Jednak ta pseudo-ścieżka wyróżnia się spośród innych tego rodzaju tworów - oczywiście na minus. Chodzi o oznakowanie tej pseudo-ścieżki, a w zasadzie o brak umiejętności znakowania i myślenia.
Przedstawię zatem kilka przykładów bezmyślnego ustawiania oznakowania na tej pseudo-ścieżce.
Jedziemy od strony Goworowa, w Suchcicach wita nas ładny znak drogi dla rowerów i pieszych (czy odnosi się on do całej jezdni, czy tylko pobocza? - niestety Policja nie potrafi tego wyjaśnić).
Po przejechaniu 500 metrów "widzimy" kolejny znak przypominający o drodze rowerowej:
Po kolejnych 500 metrach ustawiane są kolejne znaki przypominające o drodze rowerowej. Jak się okazało praktycznie na całym odcinku co każde 500 metrów bezmyślnie ustawiane są znaki drogi dla rowerów i pieszych. Dlaczego bezmyślnie? Dlatego, że tam gdzie występują skrzyżowania i rowerzysta może nie wiedzieć o istnieniu pseudo-ścieżki znaków brakuje, a w miejscach gdzie pseudo-ścieżka się kończy stawiany jest kolejny znak droga dla rowerów i pieszych, bo przecież minęła odległość 500 metrów. Doskonale widać to przy przejeździe kolejowym w Gucinie, gdzie pobocze się kończy:
Swoją drogą widoczność tego znaku z kilkudziesięciu metrów jest "bardzo dobra":
Za przejazdem, gdzie pseudo-ścieżka jest wznowiona znaków brak:
Przecież kolejne można ustawić dopiero po 500 metrach:
Co kolejne 500 metrów ponawiane są znaki o drodze dla rowerów i pieszych. Dodatkowa atrakcja w Dzwonku, czyli zakręt o bardzo małej widoczności:
Dojeżdżamy do Grodziska, a tam czekają na nas kolejne buble w oznakowaniu. Pierwszy z nich to przejazd dla rowerów i jego oznakowanie pionowe, na którym jest wyłącznie informacja o przejściu dla pieszych. Dodatkowo oznakowanie pionowe powinno być w miejscu przejścia dla pieszych, a te występuje "nieco" wcześniej:
Jadąc od strony Borka oznakowanie pionowe jest odwrócone do nas "plecami", tak więc kolejne potwierdzenie bezmyślnego stawiania znaków.
Jedziemy dalej i widzimy piękny las znaków

Znowu tam gdzie pseudo-ścieżka się kończy stawiany jest znak początku drogi dla rowerów (a może jednak w tym miejscu cała jezdnia jest przeznaczona dla rowerów i pieszych?):
Po kilkudziesięciu metrach kolejne przypomnienie o pseudo-ścieżce, tym razem występującej po obu stronach:
Zakończenie pseudo-ścieżki po prawej stronie. Z lewej strony pseudo-ścieżka się nie kończy, przynajmniej przy pomocy oznakowania, bo chodnik doprowadzony jest tylko do ronda:
Sprawdźmy jak to wygląda jadąc z powrotem z Grodziska do Suchcic:
Rozpoczęcie pseudo-ścieżki z prawej strony:
Po kilkuset metrach przypomnienie:
Tylko po to, aby za chwilę ustawić znak końca pseudo-ścieżki:
Za mostkiem pseudo-ścieżka ma kontynuację po lewej stronie, tzn. pod prąd:
Przerzucenie na prawą stronę oraz znak pionowy informujący wyłącznie o przejściu dla pieszych, pomimo istnienia również przejazdu rowerowego:
Po przekroczeniu przejazdu pseudo-ścieżka ponownie jest z lewej strony drogi:
Co 500 metrów mijamy kolejne przypomnienia o pseudo-ścieżce:
Kolejne 500 metrów i kolejne przypomnienie, tym razem inteligentnie ustawione za krzakiem:
Co 500 metrów mijamy kolejne przypomnienia o pseudo-ścieżce, aż w końcu dojeżdżamy do końca pseudo-ścieżki w Suchcicach, ale zamiast znaku końca ścieżki mamy znak początku - przecież minęło kolejne 500 metrów, więc znak musi być:
Pseudo-ścieżka ma jeszcze przez kilkadziesiąt metrów kontynuację po drugiej stronie jezdni, a dalszy ciąg jest niestety już w budowie.
Tak więc, podsumowując zrobiono kolejną pseudo-ścieżkę, jednak tym razem jeszcze bardziej chciano pokazać wysokie umiejętności robienia bubli, tym razem przykładając się do zepsucia oznakowania.