Dzieniczek

Powrót do Trening



Porady i informacje dotyczące treningów

Postprzez Dyżurna Blondi » 15 lip 2012, o 13:08

Przymierzałam ale niestety były zbyt blisko oczu. To znaczy jak dla mnie szerokie i opierając się na nosie zostawiały dużą przerwę między czołem a oprawką i nie chroniły przed słońcem ani wiatrem tak jak należałoby. podsunięte bliżej i co za tym idzie wyżej to ocierały mi rzęsy a to już nie jest komfortowe zwłaszcza że za szerokie i tak opadały z powrotem. O gumie przytrzymującej nie wspominam bo i tak odpinam. Niewygodnie mi najpierw zakładać okulary a później zakładać kask na głowę. Częściej zdejmuję okulary niż kask to te paski jakoś mnie drażnią. W moim przypadku małego rozmiaru głowy na przymiarce się skończyło. Poza tym ja gustuję w oprawkach z wymiennymi szkłami, czy plastikami. Jak zwał tak zwał byle się wymieniało.
Na ten moment mam bardzo duże zaległości za które przepraszam ale jak tylko wrócę to nadgonię.
Avatar użytkownika
Dyżurna Blondi
Stały Bywalec
 
Posty: 646
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 3 kwi 2012, o 23:08
Lokalizacja: WWL
Podziękował: 74
Otrzymał podziękowań: 168

Postprzez Khaav » 29 sty 2013, o 15:25

Sport tracker
Troszke dziś pobiegałem :)
No i udało mi się wkońcu naprawić sport trackera :)
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez lostpearl » 14 lut 2013, o 09:13

Khaav napisał(a):Sport tracker
Troszke dziś pobiegałem :)
No i udało mi się wkońcu naprawić sport trackera :)


Czy Sports Tracker wskazuje Ci poprawne dane? Masz licznik rowerowy? Porównywałeś dane?
Pytam, bo jechałam "na ST", a Netka "na liczniku" i ja przejechałam sporo więcej (ok 4 km) - na tym samym odcinku oczywiście:)
Avatar użytkownika
lostpearl
-#OCT
 
Posty: 560
Zdjęcia: 17
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 08:59
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 52
Otrzymał podziękowań: 66

Postprzez Dyżurna Blondi » 14 lut 2013, o 11:31

Licznik ma większe przekłamania bo koła podskakują i robią puste czasem obroty liczone przez licznik.
Sport tracker jeśli jest w miarę na otwartej przestrzeni, Nie dosłownie tylko jeśli nie ma ograniczonego dostępu sygnału gps działa o niebo dokładniej.
Nie mogę tego potwierdzić w warunkach wysokiej zabudowy.
Wiem to z własnego doświadczenia że Np centrum wysoko zabudowanego miasta lub innego wysokiego osiedla czy między blaszanymi wielkimi garażami czy magazynami nie są sprzyjające.
W Warszawie gubiłam sygnał bo był często przesłaniany.
Gubiony często i odbijany od różnych obiektów i nie jest stabilny przez co błędnie liczony jest pomiar.
Będąc w okolicy Złotych Tarasów przy Dworcu Centralnym zrobiłam pomiar w kierunku Al.Solidarności.
Zanim dojechałam do Ronda ONZ przerzucało mnie Na mapie z jednej strony ulicy dwupasmowej na drugą a gdzie nie gdzie to i przez całe budynki albo na dachy dachy. Tu sprawdza się licznik
Na ten moment mam bardzo duże zaległości za które przepraszam ale jak tylko wrócę to nadgonię.
Avatar użytkownika
Dyżurna Blondi
Stały Bywalec
 
Posty: 646
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 3 kwi 2012, o 23:08
Lokalizacja: WWL
Podziękował: 74
Otrzymał podziękowań: 168

Postprzez Khaav » 14 lut 2013, o 14:05

Ten program wskazuje dokładnie :)

Spr długość tej trasy kiedyś na rowerze i od mnie do tego jagodziniaka który się tam zaczyna jest 2km 5_ kilka metrów ;)

Ale fakt jak się wjedzie w las ten program często szwankuje z racji tego że część komórek potrafi gubić zasięg gps jak są drzewa czy np wysokie budynki.

Ale prędkość przeważnie wskazuje niestety złą ;(
Bo ostanio jak spr ile mam km do przystanku to pokazał że szedłem 15km/h :szok:
Ostatnio edytowano 14 lut 2013, o 18:40 przez Khaav, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez Pijący_mleko » 14 lut 2013, o 14:12

Jakby co w temacie o sports-trackerze jest oddzielny temat:
http://rowerowaostroleka.pl/viewtopic.php?p=4339#4339
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez lostpearl » 14 lut 2013, o 15:48

Pijący_mleko napisał(a):Jakby co w temacie o sports-trackerze jest oddzielny temat:
http://rowerowaostroleka.pl/viewtopic.php?p=4339#4339

Jakby co nie doczytałam się tam odpowiedzi na temat porównania pomiaru z licznika Khaava i sports trackera.
Avatar użytkownika
lostpearl
-#OCT
 
Posty: 560
Zdjęcia: 17
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 08:59
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 52
Otrzymał podziękowań: 66

Postprzez Khaav » 2 mar 2013, o 19:20

A więc dzisiejsza przejażdżka zaczęła się moim wielkim zapominalstwem.
3 krotnie wracałem się do domu
1 raz po licznik
2 Dopompować powietrza
3 Bo standardowo bidon został w domu ;P

Następnie pojechałem do kumpla który kupił sobie ostatnio kolarkę :)
Niestety Przemo niedawno wrócił z wachu i teraz czekał na dziewczynę
więc umówiliśmy się na jutro że pojedziemy do Oki na trening Jednak po dzisiejszej jeździe coraz mniej podoba mi się ten pomysł :(

Zaczęło się dość zwyczajnie
Słonko świeciło jechało się dość przyjemnie nie czułem już bólu w nodze bo ostatnim bieganiu jednak te chmury na niebie mi się nie podobały.
Dojechałem do Golanki potem do Gral i tam zaczęło się piekło
Wiatr z początku nieco nawet pomagał, od czasu kiedy wyjechałem z lasu i wjechałem do gral wiatr cały czas atakował od boku.
Dobra to się da jakoś przeżyć,Dojeźdzam do Dąbrówki tam krótki odpoczynek na kanapeczke i jade dalej.
Miedzy Dąbrówką a Lelisem nie dało się już jechać, wiatr zwalniał mnie za każdym razem jak tylko zmiejszałem kadencje aby trochę odsapnąć .
Po drodze spotkałem kilku rowerzystów którzy pędzili jak rakiety z wiatrem w plecy.
Dojeżdżam do Lelisa tam przez kilkadziesiąt metrów rozmawiam z pewnymi Dziewczynami (Asia i Kinga).
Potem [Niestety] Odbijam w stronę Gibałki, po przejechaniu kilku metrów po nie rozmarzniętej drodze i wiatrem w twarz decyduję się na odbicie z powrotem na Długi kąt,
No cóż droga okazała się bardziej niebezpieczna niż zazwyczaj.
Prawie przed samym skrętem na Długi-kąt z bramy jednego z Gospodarstw wypada wielki pies czarno-brązowy z wrednym wyrazem twarzy [Wilczur albo Jakiś owczarek] Adrenalina podskoczyła mi w sekundę staje na pedały i spierniczam. Pies Goni jedynie kawałek może z 150 m.
Potem szybko skręcam i jadę wiatr wbrew moim oczekiwaniom znowu w twarz.
Ostatkami sił dojeżdżam do Kadzidła, w Kadzidle zahaczam o kilka sklepów , górka koło kościoła, krótka rozmowa z nowym proboszczem i wjeżdżam na podwórko.
Hugo wybiega, tata puka się w czoło jak mu mowie gdzie byłem, a ja zaraz po wejściu i rozebraniu się, padam na łózko.
Dobranoc


Od czasu Jazdy trzeba odjąć z 15 minut w sklepach :)
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Khaav/56pef5q2v9vts2a1
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez Mkar » 2 mar 2013, o 21:04

Khaav masz lekką rękę do pisania. Fajnie się czyta opis twojego treningu. Pamiętaj że wiatr to niezły trener. Taki trening z wiatrem liczy się podwójnie :). Nie znałem tego programu. Ja używam endomondo. Wytrwałości w pisaniu bo do roweru to chyba nie trzeba cię zachęcać :)
Mkar
-#KK24h
 
Posty: 49
Dołączył(a): 25 lut 2013, o 18:06
Lokalizacja: Łomża
Podziękował: 90
Otrzymał podziękowań: 43

Postprzez Khaav » 2 mar 2013, o 21:22

Dzięki :)

Sport trakcer jest dosc dobry do znaczenia trasy jednak wynik w km trochę inny na liczniku o kilka km wiecej mam na liczniku
Chyba 39 z tego co pamietam :)

Jutro kolejna przejażdżka bo przy tej pogodzie trudno nazwać to treningiem.
Za niska kadencja
Trochę za wolno
Co najwyżej psychikę mogę ćwiczyć :)
Ale mocna osobowość w czasie wyścigu podobnież jest wiecej warta niż cała ekipa inżynierów i Mocne nogi :)

Może jutro napiszę kolejny opis tego jak w sumie narzekam na pogodę :)
Chociaż to i tak lepsze niż jazda w 10 cm śniegu kolarzówką i przy bardzo niskich temperaturach :)
W tym roku chyba nie było -20 stopni ale i przy minus -10 rzadko wsiadałem na rower
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez Khaav » 4 mar 2013, o 18:20

Piękny słoneczny dzień fakt troche mroźny ale w sumie to jeszcze zima.
Wracam ze szkoły i dzwonie do przemka.
-jedziemy gdzieś dziś??
-Spoko. Może za godzinę?, Tylko nie zadaleko dziś
Za godzinę wyjechałem po niego piękna pogoda dopisywała delikatny wiatr w plecy.
Dojeżdżam do jego drogi a tam bagno.
Jednak mimo tego że byłem kolarką raz dwa dojechałem do jego bramy.
Tam o dziwo nie wpadłem standardowo w kałuże na wjeździe
Przemek otwiera drzwi i za kilka minut ruszamy.
Znowu dygu dygu przez bagno, którego już miałem trochę dosyć.
Wybieramy trasę na piasecznie a potem to zależy jakie bedą checi.
Jednak po kilkuset metrach dochodzę do wniosku że trochę trzeba mu wyregulować rower,
Zjeżdżamy z drogi i o dziwo przemek wyjmuje z kieszeni mały zestaw imbusów.
poprawiamy kierownice i siadełko i ruszamy dalej.
Droga do piaseczni standardowo skuta lodem.
No ale cóż jak się nie ma co się lubi to sie lubi co się ma.
Mijamy sklep i decydujemy się aby już wracać bo słonce chyliło się ku zachodowi a żaden z nas nie miał przedniej lampki.
I teraz stawiam sobie pytanie.
Bagno czy zawracamy.
Jednak wybieram bagno. tzw drogę piaskową[gruntową] podczas roztopów.
przejeżdżamy jakieś 150 m droga do tej pory skuta jeszcze lodem, Tylko wyjeźdzamy zza cienia krzaków i chlub przednie koło ląduje w 30 cm kałuży.
UPS

Jednak mimo tak lipnej drogi mieliśmy przynajmniej Ładne widoki :)
Nawet kilkadziesiąt metrów przed nami sarny biegły w poprzek drogi.
Ale zanim wyciągnąłem telefon żeby zrobić zdjęcie to schowały się w lesie.
jeszcze kawałek bagnem i dojeżdżamy do Jeglijowca.
jakiś mały chłopak chciał się z nami ścigać.
Więc ruszamy, ustawiamy się za nim i jedziemy .
Chłopak miał wielką satysfakcje że jest szybszy od starszych ;P
Się zastanawiałem czy dać mu wygrać, jednak za nim podjąłem decyzje była meta i niestety przegrałem :(

potem jedziemy już do kadzidła przed kadzidłem mały sprint
A przed samym kadzidłem stajemy żeby trochę pogadać :)
Rozstajemy się koło stadionu i każdy rusza do domu :)

Popisałem popisałem teraz czas iść się umyć bo nie pachnę najlepiej :)
miłego dnia.

Sport Traker

Zdjecia powinny być tam dostępne :)
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez lostpearl » 5 mar 2013, o 09:22

Ale się rozpisałeś literacie ;)
Jechałeś szosówką po tych błotach, które sfotografowałeś?
Avatar użytkownika
lostpearl
-#OCT
 
Posty: 560
Zdjęcia: 17
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 08:59
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 52
Otrzymał podziękowań: 66

Postprzez Khaav » 5 mar 2013, o 14:27

JO.
Przemo też .

Wbrew pozorom wolno ale dość przyjemnie się jechało :)
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez lostpearl » 5 mar 2013, o 16:44

No to już rozumiem czemu tak wolno jechałeś ;) A poważnie, to nie lepiej "szosą" po szosie? Chyba, że przełaje Ci się marzą?
Avatar użytkownika
lostpearl
-#OCT
 
Posty: 560
Zdjęcia: 17
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 08:59
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 52
Otrzymał podziękowań: 66

Postprzez Khaav » 5 mar 2013, o 21:36

Szosą po szosie?
Hmm
Po co marnować taką fajną zabawe :P
Szosa + Teren to jest jazda ;P

naprawdę trzeba mieć sporą wprawę aby się nie wywalić na takim błocie :P
PRawie jak jazda po lodzie albo zmarźnietym śniegu :P
Tylko bardziej do opon sie lepi i potem kilka km się czyszczą opony z tego.


Przyznam się wpadłem 2 razy w te błoto xD
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez lostpearl » 6 mar 2013, o 07:56

Khaav napisał(a):Przyznam się wpadłem 2 razy w te błoto xD


... i dobrze Ci tak :P
Avatar użytkownika
lostpearl
-#OCT
 
Posty: 560
Zdjęcia: 17
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 08:59
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 52
Otrzymał podziękowań: 66

Postprzez Khaav » 6 mar 2013, o 19:48

Dziś kolejna przejażdżka :)
Trochę wysiłku nikomu nie zaszkodzi w taką pogodę.

dawno dawno temu, jakieś 3 godziny temu za wielkimi lasami ruszyłem na moją wielką wyprawę... [:P

Ruszam z domu jadę jadę i jadę i przybywam do ciemnego,mrocznego lasu gdzie lód na drodze straszy pełno wody i w dodatku słońce za Koronami bezlistnych drzew się schowa.

Przemoczyłem spodnie [ rzecz jasna przez wodę na jezdni], w tyłek zimno, ale o dziwo dość lekko się jedzie.
Patrze w koszyk na bidon a tam nic nie ma, NIC!!!
Bidon został w domu :(
No ale cóż wiatru prawie nie ma to może tak mi pyska nie wysuszy.
Jadę dalej dojeżdżam do brzozówki a tam nagle tracę część ciśnienia w tylnej dętce.
Zatrzymuję się dopompowuje i dalej jadę.Opona twarda a o dziwo uczucie takie jak bym jechał cały czas na miękkiej.
No ale dobra olać to.
Mijam Szafarnie i wjeżdżam do Dylewa.
Tam z Racji Wariatów na drodze wjeżdżam na "ala ścieżkę rowerową"
To znaczy Kawałek chodnika zastąpionego asfaltem i oczywiście z kostką na wjazdach na której dupę sobie może połamać.
O suchym pysku dojeżdżam do sklepu koło kościoła kupuje wode kilka Łyków i jadę dalej, o dziwo opona jakaś twardsza się zrobiła.
dojeżdżam do krańca Sachalina[dzielnica Dylewa] i tam napotykam na dylemat.
Jechać mrocznym ciemnym mokrym lasem w którym najprawdopodobniej wywalę się na lodzie czy pojechać tą kuszącą pełną błota wymieszanym z gliną i kupami zwierząt przeróżnej maści drogę miedzy polami?
No cóż dlatego że jeźdzę na szosie wybrałem tą słoneczną i błotnistą drogę.
Tam rozpędzam się do 20 km/h i nagle trace przyczepność i jeb w mokrą glinę[chyba]. Otrzepuje się z tego czegoś i jadę dalej teraz nie szarżuje bo drugi raz leżeć nie chce
Góra 15km/h.

I tak raz dwa dojeżdżam do Kuczyńskich tam małe otrzepanie roweru z błota i jadę dalej.
Po drodzę mijam kilka dużych dziur w drodze i dojeżdżam do kadzidła.
Miałem wielką cheć skręcić już do domu no ale ciekawość czy jest ktoś znajomy na kadzidle wygrała.
I tak "wspinam się na zmarszczkę" koło kościoła tam z bramy koło siłowni standardowo wybiega jakiś Kundel który mię pogania żebym jechał szybciej. Posłuchałem i tak na czubku "wzniesienia" było 40 na liczniku. Zjeżdżam skrzyżowanie i jadę wzdłuż drogi, patrze a tam Milena wraca, zmarnowana bez siły po całym dniu szkoły,a jeszcze Angielski miała, no cóż trochę ją podniosłem na duchu i jadę dalej, kolejna zmarszczka koło gminy i skręcam już w swoją stronę,
Tam szybkie mycie roweru i wstawienie go do garażu a potem do domciu.
Humor się poprawił, nogi no dobra aż tak nie bolą mogłem trochę bardziej siebie cisnąć :(
No ale cóż, jak samemu się jeździ to nie ma rywalizacji.

Dobranoc :D





Sport Tracker
Jest tam trochę zdjęć
Dystans i czas z licznika
20,5km
czas 59min
srednia 20km/h
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez Khaav » 16 mar 2013, o 20:34

Piękne, rześkie popołudnie
Słonko świeci, wiosny jeszcze nie ma niestety no ale, po co na nią czekac, rower jest, ja mam czas, nie pada, a humor dopisuje.
Obrazek



Ruszam z domu, opony niedopompowane na twardo, bo zamierzam wjechać w las kolarzówką.
Bidonu nie biorę, bo „tylko kawałek”.
Ruszam w stronę piaseczyńskiego lasu, skręcam koło leśniczówki tam kawałek osiedlem i zaczyna się las,
W lesie zaczyna się o dziwo zbyt ubita droga. „Co to kurde ma być”
jadę dalej patrze a tam ścinka zakaz wjazdu
„taaa… , bo mi ktoś zakażę po moim lesie jeździć, ja im dam.!!!”

Obrazek


No to jadę dalej drzewa spadają mi z nieba, gdzieś daleko odgłosy drwali i ciągników.
Trochę gałęzi na drodze i od groma wszędzie lodu.
Już nie mówiąc o dziurach na których uczyłem się dziś drifftować.

Jadę jadę i jadę co prawda dość wolno bo to kolarka w lesie, a nie mtb :]
Nim bym sobie smigal no ale cóż nie chce jej połamać dziś :D

Jadę i jadę potem skrzyżowanie,”kurde którędy to było?”
Skręcam w prawo tam droga disc nudna się wydaje i zaraz szosa to się nie najadę za daleko
No to zawracam i znowu w prawo ;)

Ładne widoki i dość ubity śnieg da się jechać :)
Obrazek
Obrazek

Potem kilka km i wjeżdżam w jakaś miejscowość
Nie ogarniałem gdzie jestem, ale na szczęście okazało się ze jestem w Siarczy łace dojeżdżam do szosy i ruszam w stronę domu wujka :D
tam się „napiłem” i pogadałem z wujem i siostrą cioteczną :D
Potem ruszam z powrotem na trasę ;D

Tam patrze tir!! Fajnie nic za nim spróbuje chwycić cug powietrza za nim, podkrecam kadencje do prawie maksa, potem tir mija szybko. Ostry skret w lewo za naczepę, zmieniam bieg, podbijam prędkość do ponad 50km/h, tak może z kilka set metrów i tir mi ucieka ;/

Skręcam w prawo[chyba kolo szkoly] i potem prosto, po śniegu i zmarzlinie, dygu,dygu do lasu a tam zaczyna się pieklo, zero ubitego sniegu, wszystko miekie, a jak rozjezdzony to może z 2 razy samochód przejechał.
Tam cala moja energia zostaje wyczerpana, po może kilkuset metrach 1 wywrotka, troche kostka boli, ale walic to. Wstaje, jade dalej, kilka metrow i znowu jeb, jednak kolarzowka to nie za dobry pomysł na brak ubitego sniegu na” jezdni”.
Jade jade snieg coraz glebszy nagle zaczynam zwalniać i głębokie koleiny wyrzeźbione przez jakis terenowy samochód, ledwo da się jechac jade gora 8km/h co chwila wywrotka,
Po wjechaniu w rzadszą czesc lasu i snieg staje się płytszy, tak po tropach sarn i zajecy dojedzam do pewnego lesnego skrzyzowania oznaczonego slupkiem nr 561[ktos wie po co one tam są??]
Śnieg stal się jakoś bardziej ubity, jade dalej, kolejne skrzyżowanie,
Teraz nie mam wyboru skręcam w prawo mimo iż śnieg sypki i miekki nigdy nie jeżdżony,
Ale mam juz dosyc na dzis, a jeszcze cwiczenia w domu, skręcam w prawo, o dziwo po kilkudziesięciu metrach, kolejne skrzyżowanie i tam kontynuuje jazdę po ubitym śniegu :]
jadę dalej i wyjeżdżam koło Piaseczni
Jea!! Teraz tylko Drif po asfalcie do kadzidła i do domu.

Dojeżdżam do domu Hugo wybiega, rower do piwnicy, ja na góre.
Tam trochę ćwiczeń.
Rozciąganie, w sumie 560 brzuszków i 40 pompek trochę ćwiczeń na mięśnie pleców i rozluźnienie, szybkie mycie i siadam przed tv odpocząć :]

Milego Dnia Dobranoc :D

Dystans ponad 16km
realny czas jazdy to 55 min[ z licznika] czesto nie chcialo mi sie wylaczac sport-trakera jak stawalem :)

http://www.sports-tracker.com/#/workout ... el486t2pd9http://www.sports-tracker.com/#/workout/Khaav/2q0di6el486t2pd9
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Postprzez Mkar » 17 mar 2013, o 21:55

Słupek 561 to numer działu leśnego czyli działki w lesie. Leśnicy mają mapy na których działy leśne są ponumerowane i dzięki tym słupkom potrafią odnaleźć się w terenie i wiedzą co gdzie rośnie :)
Mkar
-#KK24h
 
Posty: 49
Dołączył(a): 25 lut 2013, o 18:06
Lokalizacja: Łomża
Podziękował: 90
Otrzymał podziękowań: 43

Postprzez Khaav » 27 mar 2013, o 17:58

Dzisiejszy trening :)
co prawda końcowa cześć jazdy to raczej już spacer, a nie trening, za ładny zachód słońca aby jechać na wariata :)

Ale nie powiem boląca noga i lekkie przeziebienie dały się w znaki zwłaszcza podczas jazdy po tym błocie miedzy Dylewem a Kuczyńskimi
[piach+gilna+woda+lód=błoto jak ch....a]


Bieg Sport Tracker
http://www.sports-tracker.com/#/workout ... b8achafbmh


http://www.sports-tracker.com/#/workout ... tikcn3d7ka
Sport Tracker
Obrazek
Obrazek
Khaav
-#KK24h
 
Posty: 513
Dołączył(a): 21 maja 2012, o 18:56
Lokalizacja: Kadzidło
Podziękował: 16
Otrzymał podziękowań: 79

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Trening

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron