Ruszamy w piątek dość późno. Krulik ma rano zabieg oraz musi trochę po-prezesować w Klubie.
Rowery i manatki ładujemy w busa, parę razy już takie jazdy robiliśmy czyli idzie zgrabnie.
Za Przasnyszem łapie nas suszarka ... szlag, ładny początek
Szczęście że funkcjonariusz ogranicza się do pouczenia .
I etapem w planie jest Malbork, jesteśmy tam popołudniu dopiero
Rowery zostawiamy w busie, czasu zostało nam tylko na zwiedzanie
Man nadzieję ze krulik robił lepsze zdjęcia aparatem, bo z komórki ...
Jak dorwę zdjęcia jeszcze tu rzucę
Zamek i jego zakamarki zajmują nam ze 3 godziny a czas goni.
Lecimy na Tczew, zmierzch i znowu z rowerów niewypał.
Most zamknięty, rowerami dało by radę, szkoda ...
Miasto podziwiamy zza rzeki.
Dalej droga prowadzi nam na Kartuzy.
Zajeżdżamy tam już w mrokach wieczoru.
Zwiedzamy miasto.
Krulik szuka jeszcze na tablicy informacji o noclegach, obsługa tej tablicy jednak psociła.
Ostatecznie śpimy na dworcu.
tekst drętwy, może kolejnej części pójdzie mi lepiej
c.d.n ...