Samotna "wyprawa" do Lipianki i z powrotem. Po drodze spotkałam sporo psów - żaden nie ugryzł, kilka olało, dwa szczekały i biegły za mną dla szpanu. Nie wiem, co mam robić, żeby szybciej jechać? Ktoś mi kiedyś powiedział, że żeby JEŹDZIĆ, trzeba jeździć. Wątpię. Myślę, że chodzi o coś więcej. Nie mam zakwasów po jeździe. Znaczy, że za wolno jadę? Co zrobić, żeby szybciej jechać, kiedy nogi nie chcą szybciej pedałować? Czy jakieś znaczenie ma oddychanie - w sensie, że nie w ogóle, ale technicznie - jak oddychać, żeby tak oddychać, żeby się nie zadychać i nie zdychać.
Kiedyś odpowiem sobie na te pytania. A może na rowerach z siłowni mogłabym sprawdzić jak jeździć, żeby się nie zajeździć po 10 km?
1. Jeśli chodzi o szybszą jazdę to źle zaczynasz (nie w okresie zimowym)
- zimą nie zrobisz prędkości.
a) nie ma na to przede wszystkim warunków, bo po oblodzonej jezdni nie osiągniesz nigdy takiej prędkości jak latem.
b) od trenowania prędkości jest sezon letni.
- zimą robi się siłę.
a) od tego jest siłownia.
b) niezbyt długie jazdy siłowe po ośnieżonych lasach, chodnikach, polach itp.
2. Zakwasy pojawią się dopiero po prawdziwym wyścigu lub prawdziwym treningu w grupie.
- dlaczego w grupie? bo grupa mobilizuje i mniej zaawansowani zawodnicy nie potrafią zmusić się indywidualnie do tak dużego wysiłku jaki można osiągnąć w grupie.
- o wyścigu nie piszę bo wiadomo co tam się dzieje (może nie wszyscy jeszcze wiedzą?) - zapraszam
3. Oddech zawsze zależy od pojemności płuc sportowca.
- podczas treningu interwałowego jest zupełnie inny,
- podczas treningu sprinterskiego również,
- podczas wytrzymałościowego także.
.................................................................
Czas na trening.