Bezpieczeństwo podczas wspólnych wycieczek

Powrót do Inne



Postprzez steve69 » 4 lip 2012, o 20:56

jojas napisał(a):Proponuję żebyś w przypadku gdy na drodze stanie ci bezczelnie budynek staranował go.


Budynek mnie nie atakuje, więc czemu miałbym go taranować.



jojas napisał(a):Proszę Cię przeczytaj to co napisałeś ze zrozumieniem.


To ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Dopóki piesek nie próbuje zrobić mi krzywdy, ja też mu krzywdy nie zrobię. Zresztą taka pałka to ostateczność, gdy nie skutkują już inne metody.



jojas napisał(a):Zamiast zakatować pieska proponuje abyś wyruszył w podróż życia np. do Afryki i zastosował tę metodę wobec lwa, słonia lub innego milusia.


Śmieszne, chyba...



jojas napisał(a):PS. Mam wrażenie że autora cytowanego postu cechuje agresywność i durnota lub jest młody i brak mu doświadczenia życiowego ;)


Odezwała się "alfa i omega". Jeszcze mało w życiu widziałeś panie "uprzejmiaczku"... :zly:


--
Avatar użytkownika
steve69
Bywalec
 
Posty: 98
Zdjęcia: 6
Dołączył(a): 4 lip 2012, o 11:35
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 23
Otrzymał podziękowań: 56

Postprzez jojas » 4 lip 2012, o 23:21

steve69 napisał(a):Budynek mnie nie atakuje, więc czemu miałbym go taranować.

Wkraczasz na czyjś teren (czworonoga), to nie pies wbiega na twoje podwórko. Z murem nie chcesz konfrontacji, choć może głową byś go przebił ale z psem który waży około 12-20 kg chętnie się zmierzysz najlepiej uzbrojony jakieś żelastwo. Zamiast unikac kłopotów chcesz je rozwiązać siłowo co jest delikatnie mówiąc głupotą albo "mądre" inaczej.
steve69 napisał(a): To ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Dopóki piesek nie próbuje zrobić mi krzywdy, ja też mu krzywdy nie zrobię. Zresztą taka pałka to ostateczność, gdy nie skutkują już inne metody.

Pies nie poluje na Ciebie. Wysyła Ci sygnały ostrzegawcze które Ty ignorujesz. Jeżeli ktoś nieproszony wkracza na dajmy na to Twoje podwórko i Ty go wypraszasz to czego oczekujesz? Tego że wyjdzie czy tez tego że zarobisz pałą po łbie? Całe szczęście, że zamiast pałki nie wozisz Kałacha lub bazuki. Wtedy to dopiero by się działo pewnie lepiej niż na WOŚP.
steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):Zamiast zakatować pieska proponuje abyś wyruszył w podróż życia np. do Afryki i zastosował tę metodę wobec lwa, słonia lub innego milusia.

Śmieszne, chyba...

Śmiesznie to by było gdybyś zrozumiał to co napisałem. Przepraszam nie śmiesznie ale dziwne.
steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):PS. Mam wrażenie że autora cytowanego postu cechuje agresywność i durnota lub jest młody i brak mu doświadczenia życiowego ;)

Odezwała się "alfa i omega". Jeszcze mało w życiu widziałeś panie "uprzejmiaczku"... :zly:

Jeżeli już używasz takich określeń w stosunku do konkretnej osoby należałoby to pisać z dużej litery. Inaczej ktoś może sobie pomyśleć żeś Pan cham i prostak co zapewne nie jest prawdą. :)
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458

Postprzez steve69 » 4 lip 2012, o 23:44

jojas napisał(a):Wkraczasz na czyjś teren (czworonoga), to nie pies wbiega na twoje podwórko.


Jego teren to jest na jego podwórku. Na drodze publicznej pies (zwłaszcza atakujący ludzi) nie ma prawa sobie biegać luzem.



jojas napisał(a):Pies nie poluje na Ciebie. Wysyła Ci sygnały ostrzegawcze które Ty ignorujesz. Jeżeli ktoś nieproszony wkracza na dajmy na to Twoje podwórko...


Patrz to co napisałem wyżej.



steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):PS. Mam wrażenie że autora cytowanego postu cechuje agresywność i durnota lub jest młody i brak mu doświadczenia życiowego ;)

Odezwała się "alfa i omega". Jeszcze mało w życiu widziałeś panie "uprzejmiaczku"... :zly:

jojas napisał(a):Jeżeli już używasz takich określeń w stosunku do konkretnej osoby należałoby to pisać z dużej litery. Inaczej ktoś może sobie pomyśleć żeś Pan cham i prostak co zapewne nie jest prawdą. :)


Zapewne. Bo to Pan jojas wyjechał z określeniem "durnota" pod adresem osoby, której nie zna.


--
Avatar użytkownika
steve69
Bywalec
 
Posty: 98
Zdjęcia: 6
Dołączył(a): 4 lip 2012, o 11:35
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 23
Otrzymał podziękowań: 56

Postprzez jojas » 5 lip 2012, o 00:41

steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):Wkraczasz na czyjś teren (czworonoga), to nie pies wbiega na twoje podwórko.


Jego teren to jest na jego podwórku. Na drodze publicznej pies (zwłaszcza atakujący ludzi) nie ma prawa sobie biegać luzem.
To Ty tak uważasz, pies ma raczej inne zdanie na ten temat. Jeżeli w ten sposób rozumujesz to twój teren jest na twoim podwórku a wieś należy do mieszkańców danej wsi i to oni ustalają pewne normy zwyczajowe na tym terenie. Jeżeli Ty chcesz to zmienić to pragnę się zapytać z jakiego tytułu? Bo jesteś mądrzejszy, piękniejszy, bardziej uparty? Już wiem masz z tego powodu że masz w sobie ogrom pokory, wyrozumiałości i skromności. Jeżeli wolisz zamiast nie dopuszczać do konfliktów stwarzać je i rozwiązywać za pomocą pałki to określenie Homo sapiens niezbyt do Ciebie pasuje.

steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):Pies nie poluje na Ciebie. Wysyła Ci sygnały ostrzegawcze które Ty ignorujesz. Jeżeli ktoś nieproszony wkracza na dajmy na to Twoje podwórko...


Patrz to co napisałem wyżej.

Patrz na to co napisałem powyżej :)

steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):PS. Mam wrażenie że autora cytowanego postu cechuje agresywność i durnota lub jest młody i brak mu doświadczenia życiowego ;)

Odezwała się "alfa i omega". Jeszcze mało w życiu widziałeś panie "uprzejmiaczku"... :zly:

jojas napisał(a):Jeżeli już używasz takich określeń w stosunku do konkretnej osoby należałoby to pisać z dużej litery. Inaczej ktoś może sobie pomyśleć żeś Pan cham i prostak co zapewne nie jest prawdą. :)


steve69 napisał(a):Zapewne. Bo to Pan jojas wyjechał z określeniem "durnota" pod adresem osoby, której nie zna.--

No i znowu kłania się umiejętność czytania ze zrozumieniem :) . Po pierwsze nie napisałem durnota lecz cechuje durnota (autora cytowanego postu) i nie jest to określenie ( wtedy napisałbym autor cytowanego postu jest durniem) lecz nazwą zespołu działań nie mających większego sensu, pozbawionych racjonalnych przesłanek, nie przynoszących wymiernego efektu. Po drugie nie muszę Pana znać aby uważać Pana wypowiedzi (zapewne głęboko przez Pana przemyślane) za głupie z mojego punktu widzenia. Po trzecie jeżeli chcesz Pan dyskutować z psami za pomocą pałki z jednej strony i zębów psich oraz orczyka właścicieli tych psów z drugiej to życzę powodzenia :) . Ja wolę jednak przejechać się na rowerku bez takich atrakcji, spokojnie bez nerwów i w dobrym zdrowiu. I to by było na tyle. Dobranoc Państwu.
Ostatnio edytowano 5 lip 2012, o 05:57 przez jojas, łącznie edytowano 1 raz
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458

Postprzez karolbiegacz » 5 lip 2012, o 05:51

Dyżurna Blondi napisał(a):A dla nie zdecydowanych to polecam szybciej kręcić pedałami. Może burek nie dogoni...


ja tak robię :)
nawet wczoraj :)


Co do pasów po lewej czy prawej stronie jakby tam nie patrzeć to napiszcie jak ma zachowywać się rowerzysta jadący tym poboczem utwardzonym gdy dojeżdża do skrzyżowania ???

Jego ścieżka kończy się (zawijają się ciągłe pasy) a On ciągle jedzie i uważa, że ma pierwszeństwo, bo dalej za skrzyżowaniem widzi swoją "ścieżkę" , która wiadomo nie jest ścieżką :)

Nadjeżdżam samochodem do tego "pobocza" z bocznej drogi i patrzę czy aby ktoś z rowerzystów nie zasuwa pod prąd.
No i ja oczywiście przepuszczam takiego na rowerze (choć jedzie pod prąd i przekracza ciągłe linie) , bo kocham rower (to hasło BGŻ) :)

Te pobocza wprawiają w zakłopotanie i kierowców samochodów i rowerzystów, bo wszyscy wyrozumiali kierowcy samochodów muszą niezgodnie z przepisami puścić rowerzystę a niezorientowani rowerzyści myślą, że mają pierwszeństwo.
I tak dzieci się nauczą, że ciągłe linie wcale nie oznaczają "zakaz przekraczania" i tak będą jeździć.
Straszne :(
Ostatnio edytowano 1 sty 1970, o 01:00 przez karolbiegacz, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
karolbiegacz
-#KK24h
 
Posty: 5113
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 19:24
Lokalizacja: Czarnowiec
Podziękował: 2095
Otrzymał podziękowań: 813

Postprzez Dyżurna Blondi » 5 lip 2012, o 06:47

Zacznijmy od edukacji projektantów i dozór "niby techniczny"
Na ten moment mam bardzo duże zaległości za które przepraszam ale jak tylko wrócę to nadgonię.
Avatar użytkownika
Dyżurna Blondi
Stały Bywalec
 
Posty: 646
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 3 kwi 2012, o 23:08
Lokalizacja: WWL
Podziękował: 74
Otrzymał podziękowań: 168

Postprzez Pijący_mleko » 5 lip 2012, o 08:08

Trzeba tez zwracać uwagę na artykuły na portalach Ostrołęckich.

Bo mało kto czyta przepisy o ruchu drogowym,
a większość czyta treści w stylu :

" W poniedziałek oddano do użytku 6 km przebudowanej drogi powiatowej z wybudowaną ścieżką rowerową* z miejscowości Aaaa do Bbbb, "

*-gdzie tak zwana ścieżka rowerowa to zwykłe jednostronne pobocze.

Później trudno wybić ludziom z głów ze tam nie ma żadnej ścieżki/drogi rowerowej.

Dobrym rozwiązaniem byłoby, aby od czasu do czasu na poczytnych portalach ukazały się artykuły uświadamiające (nie tylko w temacie dróg rowerowych).

Tylko czy redakcja portali jest tym zainteresowana,
czy jest w naszym gronie osoba mająca dryg do pisania "składnych" tekstów ,
i czy w ogóle w Ostrołęce i okolicach rowerzyści są na tyle silni i zjednoczeni,
by wywierać wpływy, uświadamiać i walczyć o swoje prawa.


Wątek dotyczący poboczy oznaczonych jako ścieżki rowerowe wydzielono do tematu: http://rowerowaostroleka.pl/viewtopic.php?p=12467#12467 - adm
Ostatnio edytowano 6 lip 2013, o 20:26 przez Pijący_mleko, łącznie edytowano 1 raz
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez steve69 » 5 lip 2012, o 09:27

jojas napisał(a):To Ty tak uważasz, pies ma raczej inne zdanie na ten temat. Jeżeli w ten sposób rozumujesz to twój teren jest na twoim podwórku a wieś należy do mieszkańców danej wsi i to oni ustalają pewne normy zwyczajowe na tym terenie.


Pan żartuje, prawda?
Powtórzę raz jeszcze - na DRODZE PUBLICZNEJ obowiązuje jedno prawo, według którego pies NIE MOŻE biegać sobie luzem i atakować ludzi. KONIEC, KROPKA.


jojas napisał(a):No i znowu kłania się umiejętność czytania ze zrozumieniem :) . Po pierwsze nie napisałem durnota lecz cechuje durnota (autora cytowanego postu) i nie jest to określenie ( wtedy napisałbym autor cytowanego postu jest durniem) lecz nazwą zespołu działań nie mających większego sensu, pozbawionych racjonalnych przesłanek, nie przynoszących wymiernego efektu...


Pan jojas wybaczy, ale dla mnie (i nie tylko dla mnie) określenie "cechuje cię durnota" jest jednoznaczne z "jesteś durniem". Proponuję zatem przestać pisać o braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, a zacząć lepiej dobierać słowa.


jojas napisał(a):Po drugie nie muszę Pana znać aby uważać Pana wypowiedzi (zapewne głęboko przez Pana przemyślane) za głupie z mojego punktu widzenia.


Oczywiście, ale nie uprawnia to Pana do wyzywania innych od durni.


jojas napisał(a):Po trzecie jeżeli chcesz Pan dyskutować z psami za pomocą pałki z jednej strony i zębów psich oraz orczyka właścicieli tych psów z drugiej to życzę powodzenia :) . Ja wolę jednak przejechać się na rowerku bez takich atrakcji, spokojnie bez nerwów i w dobrym zdrowiu.


Też tak wolę. Niestety czasami się nie da, przez baranów wypuszczających swoje agresywne pieski luzem na drogę.


--
Avatar użytkownika
steve69
Bywalec
 
Posty: 98
Zdjęcia: 6
Dołączył(a): 4 lip 2012, o 11:35
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 23
Otrzymał podziękowań: 56

Postprzez jojas » 5 lip 2012, o 10:20

steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):To Ty tak uważasz, pies ma raczej inne zdanie na ten temat. Jeżeli w ten sposób rozumujesz to twój teren jest na twoim podwórku a wieś należy do mieszkańców danej wsi i to oni ustalają pewne normy zwyczajowe na tym terenie.


Pan żartuje, prawda?
Powtórzę raz jeszcze - na DRODZE PUBLICZNEJ obowiązuje jedno prawo, według którego pies NIE MOŻE biegać sobie luzem i atakować ludzi. KONIEC, KROPKA.

Nie nie żartuję. Moje prawa kończą się tam gdzie naruszają prawa innych. Ponad prawem stanowionym stoją tzw prawa boskie i prawa natury. Jeżeli uważa Pan że tylko człowiekowi przysługują prawa ochronne to raczy się Pan mylić. Jeżeli wjedzie Pan na drogę prywatną, polną leśną lub jakokolwiek inną nie będącą drogą publiczną to można Pana wtedy potraktować pałką? Pomimo tego że jest Pan w takim przypadku intruzem to uważam jednak że podlega Pan ochronie. Ale jak zwykle pewnie się mylę i .... :)

steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):No i znowu kłania się umiejętność czytania ze zrozumieniem :) . Po pierwsze nie napisałem durnota lecz cechuje durnota (autora cytowanego postu) i nie jest to określenie ( wtedy napisałbym autor cytowanego postu jest durniem) lecz nazwą zespołu działań nie mających większego sensu, pozbawionych racjonalnych przesłanek, nie przynoszących wymiernego efektu...


Pan jojas wybaczy, ale dla mnie (i nie tylko dla mnie) określenie "cechuje cię durnota" jest jednoznaczne z "jesteś durniem". Proponuję zatem przestać pisać o braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, a zacząć lepiej dobierać słowa.

Oczywiście wybaczam :) , ale jeżeli uważa Pan, że nie ma różnicy w określeniu postępuje głupio a jest głupcem to opadają mi witki :)


steve69 napisał(a):
jojas napisał(a):Po drugie nie muszę Pana znać aby uważać Pana wypowiedzi (zapewne głęboko przez Pana przemyślane) za głupie z mojego punktu widzenia.


Oczywiście, ale nie uprawnia to Pana do wyzywania innych od durni.

Oczywiście że nic mnie nie upoważnia do wyzywania innych i jeżeli poczuł się Pan urażony a takie odnoszę wrażenie to bardzo przepraszam gdyż nie to było moim celem niemniej jednak nadal uważam Pana wypowiedzi za nieprzemyślane. I zastrzegam od razu że nie uważam Pana za osobnika niezdolnego do logicznego myślenia, pozbawionego zdolności analizowania hipotetycznych sytuacji itp itd. Uważam, że zapobieganie powstawaniu stresowych (niebezpiecznych )sytuacji jest lepsze niż rozwiązania siłowe za pomocą agresywnych zachowań. Co Pan woli przejechać trochę wolniej przez niebezpieczne miejsce czy też zatłuc psa kosztem zranionej kończyny dolnej i uszkodzonego roweru? Ja wolę to pierwsze rozwiązanie gdyż lubię zwierzęta a nie lubię poranionych własnych kończyn.
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458

Postprzez Dyżurna Blondi » 6 lip 2012, o 13:08

Szkoda że mam tylko kieszonkowy internet ale jedyne i najprawdopodobniejsze czyhające niebezpieczeństwo jakie mi się na ten moment nasuwa:

To Wy Dwaj steve69 i jojas
Na ten moment mam bardzo duże zaległości za które przepraszam ale jak tylko wrócę to nadgonię.
Avatar użytkownika
Dyżurna Blondi
Stały Bywalec
 
Posty: 646
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 3 kwi 2012, o 23:08
Lokalizacja: WWL
Podziękował: 74
Otrzymał podziękowań: 168

Postprzez jojas » 6 lip 2012, o 18:46

Dyżurna Blondi napisał(a):Szkoda że mam tylko kieszonkowy internet ale jedyne i najprawdopodobniejsze czyhające niebezpieczeństwo jakie mi się na ten moment nasuwa:

To Wy Dwaj steve69 i jojas

Wal się :P
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458

Postprzez Dyżurna Blondi » 6 lip 2012, o 19:16

jojasku. Bardzo mi miło że i ciebie interesują moje potrzeby oraz problemy spychofizyczne ale w tym temacie nie trzeba mnie popendzać ani przypominać. Jak do tej pory dziękuję, idzie mi świetnie, radzę sobie doskonale i ma mi kto w tym pomagać. A trzymając się tematu to widzę że macie problemy między sobą się dogadać a co dopiero z psami.
Na ten moment mam bardzo duże zaległości za które przepraszam ale jak tylko wrócę to nadgonię.
Avatar użytkownika
Dyżurna Blondi
Stały Bywalec
 
Posty: 646
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 3 kwi 2012, o 23:08
Lokalizacja: WWL
Podziękował: 74
Otrzymał podziękowań: 168

Postprzez jojas » 6 lip 2012, o 22:42

Jaki jest temat wątku?
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458

Postprzez karolbiegacz » 7 lip 2012, o 06:09

jojas napisał(a):Jaki jest temat wątku?

RozbudowaDomuKarola
:)
Avatar użytkownika
karolbiegacz
-#KK24h
 
Posty: 5113
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 19:24
Lokalizacja: Czarnowiec
Podziękował: 2095
Otrzymał podziękowań: 813

Postprzez jojas » 7 lip 2012, o 06:50

Karolciu nie przeginaj bo dowiesz się że robisz ..... holender zapomniałem co ale to brzmiało coś jak flopa, ofjełopa, chłopa, oftopa, snopa czy jakoś tak. Nie wiem co to znaczy ale to chyba nie jest komplement pozytywny :rotfl:
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458

Postprzez karolbiegacz » 8 lip 2012, o 18:09

Bezpieczeństwo podczas wspólnych wycieczek powinno być.
Avatar użytkownika
karolbiegacz
-#KK24h
 
Posty: 5113
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 19:24
Lokalizacja: Czarnowiec
Podziękował: 2095
Otrzymał podziękowań: 813

Postprzez mac ap » 8 lip 2012, o 19:25

Najpierw psy: nie widzę sensu w atakowaniu nawet tych co agresywniej się zachowujących. Jeśli jakiś pies nas wnerwia albo stresuje to pamiętajmy, że to nie jego wina. To jego właściciele go nauczyli, że ma być czujny, ma być groźny i najlepiej jak na powitanie przegryzie tętnicę szyjną. Wśród psów raczej nie zdarzają się psychopaci. Natomiast muszą się niestety dostosować do oczekiwań swoich opiekunów. Albo co gorsza, do ich metod szkolenia.
Nota bene, problem ze szczekającymi psami jest moim (jak zwykle błędnym zdaniem) demonizowany. Przez długie lata szczekały na mnie psy we wsiach, w miastach i na polach nawet. Nigdy ich nie liczyłem, ale takich agresywnie się zachowujących wobec mnie, musiały być tysiące, ho ho. Tymczasem w życiu dwa razy mi się zdarzyło, że pies mnie zębami capnął- i to w obu wypadkach lekko, w stopę, bez szans nie tylko na zranienie, ale nawet na bół, bądź najbłachsze chociaż uszkodzenie buta. Psy niemal zawsze tylko ostrzegają.
Zdecydowanie największym zagrożeniem dla rowerzysty są kierowcy TIRów, ich rozdrażnienie wielogodzinną jazdą i ich metody prowadzenia pojazdów. Ale wedle mego wrażenia, stosunkowo niewiele macie z tym do czynienia, choćby wskutek wyraźnego unikania głównych szos. Ogólnie rzecz biorąc, to osoba nie potrafiąca wskazać większych zagrożeń niż nerwowo się zachowujący kierowca osobówki, albo nerwowy pies, musi mieć rowerowo bardzo szczęśliwe życie. I wcale nie mówię tego z przekąsem.
A tak na marginesie, to te "ścieżki rowerowe" w postaci metrowego pasa z boku jezdni to chyba faktycznie specjalność powiatu ostrołęckiego. Nie przypominam sobie tego wynalazku gdziekolwiek indziej. Choć to rzecz jasna nic nie znaczy, bo pamięć mam złą, ale krótką.
mac ap
Stały Bywalec
 
Posty: 272
Zdjęcia: 52
Dołączył(a): 4 paź 2009, o 18:08
Lokalizacja: Łomża
Podziękował: 42
Otrzymał podziękowań: 152

Postprzez SamaRama » 8 lip 2012, o 21:47

mac ap napisał(a):Najpierw psy: nie widzę sensu w atakowaniu nawet tych co agresywniej się zachowujących. Jeśli jakiś pies nas wnerwia albo stresuje to pamiętajmy, że to nie jego wina.

Dzięki za rzeczowe dyskusję. Jednak nigdzie nie padały słowa zachęcające do atakowania psów, a także ustalania winy i wymierzania sprawiedliwości. Chodzi wyłącznie o własne bezpieczeństwo w obliczu ataku psa np.: przez odstraszenie (jak się okazuje, dla niektórych zbyt drastyczne działanie :szok: ). Nikt przecież nam nie zagwarantuje, że atakujący pies, jednak nas nie capnie. Bo jeśli capnie, to wszystkie filozoficzne wywody, można potłuc o kant d..y. Zdecydowana większość rowerzystów nie jest gotowa nadstawiać drugą łydkę.
mac ap napisał(a):Zdecydowanie największym zagrożeniem dla rowerzysty są kierowcy TIRów, ich rozdrażnienie wielogodzinną jazdą i ich metody prowadzenia pojazdów.

Tu zgadzam się całkowicie. Dodam jeszcze, że jeśli kierowcą jest Litwin, to ryzyko wypadku, jest dla innych użytkowników drogi, zdecydowanie większe. Dlatego, unikamy dróg z TIRami. Życie jest ważniejsze.
Być może, przez zbyt częsty kontakt z TIRami, psy już nie robią na tobie wrażenia. ;)
Avatar użytkownika
SamaRama
Stały Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 10 cze 2011, o 08:23
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 58
Otrzymał podziękowań: 33

Postprzez jojas » 8 lip 2012, o 23:00

SamaRama pi.....sz
jojas
Stały Bywalec
 
Posty: 1363
Zdjęcia: 837
Dołączył(a): 15 maja 2010, o 00:00
Lokalizacja: Ostrołeka
Podziękował: 110
Otrzymał podziękowań: 458

Postprzez Dyżurna Blondi » 9 lip 2012, o 07:19

Mi osobiście nie przeszkadzają naczepy i inne pojazdy większe ode mnie.
Z wyjątkiem kamieni z pod kół oraz silnego podmuchu powietrza sekundkę później
prawie nic się nie dzieje co by nie miało być planowe.
Najpierw się wlecze przez jakiś moment z tylu, później naciera.
Jeśli nie zacznę jeszcze szybciej jechać to biedna chłopina ma szansę po prostu szybciej mnie wyprzedzić.
No bo co ja tu się na przyspieszam :rotfl:
Na tej krajówce co biegnie przez Ostrołękę rzadko się zdarza by duże sprzęty miały taką bezproblemową przeprawę przez rower.
Chodzi o te przewężone odcinki. Czasem muszą wyhamować do minimum i problem jest kiedy nie mają możliwości wyprzedzenia bo z przeciwka jedzie coś tak samo szerokiego.
Kiedy już nadarzy się pierwsza okazja i znajdą lukę, muszą ją jak najszybciej wykorzystać.
A tu jest przyczyna problemu. Bo czy zły na pracę czy zadowolony z życia, trafia na problem:
zanim się to wypasione i załadowane auto zbierze to mija czas a luka się kończy
Muszą się w całości chować z powrotem na swój pas w nadziei że
lusterko prawe pokazuje prawdę a rower nie zmienił tempa na szybsze i dobrze odmierzyli odległość,
więc nie jednokrotnie straszą lampkami obrysowymi u naczep.
Przy pełniej prędkości to są mikrosekundy, w zasadzie poza podmuchem powietrza od tyłu, nawet nie odczuwa się manewru.
Ale na strach rowerzysty przed rozmiarem pojazdu nic się nie poradzi.
Można przewidzieć że osoba przerażona ogromem po prostu nie potrafi utrzymać prostej lini jazdy co za tym idzie,
chwieje się na rowerze albo jedzie wężykiem. W ten sposób i kierowca maszyny nieźle się poci.
Jedyne lekarstwo to przestać się bać i nie myśleć o tym albo przyzwyczaić się do obecności większych pojazdów po prostu nie unikając ruchu miedzy nimi.
Łatwo mi powiedzieć kiedy ja się ich nie boję.
Czasem warto się odwrócić i zobaczyć co się z tyłu dzieje.
Można albo zostawić sprawę w rękach kierowcy,który sam wie jak ma temat wyprzedzenia nas załatwić albo co jakiś czas zjechać na moment by większe auta miały szanse szybciej przejechać a samemu wrócić na drogę ze świadomością ze te co są z tyłu już sobie łatwiej poradzą.
W przypadku kiedy ruch pojazdów składa się głównie z wąskiej drogi i samych naczep, rozsądniej jest tam nie jechać rowerem.

Jedyną rzeczą jaką możemy zrobić w przypadku kiedy tarasujemy przejazd wielkiej maszynie to utrzymać tempo ok 25km/h
Poniżej tej wartości powodujemy niemal zatrzymanie auta bo konstrukcja skrzyni biegów poniżej takiej prędkości wymaga przełączenia jej poziom niżej. Na niższym poziomie skrzynia biegów służy do ruszania i pozwala na jazdę właśnie z prędkością roweru i wyprzedzanie może trwać. nawet i całą drogę. Zanim rozpędzi się na nowo to trwa wieczność i kosztuje kupę spalin pod nosem.
Przy prędkości ponad 25km/h auto łatwiej się zbierze i problem szybciej rozwiąże.
Na ten moment mam bardzo duże zaległości za które przepraszam ale jak tylko wrócę to nadgonię.
Avatar użytkownika
Dyżurna Blondi
Stały Bywalec
 
Posty: 646
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 3 kwi 2012, o 23:08
Lokalizacja: WWL
Podziękował: 74
Otrzymał podziękowań: 168

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Inne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron