przez Gość » 12 sty 2011, o 18:41
Witajcie!
Co do dystansu VI Zimowego Maratonu - to każdy będzie miał inny, bo każdy z Was ma ustawioną inną liczbę mnożnikową. A ja się przyznam, że na MTB mam licznik z liczbą mnożnikową "2000" i to w zasadzie dawało mi najdokładniejszy pomiar. Jako, ze komuś trzeba ostatecznie uwierzyć - w sprawach wątpliwych - to ja testuję każdorazowo licznik w ten sposób, ze daję wiarę drogowcom -tym co ustawiają słupki kilometrowe i hektometrowe. Na wyjeżdzie z Makowa na Różan tuż pod "górką" po prawej stoi słupek kilometrowy (ojej skleroza ale chyba?) z napisem" 21o" i jak mam nowy licznik czy nowe gumy. Staję przy nim, zeruję licznik i jadę ... do słupka w Perzanowie tam stoją dwa z napisem "200"?? czyli wynika że przejechałem 1o km sprawdzam czy na liczniku jest 10 km!!?? Jeśłi nie to zależy czy liczba przejechanych kilometrów jest większa czy mniejsza.
To zwykłe równanie z jedną niewiadomą ( to piąta czy szósta klasa podstawówki?). Liczb a obrotów koła nie ulegnie zmianie tzn, że trzeba zmienić liczbę "miernikową" Jeśłi wyszło za dużo "kilometrów" np 10450 to trzeba radykalnie zmienić (nie wiem czy się nie obrazicie, ze takie proste sprawy wyjaśniam??? Ale wiem, że młodzi na ogół wolą gotowce niż dochodzić...do!
Dajmy na to, że liczba ta wynosiła 214o co ile się nie mylę wynika z instrukcji dla kół 24 x 2,2 (takich typowych MTB i dajmy na to, żeście "nabombali" te 3 ATm Wtedy dystan 1045om dzielimy przez 2.14o i wychodzi nam, że koło obróciło się na tej trasie 4.883,17 razy a aby obróciło się 4883,17 razy i wyświetliło się 10.ooo ( a nie 1045o)
liczba mnożnikowa powinna wynosić? 10000:4883,17 = 2.047. Czyli liczba mnożnikowa powinna wynieść 2047 i tak ustawić , przejechać znowu 10000m i sprawdzić! Przyjemności na rowerze : życzy Masters.
A już tak niejako PS. (a psiakrew po tom tu wlazł) : ZAPRASZAM W NIEDZELĘ DO MAKOWA na trasę Zimowego Maratonu i już wiecie, że nie jeżdżę i nie wiem ile będzie wynosiła trasa bo na tresę pojechało dwóch i każdy ma inny dystans i nie wiem któremu wierzyć tym bardziej, że nie przejechali całego dystansu a tylko jedną rundę na rozpoznanie jakim sprzętem musimy (znowu oni nie ja toż to dopiero 4 i pół miesiąca po operacji serca i nadal mam zakaz dotykania roweru chyba, żeby go przetoczyć. Boże broń podnosić ) tam wjechać abyście mogli w niedzielę więcej jechać niż iść. Na dziś są takie miejsca, że bez pługa ...lepiej nie pokazywać się. Ale jeśli nie staje to go zepchną. Pozdrawiam i mówię do ZO--BA--CZE--NIA, NIA.