Pijący_mleko i jego wizje.

Powrót do Galerie forumowiczów



Postprzez Pijący_mleko » 7 kwi 2014, o 09:07

Ponuro dzisiaj ...
czyli dzisiaj znów ponury tekst.


Pierwsza sobota i niedziela kwietnia.


Starzeję się, organizm nie regeneruje się już tak szybko jak jeszcze w ubiegłych sezonach.
W sobotę zrobiłem pierwszą setkę w tym roku.
I to dzięki motywacji i wspólnej jeździe z innymi forumowiczami i nie tylko.
Samotnie nie miałbym już chyba takiego samozaparcia.

Na sobotniej wycieczce robiąc chwilowy tandem (sobotni współtowarzysze wiedzą o co chodzi), wyciskałem niekiedy tempo 40.
W niedzielę, ledwo wycisnąłem 30 w samotnej jeździe.
Mógłbym zwalić na wiatr, tylko ile razy jeszcze ?

Obrazek
Źródło: https://plus.google.com/u/0/photos/1123 ... 4735605698

a takie podjazdy mi się jeszcze marzą :)


Z krulik'iem szykujemy się na niezłą rowerową majówkę.
Oby wszystko wypaliło.
Może wtedy się trochę podładuję ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez krulik25 » 7 kwi 2014, o 13:19

Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
krulik25
-#KK24h
 
Posty: 229
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 16 lip 2009, o 11:22
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 86
Otrzymał podziękowań: 72

Postprzez elektrica » 7 kwi 2014, o 15:44

Pijący_mleko napisał(a):Ponuro dzisiaj ...
czyli dzisiaj znów ponury tekst.


Pierwsza sobota i niedziela kwietnia.


Starzeję się, organizm nie regeneruje się już tak szybko jak jeszcze w ubiegłych sezonach.
W sobotę zrobiłem pierwszą setkę w tym roku.
I to dzięki motywacji i wspólnej jeździe z innymi forumowiczami i nie tylko.
Samotnie nie miałbym już chyba takiego samozaparcia.

Na sobotniej wycieczce robiąc chwilowy tandem (sobotni współtowarzysze wiedzą o co chodzi), wyciskałem niekiedy tempo 40.
W niedzielę, ledwo wycisnąłem 30 w samotnej jeździe.
Mógłbym zwalić na wiatr, tylko ile razy jeszcze ?

Obrazek
Źródło: https://plus.google.com/u/0/photos/1123 ... 4735605698

a takie podjazdy mi się jeszcze marzą :)


Z krulik'iem szykujemy się na niezłą rowerową majówkę.
Oby wszystko wypaliło.
Może wtedy się trochę podładuję ...


Ja osobiście widzę fajny zjazd ale po Różanie nie chciałbym próbować :D
elektrica
Początkujący
 
Posty: 47
Dołączył(a): 10 lis 2013, o 17:41
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 15
Otrzymał podziękowań: 16

Postprzez Pijący_mleko » 8 kwi 2014, o 15:12

W poniedziałek w czas popołudniowej jazdy spotkała mnie intrygująca scenka.

"Obwodnicą" z naprzeciwka jadących zobaczyłem dwóch rowerzystów.
Przodem jechał w średnim wieku mężczyzna, prawą rękę trzymał na kierownicy roweru, lewą przy uchu i rozmawiał przez komórkę.
Z tyłu na drugim rowerku 3 lub 4-letni chłopczyk, prawą rękę trzymał na kierownicy rowerka, lewą przy uchu i rozmawiał z ręką.

Małe dzieci szybko się uczą - pomyślałem,
tylko trzeba bardzo uważać czego się uczą ...




elektrica napisał(a):Ja osobiście widzę fajny zjazd ale po Różanie nie chciałbym próbować :D

Z moich doświadczeń podpowiem Ci ze zjazd taką serpentyną nie jest "fajny",
brak miejsca by się rozpędzić, a hamulce dobrze już będą starte na dole trasy, 90 % takiego zjazdu jedziesz na nich.
Podjazd jest bardziej interesujący :)



Krulik,
?
dostałeś pochwałę za ... ze się odezwałeś :P
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 22 kwi 2014, o 15:14

Sobota 14 kwietnia 2014

Próba generalna haka na rowery, który składaliśmy z części w piątek. (zdjęcie możliwe ze dam wkrótce)
chyba wszystko w porządku, ... okaże się na dłuższych trasach.

Drugi raz tym roku zaliczam zbiornik w Wykrocie.
Tym razem z krulikiem.
Wiało nieźle, wiatr przenosił tumany pyłów z jednej strony drogi na drugą,
oraz miotał krulikiem jak zabawką ... nie ma to jak trochę masy siedzącej na rowerze :P


Niedziela

Krótko, ale trochę świątecznych kalorii spalonych

Poniedziałek
j.w.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

26-27 kwietnia

Postprzez Pijący_mleko » 28 kwi 2014, o 10:40

To coś ja i krulik postanowiliśmy przyczepić do krulikobusa

Obrazek

Zobaczymy jak się sprawdzi po kilku-tysiącach kilometrów.

W ostatnich dniach nie moczyłem mojego górala w deszczu. Korzystałem tylko z mieszczucha.
Jednak bezczynnie nie stał.
Pobrudziłem się trochę przy nim.
Zamontowałem nowe korby, tarcze, kasetę, kółka wózka przerzutki i świeże tylne hamulce.
Hamulce nie mogą szwankować w najbliższy długi weekend.
A i nowe smarowanie łożysk tylnego koła się przydało, znowu się kręci jak trzeba.

Dzisiaj muszę znaleźć czas i zrobić kilka kilometrów, mały sprawdzian :)

Została mi jeszcze do wymiana przednia opona, ale szybka robota ...


Plany na długi weekend spore.
Mnie i krulik'a jednak nachodzą marudne myśli,
wiele jeszcze zmiennych niewiadomych w projekcie.

Szczegółowy plan wygląda tak:
Dojechać cało do ...*,
a tam, albo się byczymy do góry brzuchami albo żyłujemy ostro rowerki.
Płasko nie będzie :P


* - Plany wypalą, to będzie relacja.

Ps.
Wszystkie miejsca w krulikobusie zajęte.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Grzech76 » 28 kwi 2014, o 17:27

Szukam bagażnika rowerowego na 4 rowery, montowanego na hak. Ten wasz jest fajny. Ile to cudo kosztowało o ile to nie tajemnica 
Grzech76
Bywalec
 
Posty: 54
Zdjęcia: 12
Dołączył(a): 12 lut 2013, o 18:53
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 0
Otrzymał podziękowań: 28

Postprzez Pijący_mleko » 29 kwi 2014, o 07:21

Z kurierem prawie tysiąc .
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Grzech76 » 29 kwi 2014, o 19:05

To chyba jest thule? Dobrze mi się wydaje? Ja wyczaiłem platformę na hak interpack za 600 zł. Ale zastanawiam się jeszcze nad dachowym, ponieważ czasami ciągam łódkę na wczasy i wtedy nie dam rady zabrać rowerów. Ale ta wasza platforma muszę przyznać jest zacna. :-).
Ostatnio edytowano 1 sty 1970, o 01:00 przez Grzech76, łącznie edytowano 1 raz
Grzech76
Bywalec
 
Posty: 54
Zdjęcia: 12
Dołączył(a): 12 lut 2013, o 18:53
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 0
Otrzymał podziękowań: 28

krulkobusem, z rowerami na haku do ...

Postprzez Pijący_mleko » 30 kwi 2014, o 11:21

Grzech76 napisał(a):To chyba jest thule? Dobrze mi się wydaje? ...
Nie,
to Stelvio



W czwartek 1 maja o 6:00 ruszamy,

tak sądzę ...

Więc trzymajcie kciuki
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 13 maja 2014, o 15:47

Widać ze nie trzymaliście kciuków, bo wyszedł niewypał :(

Kilka miesięcy przygotowań i wszystko na nic.
Wyjazd odwołany był na kilka godzin przed ruszeniem.
Podłamało mnie totalnie.


Na zdjęciu majowy zachód słońca nad Ostrołęką.

Obrazek
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez karolbiegacz » 14 maja 2014, o 06:45

Nic się nie stało :)
Avatar użytkownika
karolbiegacz
-#KK24h
 
Posty: 5113
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 19:24
Lokalizacja: Czarnowiec
Podziękował: 2095
Otrzymał podziękowań: 813

Nowe terytoria

Postprzez Pijący_mleko » 14 maja 2014, o 16:19

Mazury 2-4 maja

Rowerowanie nie znosi próżni .
Nieudane plany wyjazdu trza było sobie jakoś zrekompensować.
Czyli z krulikiem jedziemy na Mazury.

Jazda w rejony, gdzie jeszcze mnie nie było, sprawia mi zadowolenie. Drugiego dnia na Mazurach znalazła się okazja, by poznać nowe terytoria z siodła roweru.
Jedziemy do Giżycka, którego okolice były biała plamą na mapie moich rowerowych wojaży.

Nowe terytoria zaczynały się dla mnie na północ od Orzysza i jeziora Ubik.

Do Giżycka staramy się dotrzeć jak najszybciej, lecimy 63. Płasko nie jest, czyli mi pasuje :)
Jeden z podjazdów warty był zapamiętania, tylko dlaczego taki krótki ...

Ruch na krajówce nie był tego dnia duży, może dlatego, o mało co, nie rozjeżdżamy paru osób, które wyskoczyły nam pod koła, w jednej z miejscowości po drodze.
Większość ludzi stojących poza przejściem dla pieszych, na skróty zdążających do kościoła uważała,
jednak dwie młode osoby wyskoczyły bez oglądania się na drodze.
Staram się unikać pieszych na mej trasie, z respektem trzymałem się dalej od krawężnika,
dzięki instynktowi i szybkiej reakcji uniknąłem wypadku.
Przy tej prędkości którą jechaliśmy, mogło być niewesoło.

W Giżycku zatrzymujemy się przy wieży ciśnień.
Krulik zostaje przy rowerach a ja decyduję się wejść na górę.
Wchodzenie po schodach zaraz po dłuższej szybkiej jeździe ... bez komentarza :P

Na szczycie ... hm ... oczekiwałem ładniejszych widoków,
wg mnie nic szczególnego, widok na miasto, w oddali dopiero port i jezioro Niegocin.

Od wieży kierujemy się do portu, krulik lubi popatrzeć na żaglówki.
W porcie stajemy na dłużej
i zaliczamy nowo otwartą kładkę spacerową z tarasem widokowym nad jez. Niegocin

Obrazek
Źródło : http://www.gizycko.pl/budowa-ciagu-pies ... kowym.html


c.d prawdopodobnie jutro, bo muszę uciekać
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 15 maja 2014, o 14:09

c.d

W Giżyckim porcie zaliczamy kładkę na molo oraz po 2 gofry na głowę.
Po jedzeniu szybko zaczyna mam się nudzić.
Proponuje jeszcze jechać na Ryn, niestety krulik nie ma ochoty.
Ruszamy więc wzdłuż torów na Wilkasy , gdzie skręcamy na drogę 643 prowadzącą przez las.
Droga wąska i pełna "pędzących idiotów" za kółkiem samochodu.
Odnogę prowadzącą na przesmyk między jeziorami Boczne i Jagodne witamy z ulgą.
Ignorujemy strzałki prowadzące na ruiny systemu obronnego, mijamy od południa Rydzewo i jedziemy na Paprotki.
Tam kierujemy się na południe.

Droga piaszczysta, a może lepiej powiedzieć pylasta :( (wolałbym piasek).
Nie ujechaliśmy jednak daleko.
Trafiliśmy na trenujące załogi samochód rajdowych.
Wbijający się w górę pył za każdy samochodem rajdowych widać było na kilometr,
co prawda dziewczyny obstawiające trasę treningu były ładne
jednak tumany kurzu i huk podrasowanych silników ... darowaliśmy sobie te atrakcje i uciekamy na
Bagno Nietlickie

Po drodze mamy cmentarz wojenny :
Obrazek
Źródło: http://gminyturystyczne.pl

Z bagien wyjeżdżamy na jezioro Buwełno., wzdłuż którego docieramy na Cierzpięty.

To już znane mi okolice, czyli czas kończyć opowieść .

Meta nad jeziorem Śniardwy, rower tak zapylony, ze raczej nie chciałbym tak szybko znowu go czyścić z tego wszędobylskiego pyłu.
Plusy: przyroda, ptaki, widoki, parę podjazdów.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Kolejne nowe terytoria czyli przedłużona majówka.

Postprzez Pijący_mleko » 19 maja 2014, o 16:19

Kolejne nowe terytoria czyli przedłużona majówka.
Kolejny tydzień maja to urlop na rowerze.

W środę 7 maja znalazła się okazja by zaliczyć kolejne nowe terytoria na rowerze.
Zaczynał się one na południe od Małkini na rzece Bug.
Czyli treść zacznę od Buga.

Obrazek

Most na drodze wojewódzkiej 627 posiada szeroką drogę rowerową, oddzieloną od głównej jezdni barierą energochłonną.
Brnąc przed siebie o mało co bym ominął wjazd na nią.
Na moście robię zdjęcie , które chciałem wykorzystać do zadania zagadki mms, ale coś pochrzaniłem w ustawieniach, tak ze adresaci nic nie dostali.
A po południowej stronie rzeki, nawierzchnia drogi ... hm ... taka ze tylko "polecić" ją szosowcom :P
Od rzeki aż po Kosów Lacki droga o zanikającej, wytartej już nawierzchni bitumicznej,
uciążliwe, jednak po paru kilometrach się przystosowałem, nie ma jak szersze opony :)
Po drodze mijam obóz zagłady Treblinka, obóz zwiedzałem w poprzednim roku (bez roweru)
dlatego nie zajeżdżam.
Interesuje mnie jednak mijana , stara architektura przydrożnych miejscowości.
Od Kosowa Lackiego do Sokołowa Podlaskiego, nawierzchnia poprawia się.
Na kilka kilometrów przed Sokołowem ... tylko udusić pomysłodawców/twórców, przy drodze pojawia się droga rowerowa z kostki betonowej i pagórkami podjazdów na działki.
Tempo jazdy drastycznie spada :(
Od granic miasta ciągną się kilometrami działki rolne, więc prawdziwe miasto witam z uśmiechem, licząc ze skończy się ta "idiotyczna" droga dla rowerów.
Nie przeliczyłem się :)
W mieście nie zabawiam długo.
Jadę dalej na południe.
Na południe od miasta nie ma na szczęście drogi dla rowerów, przygnębia mnie jednak wikok rozebranych torów kolejowych i rozkopanych do wywózki nasypów.

Po kilku kilometrach wyprzedzam rowerzystkę, która zajmuje się w czasie jazdy czymś na ekranie telefonu , wyprzedzam więc ją większym łukiem.
Trzy kilometry dalej mam postój, trza było wykonać rozmowę przez telefon, krótki odpoczynek ruszam i niedługo znowu wyprzedzam wyżej wymienioną rowerzystkę .
Dalej się bawi telefonem na drodze krajowej nr 63 o sporym natężeniu ruchu.

Po takich widokach tego dnia, nie zdziwił mnie widok rowerzysty jadącego na ostatnim czwartku, którego bardziej interesowało co ma na ekranie telefonu niż bezpieczna jazda.

Kilka kilometrów przed Siedlcami ........ szlag ... kolejna "piękna, falista, krawężnikowa" droga dla rowerów, ... dlaczego nie można strzelać do bezmyślnych urzędników ?
Po tylu kilometrach jazdy nom-stop pod wiatr, jazda taką drogą nie jest przyjemna.
Siedlce

Wieczorem przypominam sobie ze tego dnia jadłem tylko skromne śniadanie,
czyli nie mogłem odpuścić kolacji, choć jeszcze nie czułem głodu.
Następnego dnia organizm zemścił się okrutnie.
Mimo braku zmęczenia, wilczy głód popsuł mi nastrój.
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez Pijący_mleko » 4 cze 2014, o 11:52

Dwa tygodnie dręczony byłem choróbskiem, ostatnią sobotę udało mi się przejechać więcej niż 20 km.
Sobota była sprawdzianem czy dam radę pośmigać w Płocku.

Do Płocka pojechałem transportem z Klubem.
Na miejscu zostawiłem zawodników i zrobiłem sobie zwiedzanie miasta i okolic.
Na początek obrałem sobie wypad na drugą stronę Wisły, dziwnie lekko jechało się po moście ... chyba zjeżdżało, brak potrzeby kręcenia korbą, zaciśnięte hamulce by nie zarysować korka na moście :P
Powrót mostem po pewnym czasie dał mi się jednak we znaki, pierwszy raz zaliczałem most, który na całej długości prowadził pod górę :)

Obrazek
Na zdjęciu widać ze północny brzeg jest wyżej od południowego.

Nie miałem nadmiaru czasu by szaleć na tamtym brzegu, trza było wrócić na zawody ...
Trochę czasu zajęło mi znalezienie dojazdu na słynny podjazd zawodów .
Miejsce to szybko zapełniło się tłumem kibiców, miejscówkę jednak zdobyłem :)

Kibicuję aparatem na dystansie FAN i znowu mnie poniosło na zachód od miasta,
nosi mnie, ledwo zdążyłem by złapać wracających zawodników z dłuższych dystansów ;)

Słyszałem ze tego dnia w Ostrołęce było zachmurzone niebo,
z Płocka jednak wróciłem ze spalonymi od słońca rękami i łydkami :zly:

...

Kaszel dalej trzyma, nastrój do rzyci
z tego powodu dostałem już takie życzenia :

Obrazek
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Postprzez karolbiegacz » 4 cze 2014, o 21:34

i właściwa relacja na Klubowej stronie:
http://kk24h.pl/news/215?title=P%C5%82o ... +na+podium
Avatar użytkownika
karolbiegacz
-#KK24h
 
Posty: 5113
Zdjęcia: 41
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 19:24
Lokalizacja: Czarnowiec
Podziękował: 2095
Otrzymał podziękowań: 813

Puszcza Knyszyńska

Postprzez Pijący_mleko » 7 cze 2014, o 19:23

Nie planowałem dzisiaj aż tylu kilometrów,
z czego 50 wyszło po bezdrożach Puszczy Knyszyńskiej.
Nie potrafię zrozumieć tych co tam się ścigają.
Puszcza jest na to za piękna ...

Jutro Sokółka .

PS
... obok mnie ustawiają klasyfikację M5
na KP
tylko cisza sza...
:)

Więcej o Puszczy napisze w tygodniu
jak humor znajdę
i komputer dorwę
tyle wolnego czasu, jakbym go miał to by można zdjęcia zgrać

... ale te żaby hałasują niedaleko sypialni.


edit:

Widok z balkonu drużynowej sypialni na zbiornik hałaśliwych żab.

Obrazek
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Czarna Białostocka - Supraśl

Postprzez Pijący_mleko » 9 cze 2014, o 15:01

Nie planowałem tego wyjazdu.
Pod koniec tygodnia dopadłem Wieśków i znalazłem u nich w samochodzie miejscówkę na Maratony Kresowe.

Sobota 07.06.2014

Z łózka tego dnia trza było zerwać się wcześniej rano, czekał mnie kilkunasto-kilometrowy przejazd do Nowosiedlin z załadowanym plecakiem i ciężkim aparatem.
Przed Rydzewem przejeżdża koło mnie Wiesiek i zgarnia mi plecak :P , ostatnie kilometry mam na luzie.

Do busa ładujemy się 6-osobową ekipą.
W miejscowości Czarna Białostocka jesteśmy tuż po 11:00.
Po wizycie Wieśków w biurze wiem już ze startują dopiero parę minut po 14:00

Nie było sensu siedzieć, jak mam rower pod ręką :)
Z nad zalewu Czapielówka ruszam na południe.
Zaglądam na komórkę by zaplanować gdzie tu jechać ... ups ... brak zasięgu na internet
żadnej mapy nie ściągnę .
Decyduję się jechać do Supraśla, przeszukuję moją pamięć i kalkuluję ze drogami tam będzie za daleko, gdyż czasu nie ma w nadmiarze.
Czyli najlepiej na skróty, przez Puszczę Knyszyńską .
Przeskakuję szosę nr 19 i już jestem w Puszczy, droga zamknięta dla ruchu samochodowego.
Nie dotyczy jednak rowerów, czyli nie jest źle.
Piękno Puszczy szybko mnie zaurocza, las jakby trochę inny niż nasze obszary leśne.
Brak oznakowań, teren pofałdowany, zaliczam nawet kilometrowy podjazd.
Staram się trzymać kierunek południowy, niestety leśne ścieżki nie chcą współpracować .

Nie chciały współpracować i przestrzeliłem w bok o 10 km O_o .
Mówi mi o tym znak na drodze nr 676.
Czyli kolejne 10 km do miasta po ruszam się po drodze bitumicznej, miejscami wątpliwej jakości.

Od granic miasta kieruję się prosto na warowny monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy.

Zdjęcie z komórki.
Obrazek
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Supraśl - Czarna Białostocka

Postprzez Pijący_mleko » 9 cze 2014, o 15:42

Źródło : Wikipedia
Monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Apostoła Jana Teologa, Ławra Supraska – jeden z sześciu prawosławnych klasztorów męskich w Polsce. Podlega diecezji białostocko-gdańskiej Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.

Monaster został ufundowany przez Aleksandra Chodkiewicza przed 1497. Początkowo jego siedzibą był Gródek. W 1501 rozpoczęto budowę kompleksu zabudowań monasterskich w Gródku, jednak kilka lat później zakonnicy przenieśli się w inne miejsce – na uroczysko Suchy Hrud w pobliżu dzisiejszego Supraśla. W 1510 w nowej siedzibie klasztoru rozpoczęto prace nad główną cerkwią – obronną świątynią pod wezwaniem Zwiastowania. Mnisi utrzymywali szerokie kontakty z innymi prawosławnymi wspólnotami monastycznymi na ziemiach ruskich i na Bałkanach, co sprawiło, że w XVI w. monaster w Supraślu stał się jednym z najważniejszych ośrodków prawosławnych w I Rzeczypospolitej. Zakonnicy zajmowali się także gromadzeniem i kopiowaniem ksiąg. Szczególnym kultem otaczana była w nim uważana za cudotwórczą Supraska Ikona Matki Bożej.



Obrazek

Do Monastyru za murem nie miałem szans wejść w moim kolarskim stroju.
Pozazdrościłem więc całym tabunom turystów, którzy co chwila byli przepuszczani bramą.

Obrazek

Na zwiedzanie Supraśla nie miałem dużo czasu.
W miescie mam jednak zasięg na internet, ściągam mapę i karzę wyznaczyć najkrótszą drogę dla roweru przez puszczę.
Coś mi narysowało, wygląda interesująco. :P
Droga do Czarnej wydaje się krótka.

Z miasta do małej wioski w puszczy docieram bez problemów

Obrazek

Dalej jednak kończą się ubite żwirówki, wymalowany na mapie szlak mówi mi jednak ze jadę dobrze.
Do czasu, mimo ze trzymam się ścieżek , szlak mi ucieka co chwilę raz w jedną to druga stronę, najlepiej jechać przez największe krzaczory .

Na polance daje ostro po hamulcach,
staję oko w oko sarną , duże ciężkie bydle :)
nikt nie chce ustąpić, po chwile decyduję się jechać w bok.

Dwa kilometry dalej mapa i GPS wyprowadzają mnie na bagna.
Po obu stronach rozciągają się połacie zarośniętych zielonymi glonami rozlewisk.
Woda przede mną odsłania torowisko kolejki wąskotorowej.
Teraz dopiero domyślam się, co mi narysowało na mapie jako trasę rowerową :P
Wcześniej nieużywane tory skutecznie zagarnęła puszcza, na bagnach jednak stały się widoczne.

A że jestem uparty, nie zamierzam cofać się kilku kilometrów do dróg pożarowych, czas mi ucieka do startu Wieśków.
Decyduję się iść po torach, na bagnach nie da się już jechać.

Torowisko całymi fragmentami wisi na bagnem, woda dawno wymyła nasyp.
Nisko pienne rośliny często maskują spróchniałe podkłady,
jeden z nich nie wytrzymuje, obijam sobie kolano, rower jednak udało się utrzymać, nie oddaje go bagnu.
Wystraszyłem jednak stada kaczek.
Przeprawa na oko trwała ok 2 km.
Tuż za bagnem natrafiam jednak na żwirówkę, olewam więc już wyznaczoną trasę i staram się kierować na północ do Czarnej.

Ostatnie kilometry grzałem na maksa, by dopaść przynajmniej przyjazd Wieśków na metę ...
Iść, ciągle iść, trafiać celnie
W zawianej piaskiem trawy ślad
Być sobą być niepodzielnie
Oczami dziecka mierzyć świat
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres


Redaktor do moich postów by się przydał
Avatar użytkownika
Pijący_mleko
Moderator
 
Posty: 5033
Zdjęcia: 232
Dołączył(a): 5 cze 2009, o 14:57
Lokalizacja: Ostrołęka
Podziękował: 1359
Otrzymał podziękowań: 2187

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Galerie forumowiczów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron