności.
W Laskowcu nawierzchnia drogi się poprawia, a więc i tempo zwiększamy, spieszy się już nam do domu :)
12 km jazdy drogą krajową od Strękowej Góry aż do Witkowa.
Za Witkowem z trudem zauważamy znajomą nam drogę do centrum Wizny.
Zimno...

Wyniki:
ponad setka kilometrów i nabyte przeziębienie,
choróbsko trzyma jeszcze teraz ...

Trasę trzeba powtórzyć jak będą ciepłe miesiące,
no może z pewną modyfikacją, trza więcej pozwiedzać :)

galeria https://plus.google.com/u/0/photos/1153 ... 9303155505

KONIEC
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez mac ap » 16 lis 2013, o 22:31

Pierwszy wniosek: na bagna biebrzańskie najlepiej jechać wiosną (gdy są największe rozlewiska i najwięcej ptaków) lub późnym latem (gdy wody jest najmniej i są szanse przejechać bocznymi szlakami bez używania kajaka).
Drugi wniosek: tego dnia byłem raptem 10km od Was (mniej więcej gdy byliście w Burzynie, ja z grupką łomżyniaków jechałem przez Jedwabne).
Trzeci wniosek: Największą atrakcją Carskiej Drogi (tej szosy z Osowca-Twierdzy, czy raczej Goniądza, do Mężenina przez Strękową Górę) są moim zdaniem boczne szlaki turystyczne, taki jak szlak do Fortu IV (Nowego) Twierdzy Osowiec, albo 400-metrowa drewniana kładka na bagnie w tak zwanej Wielkiej Luce. Podobnie między Strękową Górą a Wizną mijaliście w niewielkiej odległości ruiny bunkra, w którym wysadzilł się kapitan Raginis (kończąc słynną Bitwę pod Wizną), tam jest jednocześnie świetny punkt widokowy. Ale rozumiem, było już ciemno.
Czwarty wniosek: może i dobrze, że muzeum Twierdzy Osowiec było zamknięte (Fort I można zwiedzać tylko od maja do września). Najkrótszy, podstawowy program zwiedzania zajmuje dwie godziny. Strach myśleć, gdzie Was by wtedy zastał zmierzch...
Wniosek czwarty i pół: ten bunkier, z którego masz zdjęcie, leży przewrócony do góry nogami. Serio.
Piąty wniosek: Biebrza jest jak najbardziej spławna, latem pływa przez tamtejszy Park Narodowy wiele kajaków, a najbliższym miejscem wodowania jest o ile mi wiadomo Brzostowo.
Szósty wniosek: nie Mściwy, tylko Mścichy.
Siódmy wniosek: jakby co, polecam się na przyszłość, mój numer masz.
Ósmy wniosek: gratuluję, bardzo fajna wyprawa, fajnie że pogoda pozwala nam w tym roku jeździć na dalekie trasy jeszcze o tej porze.
mac ap
Stały Bywalec
 
Posty: 272
Zdjęcia: 52
Dołączył(a): 4 paź 2009, o 18:08
Lokalizacja: Łomża
Podziękował: 42
Otrzymał podziękowań: 152

Postprzez Pijący_mleko » 18 lis 2013, o 08:26

no tak, przekręciłem nazwę miejscowości , dzięki ze wyłapałeś
powinno być Mścichy ... poprawione

Tą długą kładkę widziałem, mignęła mi w zapadającym zmroku.

Nad Biebrzę trza się wybrać latem , ale czy będzie okazja , to już inna sprawa.

Jak kiedyś będę na 200 % pewny gdzie i o której będę , to dam znak ... przy 99% mógłbym wyjść na niesłownego :)
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 28 lis 2013, o 13:14

A to notka tylko dla mnie :P
zapamiętać link
Kalendarz Milky Pin Up
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Galerie forumowiczów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości